Dodano7 lat temu

NFZ o nadużywaniu leków

3
odpowiedzi
1326
wejść
1
ocena
Wielka Baza ChPL
Artykuł pochodzi z serwisu ChPL.

Przejdź na:
http://chpl.com.pl/nfz-o-naduzywaniu-lekow,2162,artykul.html
Odpowiedzi [ 3 ]
10
Dodano 7 lat temu
Pół biedy jeśli pacjenci leczący się u kilku specjalistów zażywają dużą ilość leków przepisywanych przez każdego z nich. Gorzej, jeśli tacy pacjenci nie zgłaszają u swoich lekarzy, że już leczą się z powodu jakiegoś schorzenia, a lekarze sami o tym nie pomyślą i pojawi się problem interakcji między substancjami zawartymi w różnych farmaceutykach...
00
Dodano 7 lat temu
No cóż, nie da się ukryć, że polski naród uwielbia łykać pigułki. Na serce, na nadciśnienie, na cholesterol, na cukier... i inne przepisywane przez lekarzy, a do tego coś dostępnego bez recepty: działającego osłonowo na jelita, albo na florę bakteryjną, coś z witaminami, suplement poprawiający kondycję skóry, włosów i paznokci, suplement na oczy, na pamięć, na koncentrację....od tych wszystkich reklam suplementów można zwariować. Trudno mi się nadziwić, kiedy widzę, że pacjenci wolą inwestować czasem niezłą część swoich pensji na lekarstwa wydawane z przepisu lekarza- zamiast posłuchać rad i zaleceń i zmodyfikować swoją dietę na nieco mniej tłustą, mniej kaloryczną, bardziej urozmaiconą oraz zacząć nieco więcej się ruszać. Szkoda, że wcale nie da się do tego łatwo pacjentów namówić, a nawet do samego przestrzegania zaleceń w kwestii łykania tabletek i utrzymania systematyczności kuracji wcale nie jest tak łatwo osiągnąć. Co zaś się tyczy suplementów...ktoś u władzy w końcu powinien zająć się tą sprawą. Bo nie może być tak, że jakiś aktorzyna w narzuconym na grzbiet kitlu i przewieszonymi przez barki słuchawkami wypowiada się niczym znawca o walorach konkretnego produktu paramedycznego. Może przydałaby się jakaś kampania edukacyjna w stylu "jak dbać o zdrowie" albo "fakty i mity w medycynie" która informowała by w prosty i przystępny sposób szersze grono odbiorców jak żyć zdrowo, ale też nie wierzyć we wszystko co mówią w mediach i nie dać się zwariować?
00
Dodano 4 lata temu
Pozostając w temacie ! Czy współczesny sposób stosowania leków to dla Nas faktycznie pomoc czy już lekomania ? Znamy niemal już na pamięć formułę z reklamy różnego rodzaju leków: „Przed użyciem zapoznaj się z ulotką, która zawiera wskazania, przeciwwskazania, dane dotyczące działań niepożądanych i dawkowanie oraz informacje dotyczące stosowania produktu leczniczego, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu” . Leki bez recepty pojawiły się masowo w sklepach, na stacjach benzynowych, kioskach i wielu innych ogólnie dostępnych miejscach. Wiele osób sięga po leki samodzielnie, nie zawsze czytając informacje i uwagi zamieszczone na załączonych w opakowaniu ulotkach, a tym bardziej bez propagowanej w reklamie konsultacji z lekarzem lub farmaceutą. Zaopatruje się w leki, opierając się nieraz na czyjejś przypadkowej radzie czy opinii, co zresztą zawarte jest także w sugestywnych reklamach tych produktów. Na rynku farmaceutycznym pojawia się ich coraz więcej, a firmy farmaceutyczne prześcigają się w ich produkcji, o czym świadczą choćby projekty badań biodostępności zgłaszane do komisji bioetycznych. Wydawać by się mogło, że to dobrze, bo przecież mamy coraz więcej środków służących poprawie stanu naszego zdrowia, samopoczucia czy efektywności działania. Powstaje jednak zasadna wątpliwość, czy zawsze taki motyw przyświeca producentom środków medycznych i tym, którzy na różne sposoby je reklamują. Łatwość zdobycia leku podyk-towana jest bowiem często działaniami marketingowymi ich producentów. Warto przytoczyć tu jedną z uwag zamieszczonych w Internecie: I tak w jednym bloku reklamowym obserwujemy na przemian reklamy słodyczy, piwa, tłustych potraw, a zaraz po nich – pigułki na niestrawność, wzdęcia czy na kaca. Powszechne również są spoty propagujące stosowanie określonych leków na przeziębienie i grypę czy leki przeciwbólowe. W efekcie – kolejki w aptekach nigdy się nie kończą, a w społeczeństwie wciąż przybywają nowe osoby uzależnione od stosowania rozmaitych leków. Warto by zrobić socjologiczne badania na temat, kto jest lekomanem, czyli takim pacjentem, który bezkrytycznie bierze leki, korzystając z porad niesprawdzonego pochodzenia, reklamy i innych źródeł informacji. Jak dowodzą opinie lekarzy-fachowców, wiele z tych osób jest w pełni świadomych swego uzależnienia od farmakologii, jednak nie są w stanie sobie z tym problemem poradzić. Np. starsze osoby nieustannie, nawet gdy nie jest to konieczne, zażywają leki nasercowe lub przeciw żylakom. Osoby młode, zwłaszcza studenci przyjmują preparaty zwalczające zbędne kilogramy, czy alergie. Ta kategoria lekomanów oraz ludzie biznesu, przyjmują leki, rzekomo redukujące poziom stresu, czy mające działanie profilaktyczne. Wśród osób stosujących najrozmaitsze preparaty są przedstawiciele pochodzący ze wszystkich warstw społecznych – od osób starszych, emerytów i rencistów, poprzez osoby ubogie, studentów, aż po tych najzamożniejszych. Kolejne pytanie, jakie stawiamy w omawianym temacie brzmi: Czy stosowanie leków może być uzależnieniem?Znawcy przedmiotu twierdzą, że tak. Nadużywanie medykamentów – w niektórych przypadkach – poprzez interakcję leku z żywym organizmem prowadzi do powstania psychicznego oraz fizycznego uzależnienia. Potrzeba pobierania leków powoduje u człowieka stan, który wywołuje zmiany w jego zachowaniu. Pojawia się przymus ciągłego zażywania określonego po to, aby osiągnąć oczekiwany efekt psychiczny lub fizyczny. Trzeba jednak, sięgając po lekarstwa, zastanowić się, czy przypadkiem nie stosujemy ich w nadmiernych ilościach. Zdaniem lekarzy, błędem jest także łączenie środków o podobnym lub takim samym działaniu. Pojawia się tutaj problem informacji o działaniu danego preparatu. Wprawdzie w każdym opakowaniu są odpowiednie ulotki, ale trzeba zauważyć, że mało kto je czyta. Często, nawet, jeśli pacjent przeczyta odpowiednie wskazówki, to nie zawsze przestrzega zawartych w nich zaleceń. Oczywiście, nie oznacza to bynajmniej, że leków nie należy przyjmować w ogóle. Po to one są. Stosowane ściśle według zaleceń i wskazówek lekarza oraz zasad ich przyjmowania najczęściej są skuteczne, zwalczają chorobę, łagodzą jej objawy, przynoszą ulgę. Mając to na uwadze, należy jednak dodać, że niewłaściwe i przesadne stosowanie leków może prowadzić do uzależnienia zwanego lekomanią. Wprawdzie termin „lekomania” jest pojęciem niedokładnym i dyskutowanym, ale niezależnie od toczącej się dyskusji co do właściwości używania takiego terminu, niewątpliwie dotyczy osób zależnych od leków, względnie od narkotyków. Lek uzależniający jest to substancja, która zażywana przez dłuższy czas może wywołać stan zależności. W literaturze przedmiotu, na określenie takiego stanu stosuje się też inne terminy, takie jak lekozależność, farmakomania czy zależność lekowa. Niezależnie jednak od określeń stanu uzależnienia, lekomania oznacza nawykowe, a nawet nałogowe nadużywanie leków. Przeważnie są to leki nasenne, przeciwbólowe, ale także pobudzające oraz ataraktyczne, tzw. „uspokajacze”. Sposób i częstotliwość ich pobierania powoduje u danego człowieka zależność psychiczną i fizyczną. Terminem „lekomania” określa się też niekiedy nadużywanie środków, które nie są lekami. Wtedy jednak należałoby mówić raczej o toksykomanii. Warto dodać, że zdaniem toksykologów, spotykane w niektórych krajach, stosuje się na większą lub mniejszą skalę przyjmowanie dużej ilości leków przeciwbólowych, które nie powodują uzależnienie, np. preparaty zawierające fanacetynę. Farmakomanię, w szerszym sensie, można uznać za powikłanie w kuracji lekami psychotropowymi. Często pojawia się ona u hipochondryków, czyli osób, które ślepo wierzą w magiczne znaczenie procesu używania leków, bez względu na ich działanie, a raczej ze względu na ich rodzaj, np. zastrzyki według nich działają rzeczywiście, a tabletki, czy płynynie. Duże znaczenie dla powstawania i rozwoju chorobowego uzależnienia od leków może mieć moda, reklama, a nawet obiegowa, stereotypowa opinia krążąca w danym środowisku. W latach 1950–1957 ustalono, że zjawisko nadużywania leków można podzielić na dwie grupy pojęć: toksykomania oraz przyzwyczajenie do leku. Przez toksykomanię rozumiano stan przewlekłej lub okresowej intoksykacji, spowodowanej powtarzającym się zażywaniem leku naturalnego lub syntetycznego. Cechami charakterystycznymi tej formy są: – niezwalczone pragnienie, potrzeba lub wewnętrzny przymus zażywania leku i zdobywanie go za wszelką cenę; dążenie do zwiększenia dawek; obok zależności psychicznej pojawia sięzależność fizyczna prowadząca w razie zatrzymania procesu brania danego specyfiku do zespołu abstynencji. Skutki tak rozumianego nadużywania lekarstw są szkodliwe dla jednostki i dla społeczeństwa. Z kolei przyzwyczajenie do leku to stan wynikający z powtarzanego zażywania danego leku Charakteryzuje się on: pragnieniem, albo niekoniecznie potrzebą kontynuowania zażywania leku, ze względu na lepsze samopoczucie po jego zażyciu; niewielką tendencją lub nawet jej brakiem do podwyższania dawek zażywanego leku; pewnązależnością psychiczną w odniesieniu do skutków działania leku, przy braku zależności fizycznej, a więc i brakiem objawów zespołu abstynencji; brakiem społecznych skutków nadużywania. Przytoczony podział nie spełnił pokładanych w nim nadziei, ze względu na to, że niewłaściwie stosowano te terminy. W 1964 roku, w raporcie Komitetu Światowej Organizacji Zdrowia zastąpiono omawiane terminy jednym, a mianowicie – zależność. Zdaniem Komitetu termin ten należy stosować łącznie z określeniem typu morfinowego, typu kokainowego, haszyszowego, alkoholo-barbiturowego, amfetaminowego . W 1974 roku Komitet Ekspertów WHO ustalił 8 podstawowych typów toksykomanii: 1. Typ morfinowy – charakteryzujący się silną zależnością psychiczną i fizyczną oraz zwiększeniem tolerancji oraz wyraźnymi objawami abstynencji. Środkami uzależniającymi są: opium, heroina, metadon; 2. Typ barbituranowo-alkoholowy – charakteryzuje się wyraźną zależnością psychiczną o różnym nasileniu oraz o mniejszej zależności fizycznej. Niewielkie zwiększenie tolerancji oraz objawów abstynencji kwalifikują ten zespół do nałogów, który powodują takie środki, jak: meprobomat, benzodiazepiny; 3. Typ kokainowy – charakteryzujący się sil-ną zależnością psychiczną, nieco słabszą fizyczną, znacznym zwiększeniem tolerancji oraz zespołem abstynencji. Powoduje go: kokaina, liście e-coca; 4. Typ cannabis (alkaloidy konopi) – w typie tym występuje umiarkowana lub silna zależność psychiczna, natomiast brak zależności fizycznej oraz objawów abstynencji, niewielkie zwiększenie tolerancji. Środki uzależniające to: marihuana-suszone ziele, haszysz-żywica; 5. Typ amfetaminowy – wyraża się zależnością psychiczną i brakiem zależności fizycznej. Wyraźne jest natomiast zwiększenie tolerancji. Środki uzależniające to: deksamfetamina i metamfetamina; 6. Typ khat (katyna, pochodna efedryny) – przeważa zależność psychiczna, brak natomiast lub słaba zależność fizyczna przy braku zwiększe-nia tolerancji. Uzależniać może żucie liści i gałązek krzewu catha edulis; 7. Typ substancji halucynogennych – charakteryzuje się słabo wyrażoną zależnością psychiczną, przy braku zależności fizycznej i braku zwiększenia tolerancji. Może uzależniać LSD oraz meskalina; 8. Typ lotnych rozpuszczalników – preparaty, takie jak np. butapren czy TRI wziewa się, wchłania się je do organizmu przez wąchanie. Typ ten charakteryzuje się słabo wyrażoną zależnością psychiczną, natomiast towarzyszą temu silne objawy toksyczne. Wymienione typy uzależnień różnią się od siebie objawami przewlekłego zatrucia, nasileniem i typem zależności, stopniem tolerancji i szkodliwością społeczną. Z historii wiemy, że od wieków istniały wszelkie ogniska endemiczne zależności lekowej. Nieco upraszczając, można zauważyć, że w krajach tzw. „Złotego Trójkąta” w Azji Wschodniej, takim środkiem uzależniającym było opium, w krajach Bliskiego Wschodu – haszysz, w kra-jach Ameryki Środkowej – halucynogeny, a w krajach europejskich – alkohol. Znawcy przedmiotu podają, że w latach 60. i 70. XX wieku, kapitalistyczne kraje kręgu kultury europejskiej objęła „epidemia” stosowania różnych środków uzależniających. Szerzyła się ona głównie wśród młodzieży. Obok opiatów, haszyszu i syntetycznych halucynogenów zaczęto używać nieznanych dotychczas środków syntetycznych. Zjawisku temu towarzyszy wzrost spożycia alkoholu. Podsumowując powyższe refleksje, należy stwierdzić, że używanie leków może prowadzić do uzależnienia. Zależność lekowa jest stanem psychicznym, a niekiedy także fizycznym, wynikającym z interakcji pomiędzy żywym organizmem a zażywanym środkiem. Stan ten charakteryzuje się szeregiem określonych zachowań i objawów. Trzeba dodać, że tolerancja w stosowaniu leków może występować lub nie, przy czym osoba uzależniona może być zależna od więcej niż jednego środka. Jak już wspomniano, leki mogą spowodować zależność psychiczną, czyli stan wyrażający się przymusowym przyjmowaniem środka stale lub okresowo po to, aby osiągnąć pożądane działanie, czyli przyjemne doznanie, albo uniknąć złego samopoczucia, gdy środek nie zostaje przyjęty. Doznanie osiągane po przyjęciu uzależniającego leku skłania użytkownika do ponawiania jego przyjęcia. Dzieje się tak dlatego, że przyjmowany środek ma właściwości behawioralnego wzmocnienia. Te właściwości zostały udowodnione eksperymentalnie zarówno u ludzi, jak i u zwierząt. Natomiast zależność fizyczna jest to stan adaptacji układu nerwowego do danego środka. Stan ten ulega zaburzeniu, gdy środek nie jest pobrany. W wyniku zaburzeń tej adaptacji mogą pojawić się objawy zespołu abstynencyjnego. Dotyczą one nie tylko stanu psychicznego, ale także fizycznego. Nasilenie i rodzaj tych objawów zależy od rodzaju przyjmowanego środka i stopnia osiągniętej adaptacji. W procesie powstawania lekomanii zasadnicze znaczenie mają zatem trzy elementy: lek, użytkownik i środowisko, w którym dana osoba żyje. Człowiek uzależniony od leków, czyli lekoman obawia się przede wszystkim skutków odstawienia przyjmowanych przez niego preparatów. Zażywa je więc nie tyle – choć może być tego w pełni świadomy – dla ich zakładanego działania, lecz po to, by uzyskać określony efekt, taki jak np. zmiana nastroju. Brak w zasięgu danego leku powoduje poważną frustrację, złe samopoczucie, lęk, a to z kolei jest przyczyną dolegliwości fizycznych. Oddajmy głos fachowcom: „Wynikiem takiego postępowania jest wzrost tolerancji organizmu na określony specyfik, ma on miejsce wtedy, gdy organizm przyzwyczaja się do niego. Początkowo przyjmowana dawka staje się po pewnym czasie niewystarczająca i nieskuteczna, dlatego dana osoba ciągle ją zwiększa. Organizm przyzwyczaja się do leku w takim stopniu, że jego odstawienie spowodowałoby wiele objawów zwanych zespołem odstawiennym – następuje zależność fizyczna. Osoba nadużywająca leku staje się więc po pewnym czasie jego niewolnikiem. Często, zanim podejmie leczenie, pozostaje nim na długo, mimo że sytuacja taka niekorzystnie wpływa zarówno na jego organizm, jak i związki z innymi osobami, pracę i inne sfery życia codziennego” Skutki lekomanii bywają różne. Zależy to bowiem od takich rodzaju zażywanych leków, od ich ilości oraz od czasu zażywania danej substancji. Stopniowe zwiększanie tolerancji wobec okre-ślonego specyfiku przez dłuższy czas może doprowadzić do zaburzeń umysłowych i halucynacji, a nawet do uszkodzenia różnych narządów ciała. Często uzależnienie od jakiegoś leku uodpornienia organizm na skuteczność innych lekarstw, co w konsekwencji utrudnia leczenie ewentualnych chorób. Ze względu jednak na to, że skutki uzależnienia się od leków nie są aż tak widoczne jak w przypadku innych uzależnień, np. od alkoholu, na leczenie zgłaszają się dopiero takie osoby, którym uzależnienie to w znacznym stopniu uniemożliwia codzienne funkcjonowanie. Znawcy przedmiotu zauważają, że o wiele łatwiej byłoby odstawić dany specyfik zanim do tego dojdzie .Proces leczenia tego typu uzależnienia, a nawet samo przygotowywanie do leczenia jest procesem długim. Leczenie lekomanii polega bowiem głównie na psychoterapii. Ma ona nauczyć pacjenta sposobu życia bez stosowania wspomagacza, jakim jest substancja psychoaktywna. Samo odtruwanie organizmu lekomana także trwa często wiele tygodni. Polega ono na stopniowym zmniejszaniu dawki leku, gdyż jego nagłe odstawienie mogłoby wywołać poważne zagrożenia, takie jak np. drgawkowy napad abstynencyjny. W pewnym sensie zatem sposób leczenia lekomanii jest od strony „technicznej” podobny do terapii innych uzależnień, zwłaszcza narkomanii. Jak już wspomniano, uzależnienie od leków najczęściej obejmuje stosowanie leków: przeciwbólowych, nasennych, dopingujących i euforyzujących. Warto przytoczyć cenne uwagi psychologa, specjalisty psychoterapii uzależnień i współuzależnienia, Katarzyny Siwek, która podaje opis i analizę problemów związanych z nadużywaniem leków z grupy benzodiazepin. Jak pisze autorka, leki te charakteryzują się działaniem przeciwlękowym, uspokajającym, nasennym, miorelaksacyjnym, czyli rozluźniającym mięśnie i prze-ciwdrgawkowym. W związku z tym, w terapii mają zastosowanie wskazania kliniczne w leczeniu zaburzeń lękowych, fobii, bezsenności, występujące w stanach silnego napięcia mięśniowego, w niektórych formach epilepsji oraz w przygotowaniach do operacji i zabiegów chirurgicznych. Zastosowane pod warunkiem krótkotrwałego i właściwego używania są cennymi lekami. Zdaniem K. Siwek, benzodiazepiny stały sięnastępcami barbituranów, których efekt uzależniający i skutki uboczne szybko stały się widoczne. Wprowadzono je w latach 60. XX wieku. Wkrótce okazało się,, że przy niewłaściwym używaniu sąto leki potencjalnie uzależniające. Mimo tej wiedzy, do dziś ta grupa produktów należy do leków powszechnie stosowanych. Najpowszechniejsze z nich to: klonazepam, diazepam, lorazepam i alprazolam. Poszczególne benzodiazepiny różnią się od siebie – i to znacznie – siłą działania. Nie wszyscy jednak – jak pisze Siwek – zdają sobie sprawę z uzależniającego potencjału tych leków. Autorka stwierdza: Przewlekle stosowane benzodiazepiny mogą prowadzić do zjawiska tolerancji przejawiającej się potrzebą zażywania coraz wyższych dawek leku dla osiągnięcia pożądanego efektu. Tolerancja organizmu na dany lek może rozwinąć sięjuż po 2 tygodniach przyjmowania i prowadzi do powstania zależności fizycznej, objawów odstawienia, a w konsekwencji do pełnoobjawowego uzależnienia. Według cytowanej autorki, tolerancja na różne aspekty działania benzodiazepin rozwija sięw różnym tempie. Najszybciej rozwija się tolerancja efektu nasennego – już po kilku tygodniach zażywania leku problemy ze snem powracają, jeśli nie zostanie zwiększona dawka. Z kolei tolerancja na działanie przeciwlękowe pojawia się zazwyczaj po kilku miesiącach stosowania leku. Pomijając fachowe, medyczne analizy działania wymie-nianych leków trzeba za omawianą autorką stwierdzić, że nagłe odstawienie środka wywołuje wystąpienie zespołu abstynencyjnego przejawiającego się: wzrostem lęku, niepokojem, zaburzeniami nastroju i pamięci, zaburzeniami snu, spadkiem łaknienia, ryzykiem wystąpienia drgawek. Mogą towarzyszyć temu: objawy grypopodobne, dysforia, czyli stan obniżonego nastroju, chwiejność emocjonalna, objawy psychotyczne. K. Siwek pisze, że w zależności od rodzaju środka klasyczny zespół odstawienny pojawia sięzwykle w 48 godzin do 10 dni po odstawieniu lub ograniczeniu dawki leku . Mając to na uwadze – zdaniem cytowanej autorki – odstawianie benzodiazepin powinno odbywać się stopniowo pod kontrolą lekarza lub w warunkach szpitalnych, np. gdy osoba uzależniona jest od kilku leków jednocześnie lub zażywała wysokie dawki leków dłużej niż rok. Z całą pewnością nie należy odstawiaćleków gwałtownie i na własną rękę z uwagi na wysokie ryzyko powikłań. Chodzi o stany padaczkowe lub psychotyczne. Była już mowa o tym wyżej, że uzależnienie od leków, w tym od benzodiazepin wiąże się często z ich niewłaściwym stosowaniem. Według fachowców oznacza to:: 1. Używanie ich bez wyraźnych wskazań medycznych. Trzeba pamiętać, że farmakoterapia np. zaburzeń lękowych jest leczeniem objawowym i powinna mieć charakter wspomagający psychoterapię, a nie ją zastępować; 2. Stosowanie tego rodzaju farmakoterapii u osób uzależnionych od innych środków psychoaktywnych, takich jak: alkohol czy narkotyki. W miarę możliwości należy unikać włączania benzodiazepin w leczenie takich osób, gdyż są one szczególnie podatne na lekozależność; 3. Używanie leków przez ludzi przewlekle chorych, bez planu ich leczenia. Postuluje się, aby czas zażywania danych leków był z góry określony i obejmował okres kilku tygodni, zwłaszcza jeśli lek podawany jest w wysokich dawkach. Nie czując się kompetentnym w zakresie fachowej wiedzy medycznej, cytuję za K. Siwiec: „Niestety, czasem sami lekarze popełniają te błędy, narażając pacjenta na dotkliwe ich konsekwencje. Nadużywanie lub używanie benzodiazepin w sposób nałogowy może skutkować pojawieniem się poniżej wymienionych zjawisk: nadmierne uspokojenie (senność, brak koncentracji, zła koordynacja związana ze słabością mięśni, osłabienie pamięci). Interakcje lekowe – benzodiazepiny wzmacniają działanie innych leków nasennych, uspokajających, niektórych antydepresantów, neuroleptyków, leków przeciwkonwulsyjnych, opiatów oraz alkoholu. Paradoksalny efekt pobudzający – zdarza się w rzadkich przypadkach (częściej u dzieci i osób starszych), że benzodiazepiny mogą zadziałać pobudzająco, zaostrzająobjawy, dla których zostały przyjęte (np. lęk, bezsenność, drgawki). Mogą również wywołać halucynacje i nasilać agresywność. Depresja, niestabilność emocjonalna – w efekcie wieloletniego zażywania benzodiazepin (podobnie jest z alkoholem) może pojawić się depresja, bądź zaostrzenie objawów depresyjnych, które istniały przed zażywaniem leków. Innym efektem niepożądanym jest „emocjonalne odrętwienie”, czyli trudności lub niemożność odczuwania bólu czy przyjemności. Tego typu problemy emocjonalne spowodowane są wpływem benzodiazepin na wydzielanie neuroprzekaźników w mózgu, jest to widoczne szczególnie u osób starszych, których organizmy mogąznacznie wolniej metabolizować leki” . Autorka zamieszcza listę objawów mogących świadczyć o problemie uzależnienia od leków: 1. Zażywanie benzodiazepin w przepisanych dawkach przez miesiące lub nawet lata; 2. Leki te zaczynają być przyjmowane aby „normalnie funkcjonować”, ponieważ 3. Występują trudności z odstawieniem leku lub ograniczeniem dawki – pojawia się zespółodstawienny lub niektóre jego objawy; 4. Objawy odstawienia pojawiają się pomiędzy kolejnymi dawkami (w przypadku krótko działających benzodiazepin); 5. Kontynuowanie zażywania leków pomimo ustąpienia objawów, dla których były przyjmowane; 6. Regularne wizyty u lekarzy wyłącznie w celach uzyskania recept; 7. Wizyty u wielu lekarzy jednocześnie w celu uzyskania pożądanej dawki leku; 8. Duży niepokój lub reagowanie paniką, gdy brakuje leku lub gdy nie uda się zgromadzić jego wystarczających ilości; 9. Noszenie leków przy sobie i zażywanie dodatkowych dawek przed każdą stresującą sytuacją; 10. Samodzielne zwiększanie dawek leku, ponieważ dotychczasowe przestają działać 11. Nasilające się objawy lękowe, bezsenność, depresja, objawy psychosomatyczne mimo ciągłego zażywania benzodiazepin; 12. Zażywanie kilku rodzajów leków jednocześnie (dla spotęgowania ich działania) lub wzmacnianie działania leku alkoholem; 13. Zdobywanie leków w nielegalny sposób (na czarnym rynku, fałszowanie recept, korumpo-wanie lekarzy); 14. Zażywanie wysokich dawek silnej benzodiazepiny dla osiągnięcia efektu „haja”; 15. Dożylne wstrzykiwanie sobie leku dla wzmocnienia efektu; 16. Poświęcanie coraz większej ilości czasu i energii na zdobywanie i zażywanie leków. Autorzy wymieniają kilka charakterystycznych dla lekomana wzorów zachowań, dotyczących zwłaszcza kontaktów z lekarzami. Wszystkie tego typu sposoby działania lekomanów służąwłaściwie tylko jednemu celowi – zdobyciu leku, bez którego osobie uzależnionej coraz trudniej żyć. Dlatego w codziennej praktyce lekarskiej zdarzają się takie zachowania i postawy, jak: 1. Poszukiwanie leków”. Jak zauważa K. Si-wiec, osoba, chcąc uzyskać lek, zachowuje się wobec lekarza w sposób roszczeniowy i manipulacyjny. W takiej sytuacji pacjent może symulować objawy lub wyolbrzymiać istniejące. Może twierdzić też, że inne leki są nieskuteczne lub wyolbrzymiać ich skutki uboczne. Pacjent może też regularnie „gubićrecepty”. Wobec odmowy wypisania recepty na leki pacjent może zareagować złością, rozczarowaniem, może też odwoływać się do, prawdziwych lub wymyślonych, opinii innych lekarzy, a nawet grozić, że zgłosi się do „lepszego specjalisty. W skrajnych sytuacjach zdesperowany pacjent może odwoływać się do przekupstwa lub gróźb . 2. Zakupy u doktorów. Pacjent odwiedza kilku lekarzy jednocześnie w celu otrzymywania więk-szej ilości recept. Poszczególni lekarze nie są informowani o realnie zażywanych dawkach leków. Zdarza się też, że zdobyte tą drogą leki trafiają na czarny rynek; 3. Błaganie. Pacjent prezentuje swoją bezradność i nieszczęście, aby uzyskać silniejszy lek lub większe dawki. Próbuje wywołać dyskomfort u lekarza poprzez wzbudzanie litości lub poczucia winy. Opisane zachowania są sygnałem wystąpienia problemu nadużywania leków lub nawet uzależnienia od leków, zwłaszcza uspokajających i nasennych . W tego rodzaju sytuacjach potrzebna, a nawet konieczna wydaje się profesjonalna diagnoza lekarska i psychologiczna oraz ustalenie planu leczenia, którego początkiem będzie powolne odstawianie leków. K. Siwiec radzi: w żadnym razie nie należy tego robić samemu z uwagi na objawy odstawienia, które w przypadku lekomanii mogą być bardzo poważne. Najbardziej korzystne wydaje się leczenie zawierające opiekę lekarską jak i pomoc psychoterapeutyczną. Leki mogą być używane nie tylko ze względu na chorobę, ale, zwłaszcza wśród ludzi młodych, są próbą „brania” dla zaspokojenia ciekawości lub doświadczenia nowych doznań. Zdarza się, że młodzież sięga po te specyfiki dla dotrzymania towarzystwa, dla okazania odwagi czy chęci podjęcia ryzyka. Na szczęcie, w większości przypadków jednorazowe użycie jakiegoś medykamentu nie zostaje powtórzone. Eksperymentujący biorcy, przeważnie ludzie młodzi lub dzieci, wypróbowują działanie jednej lub wielu substancji jednorazowo czy parokrotnie. Taki sposób użycia jakiejśsubstancji ma charakter doświadczalny i kończy siębez żadnych następstw medycznych i społecznych dla użytkownika. Trzeba zaznaczyć, że w niektórych krajach jednak sam fakt posiadania pewnych leków powodujących zależności lekowe jest wykroczeniem lub przestępstwem i podlega karze. Według znawców przedmiotu, zależności lekowej sprzyjają następujące czynniki: 1. Kryzys tradycyjnej rodziny, w tym upadek autorytetu ojca, a co za tym idzie zanik innych autorytetów, zwłaszcza osób starszych i będących u władzy; 2. Sytuacja ekonomiczno-socjalna wielu krajów, w których występują antagonizmy klasowe, rasowe, przełom techniczny przy braku oparcia ideologicznego, szybkie tempo życia, dysproporcje między wymaganiami cywilizacji technicznej a możliwościami adaptacji do niej itp. Sytuacje takie mogą stwarzać, zwłaszcza dla młodych ludzi, stan permanentnie tłumionego lęku; 3. Pojawienie się nowych, efektownych, tanich i łatwo dostępnych środków psychotropowych. Daje to możliwość odcięcia się „na drodze chemicznej” od przykrego stresu; 4. Upowszechnienie wiedzy o lekach i „mit tabletki”; 5. Poczucie przynależności do grupy i wyni-kające z tego bezkrytyczne naśladownictwo zachowań; 6. Zmiany w opinii publicznej, w tym wzrost tolerancji w odniesieniu do narkomanów; 7. Bezradność prawodawstwa oraz inercja władz wielu krajów wobec narastającego proble-mu zależności lekowej; 8. Ingerencja gangów przestępczych, zachę-conych możliwościami łatwego zarobku. Na podstawie badań i ankiet korespondencyj-nych w środowisku lekarskim i farmaceutycznym ustalono listę leków, których domagają się pacjen-ci w gabinetach lekarskich lub w aptekach. Spo-śród najbardziej znanych leków wymienić należy: tabletki od bólu głowy, Relanium, Signopam, Oxazepan, Reladorm, Veramid, Meprobamat, Antineuralgiae, Bellacorn, Bellergot, Encorton, Elenium, Fenactil, Vegantalgin, Gardan, Pabialgina, NO-SPA, Tolargin, Spasmophen, Nitrazepam. Przyczyny wytworzenia się zależności lekowej są różne. Może ona powstać w toku leczenia sil-nych, przewlekłych bólów morfiną lub lekami o podobnym do niej działaniu. Według ekspertów z WHO używanie leków wzrasta z wiekiem. Badania wykazały, że w grupie osób po 65 roku życia licz-ba zażywanych samowolnie leków wzrasta 10-krotnie w porównaniu z grupą w wieku 15–35 lat. Odsetek osób przyjmujących różne środki farma-kologiczne jest wyższy wśród kobiet niż mężczyzn. Leki stosowane z własnej inicjatywy sta-nowią 50% leków przyjmowanych doraźnie i 10% używanych przewlekle. Skłonność do samoleczenia w wieku starszym tłumaczy się szeregiem dolegliwości, poczuciem niepewności jutra, stałąobawą o własne zdrowie. U osób młodszych jest spowodowana praktyką leczenia każdego objawu chorobowego odrębnym lekiem oraz stałą pogoniąza reklamowanym szeroko jakimś nowym, rzekomo rewelacyjnym medykamentem. Jak już wspomniano, wpływ na to ma również błyskotliwa reklama, piękne opakowanie i wysoka cena, które mają na celu wzbudzić u chorych przekonanie o jego niezwykłej skuteczności w działaniu. Trzeba jeszcze dodać, że tempo współczesnego życia, przemęczenie fizyczne i psychiczne, stresy, bezsenność lub uczucie lęku i zniechęcenia skłaniają wiele osób do szukania tzw. komfortu psychicznego po linii najmniejszego oporu. Osoby takie chętnie sięgają po leki, które w ich mniemaniu, mogą odmienić wszystko to, co związane jest z napięciem, bólem, niepokojem, zniechęceniem lub osłabieniem dynamizmu życiowego. Mając to wszystko na uwadze, trzeba stanowczo stwierdzić, aby profilaktycznie bardziej rygorystycznie przestrzegać ograniczeń i zakazów dotyczących sprzedaży leków bez recept lekarskich. Postulat ten dotyczy przede wszystkim środków przeciwbólowych i uspokajających. Lekarze radzą także, aby używanie leków zastępować zabiegami fizykoterapeutycznymi, dietą, wypoczynkiem, kąpielami, masażem, akupresurą, muzykoterapią, lub autosugestią . Podsumowując powyższe analizy dotyczące uzależnienia od leków, czyli ogólnie mówiąc problem lekomanii, należy stwierdzić, że lekomania jest chorobą. Można ją jednak i trzeba leczyć, choć proces leczenia wydaje się w niejednym przypadku trudny i często kończy się niepowodzeniem. Istota zagadnienia lekomanii tkwi bowiem w samoleczeniu. Dlatego każdy lek, który przecieżw istocie powinien służyć poprawie kondycji życiowej i poprawie zdrowia powinien być objęty fachowym nadzorem i wskazaniami lekarskimi. ( materiał: Andrzej Garbarz - Uniwersytet Rzeszowski).
Strona:1
Liczba głównych odpowiedzi na stronie:  
Dodaj odpowiedź
Aby dodać odpowiedź musisz się zalogować
Toast