Dodano5 lat temu

Eksperci: lansowane mody żywieniowe mogą być niebezpieczne dla zdrowia

11
odpowiedzi
249
wejść
0
ocena
Odpowiedzi [ 11 ]
10
Dodano 5 lat temu
Wiele informacji krążących w sieci i telewizji jest po prostu nieprawdziwych. Trzeba się zdrowo odżywiać, ale nie traćmy zbędnych kilogramów poprzez głodówki. Musimy uświadomić sobie, że zrzucenie zbędnych kilogramów to nie jest przejaw próżności, tylko konieczność. Otyłość przyczynia się m.in. do: cukrzycy, chorób sercowo-naczyniowych, układu pokarmowego, kręgosłupa i stawów. Utrudnia ruch, a to powoduje dalsze kłopoty ze zdrowiem. Może być też przyczyną kompleksów i depresji. Jednak we wszystkim trzeba znaleźć umiar. Najprostsze zasady wspomniane na początku artykułu są najlepsze.
20
Dodano 5 lat temu
Nie powinniśmy także uparcie obwiniać siebie za otyłość. Może to prowadzić do zaburzeń odżywiania. Tycie może być wynikiem rzadkich chorób hormonalnych, ale o tym można powiedzieć dopiero wtedy, gdy żadne metody odchudzania nie przynoszą efektów, a lekarz potwierdzi tę diagnozę. Pamiętajmy też, że w odchudzaniu nie ma nic gorszego niż brak dyscypliny, a więc naprzemienne tycie i chudnięcie. Organizm woli zgromadzić zapasy tłuszczu, bo nie wiadomo, czy za chwilę nie zabraknie mu jedzenia. Konsekwentne działania i diagnostyka są kluczem do sukcesu.
10
Dodano 5 lat temu
Idealną wagę mają zazwyczaj ci ludzie, którzy nie stosują diet, lecz przez całe życie trzymają się zasad zdrowego żywienia. Warto pomyśleć sobie, że nie opłaca się wkładać do ust czegoś byle jakiego, nafaszerowanego niezdrowymi substancjami. Większą przyjemność sprawi ci zjedzenie jednego kawałka wyśmienitego ciasta niż ośmiu, po których dopada nas ból brzucha. Można zastąpić jedne smaki innymi: wody z cytryną zamiast coca-coli, pomidora z bazylią zamiast hamburgera, wiśni czy pieczonego jabłka zamiast ciastka z kremem. Praca nad sobą jest bardzo ważna i zaprocentuje w przyszłości.
20
Dodano 5 lat temu
Dokładnie, zgadzam się z poprzednikami w stu procentach. Zewsząd zalewają nas reklamy, w których przetworzone, naszpikowane cukrem, czy niezdrowymi tłuszczami produkty polecane są jako wartościowe i zdrowe posiłki. Moim zdaniem sztandarowym przykładem są każdemu znane płatki śniadaniowe. Płatki kukurydziane z mlekiem czy jogurtem to smaczny i łatwy do przygotowania posiłek. Jak wszystkie płatki zbożowe zawierają wiele substancji odżywczych, błonnik, witaminy i minerały. Uchodzą więc za bardzo zdrowe. Często jednak zawierają dodatki, które obniżają prozdrowotną wartość produktu. Płatki kukurydziane to sposób na ekspresowe i wydawać by się mogło zdrowe śniadanie. Ale okazuje się, że z tym zdrowiem to różnie bywa, bo nawet produkt reklamowany jako bezglutenowy, wzbogacony minerałami ma w sobie mnóstwo cukru, a bywa też, że jest zrobiony nie z mąki kukurydzianej, a z kukurydzianego grysu. Płatki kukurydziane co do zasady są bezglutenowe, bo kukurydza nie ma glutenu (choć do niedawna w płatkach używany był słód jęczmienny, który źródłem glutenu już jest). Czy płatki kukurydziane to rzeczywiście "doskonały sposób na rozpoczęcie dnia"? Nie. W składzie zamiast mąki kukurydzianej znajduje się kukurydziany grys. Cukier jest już na drugim miejscu w składzie, za nim sól i trzy inne rodzaje substancji słodzących! Nawet dodatkowa obecność witamin nie polepsza sytuacji... Podsumowując, po płatki kukurydziane sięgają chętnie konsumenci w każdym wieku. Stanowią one jeden z najczęściej wybieranych produktów śniadaniowych. W związku z tym ich oferta na rynku jest bardzo szeroka. Warto jednak wiedzieć, że nie każdy z powszechnie dostępnych w sklepach wyrobów to wartościowa podstawa porannego menu. Regularne spożywanie niektórych płatków kukurydzianych może przyczyniać się do rozwoju cukrzycy typu 2, miażdżycy, otyłości. Dokonując zakupu, nie należy kierować się zachęcającymi hasłami zamieszczonymi przez producentów na opakowaniach, lecz zapoznać się ze składem produktu. Kolejnym przykładem takiego "lansowania" nie do końca zdrowych produktów mogą być gotowe posiłki dla niemowląt, które reklamowane są jako pełne witamin, zdrowych pierwiastków i samych cudowności. Od jakiegoś czasu toczy się dyskusja na temat żywności słoiczkowej dla dzieci – deserków, obiadów i innych produktów gotowych. Dyskusja ta nasiliła się szczególnie po aferze z dodawaniem do żywności dla dzieci MOM. (MOM to mięso uzyskane przez oddzielanie z tusz drobiowych lub z tkanek przylegających do kości, po odłączeniu od nich tuszy, za pomocą środków mechanicznych, prowadzi to do utraty lub modyfikacji struktury włókien mięśniowych). Takie mięso zawiera bardzo wiele niekorzystnych dla zdrowia dziecka nasyconych kwasów tłuszczowych oraz cholesterolu i oczywiście nie powinno się znajdować w produktach dla dzieci. Ważne jednak, by gotując dla dziecka starać się korzystać z ekologicznych warzyw, owoców oraz produktów mlecznych i mięsa ze sprawdzonego źródła. Warto poświęcić czas i znaleźć takie dobre źródła produktów spożywczych lub korzystać ze sklepów ekologicznych. Da nam to pewność, że karmimy dziecko naprawdę wartościowymi produktami.
10
Dodano 5 lat temu
O dziwo utrzymanie prawidłowej wagi, a co za tym idzie - dobrego samopoczucia nie musi być okupione samymi wyrzeczeniami i niewiarygodnym wysiłkiem. Zdrowe żywienie często kojarzy się z niesmacznymi produktami i jałowymi potrawami. Na myśl o diecie przechodzą ciarki, dopada strach przed szeregiem wyrzeczeń. Skąd takie przekonania? Zazwyczaj głoszą je Ci, którzy ze zdrową dietą nie mieli zbyt wiele do czynienia. Zdrowe posiłki to żadna filozofia. Wystarczy, że zastosujesz dosłownie kilka wskazówek, aby zadowolić swoje kubki smakowe i “nakarmić” organizm za jednym razem. Staraj się częściej gotować, dusić i piec niż smażyć. Najlepiej, gdyby było to gotowanie na parze. W ten sposób możesz przygotować zarówno warzywa, jak i rybę czy mięso. Pozwoli to na zachowanie większej ilość witamin i składników mineralnych (w porównaniu z gotowaniem w wodzie), a warzywa zachowają swój kolor. Chociaż bardzo lubimy smażyć – pamiętaj, że ten rodzaj przyrządzania potraw znacznie zwiększa ich kaloryczność (dodatek tłuszczu), pozbawi Cię także cennych składników odżywczych. Ogranicz sól – sięgnij po bogactwo ziół! Dziennie powinniśmy zjadać nie więcej niż.. jedną płaską łyżeczkę soli (5g). Choć sól to najczęściej używana przyprawa, zdecydowanie warto ją ograniczyć. Jej nadużywanie niestety, ale jest jedną z przyczyn rozwoju nadciśnienia tętniczego. Po co sięgać? Po zioła! Bazylia, tymianek, oregano, szałwia, kolendra, pietruszka, Smak potraw podkręcisz także słodką i ostrą papryką, sokiem z cytryny, czosnkiem, pieprzem, przyprawami korzennymi, a koloru nadasz kurkumą. Zamiast cukru wybierz zdrowsze zamienniki: miód, ksylitol, daktyle. Znany wszystkim biały cukier to produkt bardzo przetworzony i oczyszczony – a jak wiemy to, co oczyszczone to niezdrowe. Swoją herbatę z powodzeniem osłodzisz miodem czy ksylitolem, a deser zblendowanymi daktylami czy syropem klonowym. W produktach tych oprócz węglowodanów znajduje się też szereg składników odżywczych. Jeśli już smażysz, to sięgnij po dobre tłuszcze. Smaż na oliwie z oliwek, oleju rzepakowym, oleju kokosowym lub maśle klarowanym. Grzankę lub sałatkę – skrop olejem lnianym bądź oliwą z oliwek. Nadadzą Twojej potrawie niepowtarzalny smak, wzbogacą ją też w kwasy omega–3, omega–6 oraz w witaminę E. Sałatki wcale nie są nudne! Klucz tkwi w dodatkach. Do przygotowanej bazy świeżych warzyw dodaj oliwki, suszone pomidory, ser feta, ser mozzarella, podprażone nasiona słonecznika i dyni. Sałatkę możesz wzbogacić także o żurawinę, gruszkę, awokado czy kostki pieczonej dyni. Dodatków i kombinacji nie ma końca, także popuść wodze swojej wyobraźni! Korzystaj z dobrodziejstw matki natury – jedz sezonowo, ale nie tylko. Z sezonowych warzyw i owoców możesz korzystać… cały rok! Wystarczy, że je zamrozisz lub przygotujesz domowe przetwory. Czy wiesz, że kiszone warzywa praktycznie nie mają kalorii? 100 g kapusty kiszonej to tylko 16 kcal! Wybieraj “pełne”, a nie oczyszczone. Oczyszczone czyli pozbawione błonnika, witamin i składników mineralnych. O czym mowa? O ziarnach zbóż. Wybieraj pełnoziarniste pieczywo, makarony, ryż, płatki, mąki i gruboziarniste kasze. Urozmaicaj i szukaj inspiracji. Zdrowe odżywianie może wydawać się trudne i niesmaczne, nic bardziej mylnego. Wystarczy sięgnąć po odpowiednie przepisy– na zdrowe, sycące, pyszne i proste dania. Zainspirować możesz się np. Dietą OXY, w której znajdują się proste i zdrowe przepisy przygotowane przez dietetyków. Mam nadzieję, że chociaż jednej osobie pomogę tym komentarzem wzdrowym odżywianiu. Pamiętajmy - zdrowa dieta, to podstawa zdrowego organizmu !
00
Dodano 5 lat temu
Oczywiście wszyscy moi poprzednicy mają rację. Myślę, że temat zdrowej diety został wyczerpany :) Mnie osobiście najbardziej zainteresował ostatni akapit artykułu. Mianowicie ten, który dotyczył także bardzo reklamowanych suplementów diety. Suplementy diety nie leczą i nie zapobiegają chorobom. To żywność - przypomina UOKiK i nakłada karę na producenta popularnych preparatów. Myślę, że należy dowiedzieć się, czym suplementy różnią się od leków i czym grozi ich niewłaściwe stosowanie. Na rynku pojawia się coraz więcej suplementów diety, których skład, wygląd i przeznaczenie mogą sugerować, że stanowią one "odpowiedniki" leków, lub nawet je zastępują. Podobnie jak inne produkty żywnościowe (np. nabiał czy warzywa) suplementy diety zawierają określone substancje odżywcze, jednak w bardziej skoncentrowanej formie. Dzięki temu mogą być przyjmowane w różnych postaciach, np. tabletek, ampułek, saszetek czy syropu, umożliwiających przyjęcie odpowiednich porcji. Jednak ich podstawowym zadaniem jest uzupełnienie normalnej diety, a nie leczenie. Tymczasem, jak zauważa urząd, na rynku pojawia się coraz więcej produktów, których skład, wygląd i przeznaczenie mogą sugerować, że stanowią one "odpowiedniki" leków, lub nawet je zastępują. Suplementy diety mogą w pewnym stopniu działać na organizm, jednak nie leczą ani nie zapobiegają chorobom. Leki - zarówno te na receptę, jak i bez recepty - to produkty o potwierdzonym badaniami działaniu leczniczym lub profilaktycznym, udowodnionym w procesie rejestracji. Aby zarejestrować lek, trzeba przedstawić szereg dokumentów, które potwierdzą jego jakość, skuteczność i bezpieczeństwo. W przypadku suplementów nie jest to konieczne. Ich producenci muszą jedynie poinformować Głównego Inspektora Sanitarnego o wprowadzeniu (lub zamiarze wprowadzenia) produktu na rynek. Podają przy tym jego skład i wzór etykiety. Nie jest wymagana dokumentacja potwierdzająca jakość czy deklarowane efekty działania. Tymczasem korzystanie z suplementów diety może się źle skończyć. Myślenie: "wezmę, na pewno mi nie zaszkodzi" jest błędne. Produkty te mogą w niekorzystny sposób wpływać na efekty stosowania innych leków lub suplementów. W przypadku stosowania kilku suplementów diety i leków o zbliżonym składzie może dojść do przedawkowania danej substancji. Przekraczanie dziennych porcji oraz stosowanie zbyt wielu suplementów diety jednocześnie zwiększa ryzyko pogorszenia stanu zdrowia. Nie stosuj suplementów diety "na chybił trafił". Nie diagnozuj swojego stanu zdrowia (ani zdrowia twojego dziecka) na podstawie reklam. Suplementami diety nie zastąpisz posiłku lub właściwego, zrównoważonego sposobu odżywiania. Ostrożnie podchodź do informacji prezentowanych w reklamach oraz na stronach producentów, pamiętając, że suplementy diety nie są "cudownym" środkiem, lecz środkiem spożywczym. Pamiętajmy, to, że aktor w lekarskim kitlu w czasie przerwy reklamowej poleca nam jakieś środki - nie muszą być one w stu procentach zdrowe. Sprawdzajmy, czym się żywimy !
00
Dodano 5 lat temu
Tak często nie zdajemy sobie sprawy ze słuszności powiedzenia "jesteś tym co jesz". To wspaniale, że nauka o żywieniu rozwija się w takim szybkim tempie. Zwiększy to napewno świadomość Polaków na temat zdrowego i racjonalnego żywienia w dobie dostępności do tak wielu niezdrowych, szybkich przekąsek. Niezdrowe nawyki powinny być eliminowane, a świadomość powinna wzrastać - zwłaszcza od "korzeni", szczególnie gdy dostępność informacji tak sprzyja naszemu rozwojowi. Tak jak zostało wspomniane, wiele osób opiera się na niesprawdzonych, nierzetelnych informacjach, które wędrują po sieci na portalach o pseudo zdrowym trybie życia. Warto posiąść wiedzę na temat tego jak czytać skład produktów, które oferują nam firmy, które są reklamowane tak szeroko w mediach. Pamiętajmy oprócz wartościowości tego co jemy o regularności posiłkow, a także zachowaniu prawidłowych przerw między posiłkami. Zdrowa dieta to dieta zbilansowana, zrównoważona czyli taka która dostarcza naszemu organizmowi odpowiednią ilość składników odżywczych, niezbędną do zaspokojenia potrzeb naszego organizmu. Warto wspomnieć o ogromnej roli tłuszczów o czym często przy radykalnych, redukcyjnych dietach zapominamy. Tłuszcze są niezbędne do przyswajania witamin rozpuszczalnych tylko w tłuszczach, Sięgajmy porad specjalistów, a z pewnością nie popełnimy błędów żywieniowych.
10
Dodano 5 lat temu
W dzisiejszych czasach niemal z każdej strony atakowani jesteśmy różnego rodzaju produktami z napisem “eko” albo “bio” co ma przyciągnąć coraz to większą liczbę osób, którzy mają w planach zmienić swoją dietę na zdrowszą. Niestety w wielu przypadkach zdarza się, że takie produkty nie mają nic wspólnego z ich wytworzeniem ekologicznym, a nazwa nie jest podawana adekwatnie do składu. Musimy za każdym razem sprawdzać co zawiera konkretny produkt. Niestety jeżeli chodzi o ekologiczne uprawy roślin, czy hodowle zwierząt, to związane jest to ze stosunkowo wysoką ceną powstałych produktów. Sporym problemem jest to, że dużej części naszego społeczeństwa nie stać na takie produkty. Blogerzy często promują różnego rodzaju jedzenie, które dla zwykłego obywatela na dłuższą metę jest niemożliwe do kupowania właśnie z uwagi na cenę. Istnieje jednak bardzo ciekawa alternatywa. W Internecie jest bardzo wiele stron z przepisami na jedzenie, które jest pyszne, tanie i przede wszystkim zdrowe. Bardzo ważne jest aby Polacy starali się kupować mniej przetworzonego jedzenia, a więcej czasu spędzać w kuchni. Skorzysta na tym na pewno cała rodzina! Obecne suplementy diety pomagają w utrzymaniu prawidłowego stężenia witamin, mikroelementów w organizmie. Jednak należy pamiętać, że nie są one w stanie w pełni zastąpić tych składników przyjmowanych chociażby w warzywach czy owocach. Polacy mają w zwyczaju szukania najprostszych rozwiązań w różnego rodzaju tabletach. Należy pamiętać, że ich stosowanie jest skuteczne wtedy, gdy dodatkowo prawidłowo dbamy o swoje zdrowie. W ostatnich czasach w Internecie pojawiają się również bardzo często różnego rodzaju diety, których jak się okazuje stosowanie wcale nie musi korzystnie wpływać na nasze zdrowie. Bardzo często takie diety są kierowane do najmłodszych kobiet oraz dziewczyn w wieku szkolnym dla których wygląd ma bardzo istotne znaczenie. Niejednokrotnie wygląd jest powodem nieprzyjemnych komentarzy ze strony rówieśników, które mogą czasem prowadzić do tragedi… Nauczyciele oraz rodzice w tym okresie muszą być bardzo czujni czy z dziećmi nie dzieje się coś niedobrego. Zmiany w psychice oraz nastroju mogą sugerować, że dziecku może dziać się krzywda. Bardzo istotne jest reagowanie, gdy taka osoba w bardzo krótkim czasie traci kilogramy, co może sugerować na stosowanie restrykcyjnych diet, niebezpiecznych dla zdrowia oraz życia. Nie raz słyszało się o działaniach mających na celu połykania larw tasiemca, którego rozwój w organizmie skutkował utratą masy ciała. Dzięki niej można schudnąć nawet 20 kg w 6 tygodni. Jednak utrata wagi zwykle następuje dopiero wtedy, gdy pasożyt doprowadził do wyniszczenia organizmu. Według mnie najlepszym sposobem na utrzymywanie prawidłowej wagi jest spotkanie z dobrym dietetykiem, który ułoży odpowiednią dietę do naszego metabolizmu, wieku oraz co też jest bardzo istotne- budżetu. Niewątpliwe jak mówi Prof. Lidia Wądołowska ogromne znaczenie w profilaktyce nowotworowej ma prawidłowa dieta. Musimy o tym pamiętać ponieważ na każdej możliwej płaszczyźnie należy podejmować działanie chroniące nas przed nowotworami. Używki w dzisiejszych czasach już dawno powinny odejść w niepamięć. Połączenie tego wszystkiego z odpowiednia aktywnością na pewno przyczyni się do tego, że społeczeństwo w przyszłych latach będzie zdrowsze.
00
Dodano 5 lat temu
Zgadzam się z Pana wypowiedzią. W Internecie coraz częściej możemy znaleźć różnego rodzaju “wspomagacze”, dzięki którym możliwa jest szybka redukcja masy ciała. To jak obecnie różne gwiazdy, znani trenerzy personalni przedstawiają swoje życie może sporo namieszać młodym osobom. Nie koniecznie bezpośrednio muszą być lansowane diety, które zwykle są bardzo drogie i czasochłonne w wykonywaniu. Pośrednio do bardzo rygorystycznego trybu życia zachęcają nas zdjęcia sylwetek tych znanych osobistości, których osiągniecie jest bardzo trudne. Polacy idą więc na łatwiznę szukając coraz to nowszych rozwiązań. Dla producentów różnego rodzaju specyfików jest to świetny interes, na którym można zarobić dużo pieniędzy, tym bardziej, że licząc na szybki efekt przyjmowane są ich nadmierne ilości. Spalacze tłuszczu zawierają chrom, dlatego zmniejszają działanie tabletek antykoncepcyjnych. Nie każda kobieta o tym wie i zachodzi w nieplanowaną ciążę. Tego rodzaju suplementy negatywnie wpływają również na układ kostny i wątrobę niektórych osób. Przy zdrowym organizmie te wady są praktycznie niezauważalne, jednak przyjmując jakikolwiek środek, powinniśmy znać ewentualne skutki uboczne. Długotrwałe spożywanie spalaczy tłuszczu odbija się negatywnie również na układzie trawiennym, ponieważ często prowadzą do biegunek lub wzdęć. Należy pamiętać o tym aby spalaczy nie stosować zbyt długo (do 3 tygodni) ponieważ organizm musi mieć czas aby odpocząć od szybszego niż normalnie metabolizmu. Spalacze tłuszczu przy nadmiernym stosowaniu przestają wykazywać jakiekolwiek efekty. Jeżeli już decydujemy się na ich stosowanie, warto jest to robić rozsądnie. Jak podają badania przy zalecanym ich dawkowaniu nie powinno dochodzić do żadnych powikłań. Sporym problemem jest to, że młode dziewczyny rywalizują o to która z nich jest najpiękniejsza w szkole czy też klasie. Poruszył Pan bardzo ważną kwestię, mianowicie dostępności różnego rodzaju diet w Internecie. Wydaje mi się to sporym problemem, ponieważ to sieć staje się w ostatnim czasie głównym miejscem rozwiązywania różnego rodzaju spraw. Oprócz tasiemców, młode dziewczyny decydują się też na wiele innych, ryzykownych rozwiązań. Chociażby “Dieta Kimkins”. Jest to swego rodzaju wyniszczająca głodówka, polegająca na spożywaniu maksymalnie 800 kalorii dziennie i oczyszczanie organizmu z toksyn poprzez zastosowanie środków przeczyszczających. Przyczynia się to do szybkiego spadku masy ciała, ale wiąże się z niebezpieczeństwem pogorszenia stanu zdrowia. Podczas tej diety następuje odwodnienie, ogólne osłabienie, zawroty głowy, obniżenie ciśnienia krwi.Bolesne skurcze mięśni, i zaburzenie rytmu serca jest skutkiem zaburzonej równowagi elektrolitowej. Dochodzić może do krwawienia z jelit i ich dysfunkcji z powodu nadmiernego stosowania środków przeczyszczających. Innym przykładem może być monodieta polegająca na przyjmowaniu cały czas tego samego pokarmu, najczęściej warzyw. Na tego typu diecie faktycznie można schudnąć w krótkim czasie, ale kosztem zdrowia. Aby poprawnie funkcjonować potrzebujemy kilkudziesięciu różnych składników pokarmowych, a jedzenie np. potraw głównie z kapustą przez trzy tygodnie prędzej zbliży do anemii niż pełni zdrowia.
00
Dodano 3 lata temu
Pozostając w temacie, bardzo ciekawa publikacja ! Polecam poczytać ! Menu osób borykających się z nadwagą bądź otyłością powinno być zmodyfikowane pod kątem obniżenia spożycia kalorii w dziennej racji pokarmowej. Wytyczne żywieniowe diet niskoenergetycznych, czyli będących źródłem 1000–1500 kcal/dzień, obejmują redukcję: białka, które powinno dostarczać z dietą do 22% energii, tłuszczu do 26%, a węglowodanów do 52%. Pozwala to na oszacowanie ubytku masy na 0,5–1 kg na tydzień. Za cel terapii należy uznać 10-procentową redukcję masy ciała w czasie 6 miesięcy. Istnieje konieczność zwrócenia uwagi na indywidualne zapotrzebowanie energetyczne, które może być determinowane wieloma czynnikami, takimi jak: wiek, płeć, wzrost, masa ciała, aktywność fizyczna. Jest to niepodważalny argument, iż dieta powinna być przygotowana indywidualnie dla każdego pacjenta z osobna. Według Europejskiej Rady Informacji o Żywności (EUFIC, European Food Information Council) minimalna ilość białka dostarczonego wraz z dietą odchudzającą powinna wynosić 50 g, tłuszczu 7 g. Zalecane jest spożycie większych ilości wody, aby uzupełnić jej braki w organizmie. EUFIC zwraca uwagę również na kaloryczność – jeśli wynosi ona poniżej 1400 kcal/dobę, to należy wprowadzić suplementację: białek, witamin i minerałów. Jadłospis osoby odchudzającej się powinien być tak skonstruowany, aby w dziennej racji pokarmowej znajdowały się możliwie wszystkie grupy produktów żywnościowych (przedstawionych na Piramidzie Zdrowego Żywienia). Pozwala to na dostarczenie wszystkich niezbędnych składników pokarmowych. Struktura posiłków, jak również odpowiednia częstość i regularność ich spożywania powinny być stałe. Ostrowska zauważa także konieczność spożywania posiłków porannych oraz nieprzejadania się podczas kolacji, która powinna być 3–4 godziny przed snem. W celu obniżenia masy ciała stosuje się różnego rodzaju diety. Niektóre uważa się za mniej, inne za bardziej szkodliwe dla organizmu. Zasadniczymi różnicami w ich założeniach są zmienne wartości makroskładników, tzn. tłuszczów, węglowodanów i białek. Wyróżnia się: dietę niskotłuszczową, niskoenergetyczną, niskowęglowodanową/wyskotłuszczową i wyskobiałkową. Dostępne są również diety jednoskładnikowe, rozdzielne, rygorystyczne i inne niemające naukowego uzasadnienia. Dieta niskotłuszczowa ma na celu ograniczenie podaży tłuszczu w dziennej racji pokarmowej. Chodzi tu głównie o tłuszcze zwierzęce, będące źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych. Ograniczenie to jednak nie dotyczy pokarmów będących źródłem jednoi wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Zmniejszenie ilości spożywanych tłuszczów w diecie nie przyniesie efektu, jeśli równocześnie nie towarzyszy temu zmniejszenie ogólnej kaloryczności diety – zauważa Ostrowska. W diecie niskotłuszczowej główne źródło energii stanowią węglowodany. Znachorska-Markiewicz zwraca uwagę na ich odpowiedni dobór, oparty na indeksie glikemicznym. Pokarmy mające wysoki indeks glikemiczny skutkują zwiększeniem i dużym wahaniem stężenia glukozy we krwi, a także następową hiperinsulinemię. Może to skutkować chwilowymi hipoglikemiami, które zwiększają głód u pacjenta oraz potrzebę dodatkowego spożycia pokarmów słodkich. Korzystniejszy wpływ mają pokarmy o niskim indeksie glikemicznym, będące źródłem węglowodanów złożonych oraz błonnika pokarmowego, co pozwala na utrzymanie stałego stężenia glukozy we krwi. Zwiększone spożycie wraz z dietą olejów roślinnych, będących źródłem kwasów tłuszczowych wielonienasyconych, wpływa na obniżenie stężenia cholesterolu LDL we krwi. Z kolei zwiększone spożycie ryb będących źródłem kwasów omega-3 wpływa na zmniejszenie stężenia triglicerydów, a także wykazuje działanie przeciwzakrzepowe. Dieta niskoenergetyczna charakteryzuje się podażą kalorii w diecie na poziomie 1000–1200 kcal w przypadku kobiet, 1400–1800 kcal – mężczyzn. Jest zgodna z wytycznymi WHO i towarzystw naukowych, oraz z zasadami prawidłowego żywienia. W celu uzyskania redukcji masy ciała o 1 kg w ciągu tygodnia, zmniejsza się o 1000 kcal dzienne spożycie w stosunku do zapotrzebowania organizmu. Nieodpowiedni dobór produktów spożywczych w diecie, przy długotrwałym jej stosowaniu, może narazić pacjenta na zmniejszone spożycie składników mineralnych i witamin, co może skutkować niedoborami. Kuracja ta jest bardzo efektowna na początku. Ma to związek ze zużyciem glikogenu wewnątrzustrojowego oraz ograniczeniem podaży węglowodanów w dziennej racji pokarmowej. Dietę tę można uznać za bezpieczną i skuteczną, tylko jeśli stosuje się ją zgodnie z wytycznymi i pod opieką specjalisty. Nie jest jednak przeznaczona do długotrwałego stosowania. Dieta niskowęglowodanowa – zwana inaczej białkowo-tłuszczową, optymalną, kosmonautów, lotników, Atkinsa czy Kwaśniewskiego. Typowe dla tej diety są wysokie zawartości tłuszczu (50–60% ogółu energii) i białka (20–30% energii) oraz niska zawartość węglowodanów (3–10%) . Szerokie nią zainteresowanie wynika z szybkiej i efektownej redukcji masy ciała wraz z poprawą wskaźników metabolicznych, w porównaniu z dietą niskotłuszczową. Efekt działania tej diety wynika z: obniżenia spożycia energii, dużej podaży białka dającego poczucie sytości, ketozy, która wpływa na zmniejszenie apetytu, obniżenia stężenia insuliny oraz utraty wody spowodowanej uwalnianiem glikogenu. Osoby stosujące tą dietę, poza wpływem ketozy na organizm, są narażone wzrost czynnika ryzyka miażdżycy, ryzyka chorób wątroby oraz kamicy nerkowej wynikającej z ubytku wapnia z kości. Ponadto, jest ona uboga w błonnik, witaminy, składniki mineralne. Dostarcza dużo tłuszczu (w większości pochodzenia zwierzęcego) oraz cholesterolu, a także żelaza i retinolu przy równoczesnym niedoborze witaminy C . Komitet Naukowy Terapii i Nauk o Leku Polskiej Akademii Nauk uznał tą dietę za wysoce szkodliwą dla zdrowia . Dieta wysokobiałkowa jest również określana jako proteinowa, bogatobiałkowa czy Dukana. Uznaje się ją za wariant diety białkowo-tłuszczowej. Jest to rodzaj żywienia ketogenny, charakteryzujący się podażą energii z białka powyżej 30%, węglowodanów poniżej 40% oraz tłuszczy około 30% . W trakcie kuracji obserwuje się obecność ciał ketonowych powstałych na skutek zużywania kwasów tłuszczowych spełniających rolę substratu energetycznego w zastępstwie glukozy. Są one źródłem energii dla ośrodkowego układu nerwowego, co powoduje zmniejszenie odczuwania głodu. Mogą wywoływać uczucie zmęczenia oraz zaburzenia koncentracji. Charakterystyczne dla tej diety są nasilone zaparcia spowodowane niską podażą błonnika pokarmowego. Bezwzględnymi przeciwwskazaniami do stosowania tej terapii są choroby nerek i wątroby. U osób zdrowych przewlekłe jej stosowanie istotnie zwiększa ryzyko wystąpienia i/lub rozwoju chorób nerek, wątroby, osteoporozy, a także chorób sercowo-naczyniowych. Zaobserwowano, iż u osób otyłych, ze zdiagnozowaną cukrzycą typu 2 oraz nadciśnieniem tętniczym istnieje zwiększone ryzyko przewlekłej choroby nerek. Dieta wysokobiałkowa może indukować wzmożoną progresję tej choroby. Dodatkowym czynnikiem mającym negatywny wpływ jest obecność fosforanów, w które ta dieta jest bogata. Kłosiewcz-Latoszek i wsp. powołują się na badania, w których stwierdzono, iż diety niskowęglowodanowe i/lub wyskotłuszczowe i/lub wysokobiałkowe mogą powodować wzrost ryzyka zgonów sercowo-naczyniowych, zgonów z powodów nowotworów oraz zgonów ogółem. Terapie odchudzające oparte na dietach niskowęglowodanowych i wysokobiałkowych nie są rekomendowane, ze względu na brak wieloletnich obserwacji pozwalających ocenić ich skuteczność, bezpieczeństwo oraz zagrożenia płynące z ich stosowania. Pozostałe diety, takie jak jednoskładnikowe, rygorystyczne, rozdzielne itd., są dietami obarczonymi bardzo dużym ryzykiem niedoborów, czego konsekwencją jest możliwość wystąpienia wielu chorób metabolicznych o podłożu dietozależnym. Diety rozdzielne, takie jak Diamondów lub Haya, nie zezwalają na łączenie węglowodanów z białkami. Z naukowego punktu widzenia nie ma przeciwwskazań do łącznia określonych grup produktów lub składników ze sobą . Diety owocowe (np. ananasowa, arbuzowa), warzywne (np. kapuściana) czy też mleczna bądź ryżowa są często wybieranymi przez pacjentów. Charakteryzują się (w zależności od rodzaju) monotonią, łatwością w przygotowaniu, niską zawartością białka, witamin, minerałów, błonnika pokarmowego. Węgielska i wsp. zwracają uwagę na problem niedożywienia osób otyłych. Diety redukujące masę ciała, zwłaszcza te charakteryzujące się skrajną podażą składników odżywczych i monotonne, mogą pogłębiać istniejące już choroby oraz niedobory witamin i składników mineralnych. Znajduje to potwierdzenie w badaniach przeprowadzonych przez autorki, gdzie kobiety skarżyły się na skutki uboczne, takie jak: zmęczenie, senność, brak koncentracji, bóle głowy, omdlenia, drażliwość, brak apetytu, nudności, wypadanie włosów czy łamliwość paznokci. Przytoczone objawy (zwłaszcza omdlenia) można zaliczyć do skutków niedoborów pokarmowych będących konsekwencją stosowania nieprawidłowo zbilansowanej diety redukującej masę ciała. Nieprawidłowe odżywianie, obok palenia papierosów i małej aktywności fizycznej, jest jednym z czołowych czynników przewlekłych chorób niezakaźnych. Zalicza się do nich choroby sercowo-naczyniowe, cukrzycę, otyłość, niektóre nowotwory i inne. Choroby te mogą wpływać na skrócenie i obniżenie jakości życia. Kłosiewicz-Latoszek stwierdza, że można zmniejszyć ryzyko występowania wspomnianych chorób, zmieniając sposób żywienia na zgodny z zaleceniami żywieniowymi. Nadwaga i otyłość są w dzisiejszych czasach główną przyczyną rozwoju oraz powikłań chorób dietozależnych, a zwłaszcza metabolicznych. Podstawą leczenia otyłości jest wprowadzenie aktywności fizycznej, a co za tym idzie – zwiększenie wydatku energetycznego oraz zmiana nawyków żywieniowych. Zdaniem Znachorskiej-Markiewicz część popularnych diet powoduje bezpośrednio umiarkowane zmniejszenie masy ciała, poza tym brakuje długotrwałej oceny tych diet. Jednocześnie Kłosiewicz-Latoszek i wsp. stwierdzają związek z dietą zwiększonego ryzyka zgonów sercowo-naczyniowych, z powodu nowotworów, a także zgonów ogółem Dansinger i wsp. przeprowadzili roczne badania mające na celu porównanie efektu odchudzającego 4 popularnych diet: Weight Watchers (ograniczająca kalorie), Atkinsa (ograniczająca węglowodany bez ograniczenia tłuszczu), Ornisha (ograniczająca tłuszcze) oraz Zone (oparta na indeksie glikemicznym). Zaobserwowano umiarkowany efekt ubytku masy ciała, jak również redukcji czynników ryzyka chorób sercowych związanej w większym stopniu ze stopniem realizacji zaleceń niż z rodzajem diety. Sińska i wsp. powołują się na badania, w których stwierdzono, że pacjenci stosujący amatorskie niezbilansowane diety odchudzające ponownie przybierali na wadze. Uzależnione to było od typu diety oraz tempa powrotu do poprzedniego modelu żywienia. Znaczna część osób w ciągu roku od zakończenia kuracji odzyskuje do 2/3 utraconej masy ciała, a w ciągu 5 lat wraca do wagi wyjściowej. Nadal podstawą skutecznej diety redukującej masę ciała jest większe spożycie warzyw z niską zawartością węglowodanów, owoców oraz produktów zbożowych. Spośród produktów mięsnych i nabiałowych zaleca się te niskotłuszczowe, a także ograniczenie tłuszczów zwierzęcych. Należy unikać diet monotonnych, na bazie jednego składnika, gdyż nie dostarczają one wszystkich niezbędnych składników odżywczych w odpowiednich ilościach i mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie człowieka. Samodzielne próby pacjentów mające na celu redukcję masy ciała w większości polegają na stosowaniu popularnej i często bardzo rygorystycznej diety. Cechuje je niska zawartość energii oraz monotonia. Przynoszą bardzo często szybki i spektakularny efekt, aczkolwiek jest on skutkiem utraty masy beztłuszczowej oraz wody. Nie jest to pożądane zjawisko, ponieważ ilość tkanki mięśniowej ma wpływ na podstawową przemianę materii, czyli zapotrzebowanie kaloryczne organizmu. Długoterminowe stosowanie diet odchudzających może być niebezpieczne dla zdrowia, a także nie znajduje ono akceptacji u pacjenta. Skutkuje to powrotem do nawyków żywieniowych sprzed kuracji oraz zjawiskiem rekompensaty za okres wyrzeczeń. Dochodzi wtedy do zwiększonej konsumpcji żywności przy jednoczesnym zmniejszonym poziomie spoczynkowej przemiany materii. Organizm uzupełnia zapasy wody oraz składników odżywczych, których nadmiar jest odkładany w postaci tkanki tłuszczowej. Jest to efekt jo-jo, czyli przybranie do wyjściowej masy ciała bądź nawet ponad nią. EUFIC powołuje się na badania Vinera i Cole’a, którzy doszli do wniosku, iż dziewczęta i chłopcy stosujący diety odchudzające w wieku 16 lat byli bardziej narażeni na wystąpienie otyłości w wieku 30 lat niż osoby niestosujące diet. Kolejnymi przytaczanymi przez UEFIC badaniami są Neumark-Sztainera i wsp., którzy zauważyli następującą prawidłowość: w grupie nastolatków, którzy stosowali diety restrykcyjne na początku badania, po upływie 5 lat obserwacji stwierdzono 3-krotnie częstsze występowanie otyłości niż w grupie kontrolnej. Należy sobie zadać pytanie, czy utrata nadmiernej masy ciała jest warta podjęcia ryzykownej kuracji odchudzającej obciążonej wieloma skutkami ubocznymi. ( autorka: Karolina Biedrzycka )
00
Dodano 1 rok temu
Niedobory pewnych składników odżywczych sprzyjają zachorowaniu również na COVID-19, o czym naukowcy donosili już wcześniej. Teraz jednak udało się ocenić działanie tych najbardziej popularnych, z którymi wiązane są największe nadzieje. Dawkowanie i bezpieczeństwo składników odżywczych w ochronie przed powikłaniami wywołanych infekcją koronawirusem to kwestie, które będą podlegać kolejnym analizom, by można było polecać konkretne związki pacjentom. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii odkryli potencjał witaminy B12 przeciwko SARS-CoV-2 w ramach poszukiwań cząsteczek blokujących replikację koronawirusa. Według stworzonych przez nich modeli matematycznych w jego zwalczaniu pomogą molekuły o podobnym działaniu do remdesiviru, ale bez typowych dla niego efektów ubocznych. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 to związki tak niezbędne w organizmie, jak witaminy, a najcenniejszych form należą występujące w tłustych rybach kwasy DHA i EPA. W ustroju powstają one z roślinnego kwasu ALA, jednak wydajność tej przemiany jest niewielka. Suplementacja diety kwasami omega-3 wiązała się z zapadalnością na COVID-19 mniejszą o około 12 procent. Źródłem witaminy D są tłuszcze zwierzęce, takie jak masło i olej rybi, a także pełne mleko, sery i ryby morskie. Większą część wytwarzamy jednak pod wpływem promieni UV w skórze. Uzupełnianie diety w witaminę D szło w parze rzadszą zapadalnością na COVID-19 o 6-19 procent. Decyzja o przyjmowaniu suplementów diety powinna być podejmowana świadomie i rozważnie, najlepiej po konsultacji z lekarzem. Codzienne wybory żywieniowe wpływają na prawidłowe funkcjonowanie organizmu i jego odporność, a także na nasz nastrój. Racjonalne żywienie to nie lekarstwo, które zastąpi choremu terapię z psychiatrą lub psychologiem, jednak może ono złagodzić objawy choroby i zminimalizować jej skutki. Dodatkowo, dieta bogata w określone składniki odżywcze jest w stanie uchronić nas przed nagłymi spadkami nastroju, chronicznym zmęczeniem, nerwowością i zaburzeniami koncentracji, czyli wszystkim tym, co stanowi zapowiedź problemów natury depresyjnej. Dieta w terapii depresji opiera się na wprowadzeniu konkretnych produktów, które regulują podaż tryptofanu, odpowiedzialnego za produkcję serotoniny. Ten ważny neuroprzekaźnik zwykle kojarzony jest z układem nerwowym, jednak prawda jest taka, że wydzielany jest właśnie w jelitach. Tryptofan należy do aminokwasów egzogennych, czyli takich, które musimy dostarczyć z pożywieniem, gdyż człowiek samodzielnie go nie syntetyzuje. Znajdziemy go zatem w jajkach, rybach (tutaj warto wyróżnić zwłaszcza łososia i tuńczyka), chudym mięsie (pierś z kurczaka) oraz roślinach strączkowych (szczególnie soja). Owocem, który zapewnia dużą podaż tryptofanu, jest ananas, choć owoce i warzywa są mniejszym nośnikiem tego aminokwasu.Według nowych badań przeprowadzonych na zwierzętach zbyt dużo tłuszczu negatywnie wpływa na funkcjonowanie komórek w jelicie, co prowadzi do rozwoju niekorzystnych bakterii. One z kolei wydzielają związek, który uszkadza naczynia krwionośne. Pacjenci tkwią często w mylnym przekonaniu, wyrobionym na podstawie nie do końca właściwego przekazu reklamowego, na przykład że prezentowane w telewizji suplementy mają takie samo działanie jak leki. Kolejnym czynnikiem wpływającym na wzrost popularności leków dostępnych bez recepty i suplementów jest pogorszenie stanu zdrowia przy jednoczesnym niezadowoleniu z poziomu opieki lekarskiej. Nie bez znaczenia pozostaje także chęć obniżenia kosztów związanych z potencjalnym leczeniem i łatwiejszy dostęp do wspomnianych preparatów. Do najpowszechniejszych zagrożeń związanych z nadmiernym i długotrwałym zażywaniem suplementów należy przekroczenie dopuszczalnych norm. Szkodliwy dla zdrowia może się okazać zbyt wysoki poziom witaminy A lub żelaza, które w nadmiarze zwiększają ryzyko m.in. udaru. Innym groźnym skutkiem stosowania bez kontroli preparatów z tej grupy są potencjalne interakcje, w jakie mogą one wchodzić z przyjmowanymi jednocześnie lekami. Przykładowo niebezpieczne jest połączenie leków przeciwzakrzepowych i substancji roślinnej, jaką jest miłorząb japoński. Nadmierna ilość witaminy C lub wapnia może powodować biegunkę i ból brzucha. Przyjmowanie zbyt dużej ilości witaminy D przez długi czas może spowodować odkładanie się wapnia w organizmie, a to może osłabiać kości i uszkadzać serce i nerki. Suplementy diety powinno się wybierać przede wszystkim starannie, biorąc pod uwagę aktualne potrzeby organizmu, które są w przypadku każdego człowieka odmienne. Zawsze należy wziąć pod uwagę ryzyko związane z możliwością przedawkowania składników odżywczych, przyjęcia z suplementem substancji szkodliwej dla organizmu lub wystąpienia interakcji pomiędzy tym produktem żywnościowym a preparatem farmaceutycznym. W przypadku stosowania kilku suplementów diety i leków o zbliżonym składzie może dojść do przedawkowania danej substancji.W ostatnich latach pojawił się duży wachlarz produktów, które mają poprawiać zdrowie jelit. Chodzi o probiotyki i prebiotyki, suplementy te zawierają mikroorganizmy lub związki mające na celu promowanie bakterii jelitowych. Nauka o mikrobiomie jest wciąż stosunkowo młoda, ale niezwykle złożona. Naukowcy wykazali, że probiotyki mogą pomóc w kilku problemach zdrowotnych, w tym w wspomaganiu biegunki i łagodzeniu niektórych objawów zespołu jelita drażliwego (IBS). Jednak poza kilkoma szczególnymi warunkami istnieje niewiele dowodów na to, że mogą korzystnie wpływać na zdrowie. Oczywiście może się to zmienić, gdy pojawi się większa ilość badań. Jak pokazały badania przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że zbyt duża ilość tłuszczu w diecie zaburza w komórkach jelitowego nabłonka działanie produkujących energię mitochondriów. Komórki w takich warunkach wydzielają większe ilości tlenu i azotanów. Pobudzają one do wzrostu szkodliwe bakterie, np. E. coli, a one produkują związek o nazwie trimetyloamina (TMA). Wątroba zamienia ją z kolei w tlenek trimetyloaminy (TMAO), który m.in. zwiększa ryzyko miażdżycy. Dieta ketogeniczna sprawia, że pozbawiony węglowodanów organizm uzyskuje energię z kwasów tłuszczowych i ketonów. Oprócz niebezpieczeństwa dla kobiet w ciąży i osób z chorobami nerek, stosowana przez dłuższy czas prowadzi do chorób serca, cukrzycy. Dodatkowo ograniczanie dostarczenia węglowodanów eliminuje z diety warzywa i rośliny strączkowe. Przez to przyczynia się do rozwoju nowotworów i choroby Alzheimera. Ponieważ osoby stosujące taką dietę z powodów zdrowotnych często traciły na wadze, dietę zaczęto sugerować jako sposób na odchudzanie. Dieta ketogeniczna może spowodować spadek masy ciała, ale działa na krótką metę. Suplementy diety stały się w ostatnich latach bardzo popularnym produktem. Mogą zawierać nie tylko witaminy i składniki mineralne, ale również aminokwasy, lecytynę, błonnik, kwasy tłuszczowe, probiotyki, związki pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego. Przyjmowanie takich preparatów wiąże się z osiągnięciem określonych korzyści. Nie tylko odżywiają organizm i uzupełniają codzienną dietę w cenne składniki odżywcze, ale także korzystnie wpływają na koncentrację i pamięć, chronią organizm przed wpływem negatywnych czynników zewnętrznych, usprawniają pracę układu nerwowego, sercowo-naczyniowego czy kostno-stawowego. Wspomagają również dietę osób, które nie dbają o właściwie zbilansowane posiłki. Zasadniczą różnicą pomiędzy suplementami diety a lekami, poza brakiem udowodnionego efektu terapeutycznego, jest znacznie prostsza w przypadku suplementu procedura dopuszczenia do sprzedaży. Obecnie na rynku jest dostępnych około 81 tysięcy tego rodzaju preparatów, co uniemożliwia skuteczną kontrolę nad ich składem i potencjalnymi skutkami ubocznymi ich zażywania, zwłaszcza w przypadku osób zażywających wiele suplementów jednocześnie i w połączeniu z lekami, co jest dość powszechne wśród seniorów.
Strona:1
Liczba głównych odpowiedzi na stronie:  
Dodaj odpowiedź
Aby dodać odpowiedź musisz się zalogować
Toast