Dodano5 lat temu

RPD pyta o porady żywieniowo-dietetycznej w koszyku świadczeń gwarantowanych

6
odpowiedzi
368
wejść
0
ocena
Odpowiedzi [ 6 ]
00
Dodano 5 lat temu
Rodzice często nie wiedzą na czym polega prawidłowe żywienie dzieci w wieku szkolnym. Dieta dziecka w wieku szkolnym wymaga większej uwagi, gdyż popełniamy tu niekiedy więcej błędów niż w żywieniu dzieci małych. Małemu dziecku poświęcamy zazwyczaj więcej zainteresowania i uwagi, ściślej przestrzegamy regularności posiłków, kontrolujemy dokładnie ich jakość i ilość i karmimy dziecko, względnie pomagamy mu przy jedzeniu. Inaczej odnosimy się do dziecka w wieku szkolnym, gdyż uważamy je już za samodzielne, nie wymagające specjalnej opieki i zainteresowania, jeśli chodzi o sposób odżywiania. Jest to podejście zgoła niesłuszne, gdyż dziecko w wieku szkolnym wyrosło wprawdzie z okresu wczesnego dzieciństwa, w którym musimy roztaczać wszechstronną opiekę nad jego sposobem odżywiania, weszło natomiast w okres bardzo wytężonej w stosunku do swoich sił pracy, jaką jest bezsprzecznie nauka w szkole. Ponieważ na wytężoną pracę i ruch (gimnastyka, sport, biegi, gra w piłkę) organizm zużywa zwiększoną ilość energii, dziecko w wieku szkolnym musi być intensywnie odżywiane, tym więcej że procesy Wzrostu i rozwoju (budowa organizmu) przebiegają u dzieci w tym okresie również z wielką szybkością.
00
Dodano 5 lat temu
Użytkowniczka lillia poruszyła bardzo ważne kwestie, z którymi absolutnie się zgadzam. Po pierwsze tak jak Pani wspomniała sporym problemem jest to jak wygląda sposób odżywiania się dzisiejszej młodzieży. Bardzo ważne jest to w jaki sposób w wieku przedszkolnym oraz szkolnym dziecko się odżywia i jakie dobre oraz złe nawyki w tym okresie są wyrabiane. Pamiętajmy również o tym, że dzieci są świetnymi obserwatorami. W początkowych okresach życia to rodzic często jest autorytetem i dziecko chce żyć w taki sam sposób jak jego rodzic. Warto więc zmienić również swoje nawyki co może wpłynąć na decyzje dzieci, pozwalając na kształtowaniu dobrych nawyków. Niestety obecnie coraz częściej brakuje nam czasu na wspólne posiłki. Dzieci często wychodzą do szkoły jedząc bardzo popularne płatki z mlekiem. Dla rodziców jest to dobre rozwiązanie ponieważ przygotowywuje się je szybko, a z uwagi na dużą liczbę dodawanych substancji smakowych oraz węglowodanów są chętnie zjadane przez dzieci. W młodym wieku często pojawia się problem, żeby zmusić dziecko do zjedzenia śniadania. Takie płatki, jak wspomniałem są bardzo wygodne dla rodziców, jednak ma to niekorzystny wpływ na zdrowie dziecka. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. W jego skład powinny zatem wchodzić takie substancje, które zapewnią energię na kolejne godziny pobytu dziecka w szkole. Pamiętajmy o tym aby dziecko zabierało również do szkoły kanapki oraz zdrowe przekąski i w jak najmniejszym stopniu zaopatrywały się w sklepiku szkolnym w produkty wysokoprzetworzone. Kilka lat temu na niestety krótki czas udało się wprowadzić bardzo optymistyczne zmiany, które zakazywały sprzedaży w sklepikach szkolnych niezdrowych produktów. Pozostając jeszcze na chwile w tematyce szkoły warto jest wspomnieć o tym, że spora część dzieci coraz mniej chętniej bierze udział w zajęciach wychowania fizycznego. Efekty przeprowadzonych badań mają pokrycie w liczbie dzieci z nadwagą lub otyłością, o których wspomniałem wyżej. Jak się okazuje tylko 1/5 polskich dzieci bierze udział w zajęciach sportowych. Większość dzieci w ogóle nie uprawia sportu lub robi to w bardzo niewielkim stopniu. Na tle siedemnastu europejskich krajów Polska plasuje się pod koniec stawki. Niestety do tego również w dużej mierze przyczyniają się rodzice, którzy wypisują dzieciom zwolnienie z zajęć bez powodu. Według mnie jeżeli chodzi o aktywność fizyczną wśród młodzieży to jest to spory problem. Cały czas da się zaobserwować powstawanie nowych orlików, hal sportowych, basenów. Dawniej nie było takich możliwości jakie oferują dzieciom szkoły czy kluby sportowe, a mimo to zainteresowanie sportem czy po prostu aktywnością fizyczną było dużo większe. Dzisiaj ciekawsze wydają się tablety, smartfony czy też konsole… A to bardzo zła droga, która już teraz pokazuje w licznych badaniach przeprowadzanych w naszym kraju, że wady postawy czy też nadwaga i otyłość stają się coraz powszechniejszym problemem w naszym kraju wśród młodzieży. Poniekąd jest to związane z coraz mniejszą czasu przeznaczanego na aktywność fizyczną. A ruch jest przecież dopełnieniem zdrowego odżywiania w zapobieganiu wielu chorób cywilizacyjnych. Wydaje mi się, że pomysł Rzecznika Praw Dziecka wydaje się być jak najbardziej słuszny. Często zdarza się, że rodzice nie mają pomysłu gdzie zaczerpnąć rady odnośnie prawidłowego żywienia swoich dzieci. Wprowadzenie zmian w stylu życia najmłodszych powinno być priorytetem ponieważ to jak dbają oni o swoje zdrowie od dzieciństwa będzie się rzutowało na ich zdrowie w przyszłości. Tak jak wspomniałem coraz częstszym problemem w naszym kraju staje się otyłość. Co gorsza nie dotyka ona tylko dorosłych obywateli ale także coraz młodszych. Dlatego tak ważne jest zadbanie o prawidłowe odżywianie na starcie. Dietetycy są zgodni co do tego, że otyłość staje się powoli epidemią. Niestety jest to prawda. Coraz częściej na ulicach czy w sklepach da się zauważyć już bardzo małe dzieci, które mają nadwagę lub są otyłe. Dane wskazują, że w naszym kraju co piąty uczeń szkół podstawowych i gimnazjalnych ma nadmierną masę ciała, a u 1/3 z nich można mówić o otyłości. Problem z nadmierną ilością kilogramów częściej dotyczy dziewcząt niż chłopców. Odbija się to w dużym stopniu na zdrowiu tych dzieci. Nadmierna ilość kilogramów może być przyczyną skrzywień kręgosłupa, zwyrodnienia stawów. Zwiększa się również ryzyko rozwoju cukrzycy, a nawet niektórych nowotworów. Warto również zwrócić uwagę na to, że otyłe dzieci często są wyśmiewane przez swoich rówieśników, co może przyczyniać się do bardzo niskiej samooceny wśród tych dzieci, prowadzącej często do depresji. Jak widzimy w kwestii najmłodszych jest bardzo dużo do poprawy, a odżywianie stanowi istotny element życia każdego z nas. To bardzo dobrze, że Rzecznik Praw Dziecka interweniuje w tak ważnych sprawach, jednak jeżeli rodzice oraz same dzieci nie będą świadome tego, że właściwe odżywianie oraz aktywność fizyczna jest kluczem do zdrowia, to wprowadzenie w życie wszelkich zmian będzie bardzo trudne. Miejmy nadzieję, że systematycznie sytuacja będzie się poprawiać.
00
Dodano 5 lat temu
Myśle, że pomysł Rzecznika Praw Dziecka to strzał w dziesiątkę ! W ostatnich latach sytuacja w szkolnych sklepikach i tak poprawiła się diametralnie ( nie ma już słodkich bułek i nafaszerwoanych cukrem napojów), więc dlaczego nie pójść za ciosem i nie wprowadzić gwarantowanych świadczeń, dotyczących porady żywieniowej? Często zamiast dawać nastolatkowi pełnowartościowy posiłek idziemy na łatwiznę i dajemy mu kilka złotych, żeby kupił sobie coś do jedzenia. Jeśli wybierze sałatkę, owoc lub kanapkę z pełnoziarnistego pieczywa - to dobrze. Jednak najczęściej dzieci kupują słodycze, chipsy lub fast food. Wręczanie dziecku pieniędzy zamiast przekąski zazwyczaj tłumaczymy brakiem czasu. Warto zastanowić się, ile zajmuje przygotowanie zdrowej kanapki, umycie i pokrojenie świeżych warzyw. Czasami to jedynie pięć minut! Dlatego też warto lepiej zorganizować swój czas o poranku, tak by nasze dziecko zabrało pełnowartościową wyprawkę do szkoły. To, jakie nawyki żywieniowe wypracuje teraz, będzie miało ogromne przełożenie na jego zdrowie i sposób odżywiania w przyszłości. Raport UNICEF „Warunki i jakość życia dzieci w krajach rozwiniętych” opublikowany w kwietniu 2013 roku wykazał, że polskie dzieci tyją najszybciej w Europie. Przedszkole i szkoła to miejsca, gdzie dziecko spędza większą część swojego aktywnego dnia. Między innymi tu kształtują się dziecięce smaki i nawyki żywieniowe...
00
Dodano 5 lat temu
Zgadzam się z poprzednikami - taka inicjatywa to strzał w dziesiątkę ! Otyłość należy do chorób cywilizacyjnych, a liczba osób nią dotkniętych z roku na rok wciąż wzrasta. Postęp cywilizacyjny i techniczny sprzyja rozwojowi otyłości: ograniczenie aktywności ruchowej związanej z codziennymi czynnościami oraz łatwy dostęp do wysoko przetworzonej, bogatej w energię żywności prowadzi do zaburzenia równowagi między poborem a wydatkowaniem energii, co objawia się zwiększeniem tkanki tłuszczowej w organizmie. Szczególnie niepokojący jest fakt, że zaburzenie to coraz częściej występuje u najmłodszych członków społeczeństwa – dzieci i młodzieży. W Polsce, wśród dzieci w wieku szkolnym, na nadwagę i otyłość cierpi co piąty chłopiec i co siódma dziewczynka. Z tych statystyk widać, że otyłość dzieci i młodzieży staje się wyzwaniem nie tylko dla zdrowia publicznego, ale i samych młodych ludzi i ich rodzin. Wyniki badań prowadzonych w wielu krajach, także w Polsce, pozwalają zrozumieć, że otyłość u dzieci i nastolatków jest problemem całej rodziny. Wielu rodziców otyłych dzieci niepokoi się ich stanem zdrowia i zwraca się po pomoc do specjalistów, licząc na szybkie rozwiązanie problemu. Leczenie otyłości jest jednak trudne, złożone, a także, jeśli ma przynieść wymierne efekty, długotrwałe. Dlatego tak ważne jest zwrócenie uwagi na tak zwane modyfikowalne czynniki ryzyka otyłości, czyli takie, na które mamy wpływ i które możemy eliminować, dokonując wyborów dotyczących stylu życia, w tym zachowań związanych ze zdrowiem. Otyłość to nie kwestia estetyki, ale przede wszystkim zdrowia. To przewlekłe zaburzenie, spowodowane brakiem równowagi między poborem a wydatkowaniem energii, co objawia się zwiększeniem ilości tkanki tłuszczowej. Nadmierne otłuszczenie organizmu niesie ze sobą zwiększone ryzyko różnych powikłań i staje się palącym problemem zdrowotnym. Niewątpliwie, postępujący rozwój urbanizacji, przemysłu i postęp techniczny na świecie stwarzają warunki sprzyjające otyłości. Za jedną z przyczyn takiego stanu przyjmuje się powszechne zastępowanie pracy mięśni pracą urządzeń technicznych, co całkowicie zmieniło poziom aktywności fizycznej ludzi. Do zmniejszenia aktywności u dzieci przyczyniają się: zbyt częste, niepotrzebne korzystanie ze środków transportu, ograniczenie spontanicznej aktywności fizycznej, zabawy i gry „na siedząco” oraz nieograniczony dostęp do telewizora i komputera. Również zmiany związane ze sposobem odżywiania wpływają na rozwój otyłości: łatwy dostęp do przetworzonej, wysokokalorycznej, bogatej w tłuszcze i cukry proste żywności, zwiększanie objętości posiłków („porcja XL”), a przede wszystkim nieregularność spożywania głównych posiłków, ich opuszczanie i jednocześnie częste podjadanie kalorycznych przekąsek. Rozwojowi otyłości sprzyjają także sytuacje stresowe i problemy emocjonalne, takie jak konflikty w szkole czy w rodzinie. Mogą one prowadzić do emocjonalnego jedzenia,czyli tak zwanego „zajadania problemów”. Gdy dziecko przeżywa trudności, niepowodzenia, czuje się samotne lub zasmucone, jedzenie może spełniać funkcję kompensacyjną i, również za sprawą rodziców, być traktowane jako pocieszenie. Ze względu na duże, i wciąż zwiększające się rozpowszechnienie otyłości uznaje się ją za epidemię XXI wieku. W krajach europejskich nadwaga i otyłość występuje u co czwartego dziecka i nastolatka w wieku szkolnym. Według ostatnich badań, w Polsce w 2009 roku stwierdzono ją u 16% dzieci w wieku od sześciu do dziewiętnastu lat (u 19%, chłopców i 14% dziewcząt). Z porównania z wcześniejszymi badaniami wynika, że częstość nadwagi i otyłości wśród dzieci i młodzieży szkolnej w Polsce zwiększa się o około 2-3% w ciągu dziesięciu lat. Nie bez przyczyny mówi się, że otyłe dziecko to otyły dorosły. U otyłego przedszkolaka prawdopodobieństwo zostania otyłym dorosłym jest ponad czterokrotnie większe niż u jego rówieśników o prawidłowej masie ciała. Bardzo często pozostaje on otyłym nastolatkiem. Otyłość w wieku od piętnastu do siedemnastu lat wiąże się z kolei aż z 17,5 razy większym ryzykiem wystąpienia otyłości w życiu dorosłym. Tak więc ponad 30% otyłych przedszkolaków i prawie 80% otyłych nastolatków ma szansę stać się otyłymi dorosłymi. Występuje duże ryzyko otyłości u dzieci, których rodzice są otyli. Z badań wynika, że 70% dzieci, których oboje rodzice są otyli, również jest otyłe. Jeżeli oboje rodzice są szczupli, ryzyko otyłości u dziecka wynosi jedynie 10%. Dzieci są bacznymi obserwatorami. Te zależności są najczęściej związane z nieprawidłowymi wzorcami odżywiania rodziców, którzy przekazują je swoim dzieciom. Zwykle dotyczy to nadmiernego spożycia tłuszczów i cukrów prostych. Dużą role ogrywają także wzorce związane ze spędzaniem wolnego czasu i aktywnością fizyczną w rodzinie. Ponadto, otyli rodzice często nie uważają otyłości swoich dzieci za problem i nie są świadomi tego, że może ona stać się przyczyną wielu dodatkowych problemów zdrowotnych. Otyłość jest wynikiem zaburzonej równowagi pomiędzy ilością spożytej z pokarmami energii a jej zużyciem. Rozwój otyłości jest procesem długotrwałym, w którym rolę odgrywają zarówno predyspozycje genetyczne, jak i czynniki środowiskowe. Istnieje wiele czynników, które jej sprzyjają. Bardzo duże znaczenie w rozwoju otyłości mają zmiany zachodzące w środowisku, zmiany warunków i sposobu życia. W ciągu ostatnich kilku pokoleń zdecydowanie zmienił się sposób odżywiania i zmniejszyła się aktywność fizyczna. Jak już wcześniej wspomniano, bardzo ważnym czynnikiem są również zwyczaje żywieniowe oraz sposób spędzania wolnego czasu w rodzinie. Mówi się nawet o „dziedziczeniu sposobu jedzenia”. Zjawisko to polega to na przekazywaniu w rodzinie zwyczajów, sposobu, ilości i jakości spożywanych pokarmów. Co ciekawe, stwierdzono również, że zarówno otyli dorośli, jak otyłe dzieci znacznie szybciej jedzą i słabiej żują pokarmy w porównaniu z osobami szczupłymi. Każdy z nas w swoim otoczeniu może znaleźć rodziny, w których rodzice są otyli, a mimo tego dzieci są szczupłe. Ci rodzice zadbali wcześniej o właściwą dietę i aktywność fizyczną u swoich dzieci. Każdy z nas spotyka również osoby otyłe, które dzięki swojej dużej determinacji zmieniły dotychczasowy styl życia i obniżyły swoją masę ciała. W walce z otyłością dziecka pomoc rodziców jest jednak nieodzownym warunkiem.
00
Dodano 5 lat temu
Rzecznik Praw Dziecka składa bardzo ważne postulaty. Nie od dzisiaj wiadomo, że im wcześniej zaczniemy profilaktykę, czy to zdrowotną, czy żywieniową - tym większa szansa na uniknięcie chorób, czy otyłości. Według wielu badań czas dzieciństwa i dojrzewania są okresami krytycznymi w rozwoju otyłości. Otyłość, nawet znaczna, występująca we wczesnym dzieciństwie nie zawsze prowadzi do nadwagi w wieku dorosłym, ale jest czynnikiem obciążającym. Większość pulchnych niemowląt, zwłaszcza karmionych mlekiem matki, traci zwykle nadmiar tkanki tłuszczowej około drugiego roku życia, bowiem wówczas zwiększa się ich aktywność ruchowa. W kolejnych latach dochodzi do ponownego przyrostu tkanki tłuszczowej, jest to tak zwana „otyłość z odbicia”.Mamy z nią do czynienia zwykle około szóstego roku życia dziecka. Im wcześniej„otyłość z odbicia” nastąpi, tym większe jest prawdopodobieństwo otyłości w przyszłości. Według badań większość dzieci przybierających nadmiernie na wadze przed szóstym rokiem życia utrzymuje nadwagę w okresie pokwitania. Zachowania zdrowotne z okresu dzieciństwa i młodości mają duży wpływ na styl życia w wieku dorosłym. Rodzina, która jest najważniejszym środowiskiem życia dziecka, kształtuje jego zachowania żywieniowe i sposób spędzania wolnego czasu. Na sposób odżywiania ma wpływ wiele elementów: preferencje smakowe, zachowania żywieniowe, w tym wspólne spożywanie posiłków, zachowania innych członków rodziny w czasie wspólnego posiłku w domu (tu między innymi: zmuszanie do jedzenia, oglądanie telewizji w trakcie posiłku, dostęp do określonej żywności w domu). Te wszystkie czynniki mogą stworzyć środowisko sprzyjające otyłości lub chroniące przed nią, zarówno rodziców, jak i dzieci. Na podstawie przeprowadzonych badań wykazano, że wspólne spożywanie posiłków z rodzicami odgrywa istotną rolę w kształtowaniu zachowań żywieniowych u dzieci i młodzieży, przenoszonych następnie w dorosłe życie. Wykazano, że dzieci, które często spożywają posiłki z rodzicami, spożywają je regularniej, częściej jedzą owoce i warzywa, są bardziej aktywne fizycznie, a w związku z tym rzadziej u nich występuje otyłość. W badaniach odnotowano również zależność pomiędzy otyłością rodziców a postrzeganiem własnego wyglądu przez dzieci, zwłaszcza u dziewcząt. Dziewczęta z nadmierną masą ciała, których matki były otyłe, oceniały swoją masę ciała jako prawidłową. W ich rodzinach otyłość u kobiet uznawana była za pewnego rodzaju normę. Podstawą leczenia otyłości u dzieci i młodzieży jest zmiana stylu życia polegająca na zmianie sposobu żywienia całej rodziny, zwiększenia aktywności fizycznej całej rodziny i wsparcia psychicznego dla dziecka z problemem otyłości. Im młodsze jest dziecko, tym łatwiej poradzić sobie z problemem otyłości. Warto zacząć od wspólnych zakupów, podczas których będziemy sprawdzać wartość odżywczą wybieranych produktów i przekonamy dziecko do nie kupowania słodyczy i niezdrowych przekąsek (chipsy, chrupki), napojów gazowanych i słodzonych. Zamiast tego można jeść owoce, pić wodę czy naturalne soki przygotowane w domu. Kolejnym krokiem jest angażowanie dziecka do wspólnego przygotowania posiłków. Dzięki temu jest to zabawa, która w końcu przerodzi się w dobre przyzwyczajenie. Dobrym zwyczajem są również regularne posiłki, zwłaszcza śniadanie i przynajmniej część posiłków spożywana wspólnie z rodzicami. Nie należy pozwalać na jedzenie przed telewizorem i używać jedzenia (zwłaszcza słodyczy!) jako nagrody. Warto, aby dziecko miało możliwość wyboru potrawy, którą chce zjeść, ale najlepiej jeżeli jest to wybór z dwóch propozycji zbilansowanych posiłków, a nie pytanie: „na co masz ochotę?”. Nie należy także zmuszać dziecka do jedzenia. Warto podawać posiłki na małych talerzach, w mniejszych porcjach niż dotychczas. Zasadą powinno być, że cała rodzina ma takie samo menu. Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy rodzice jedzą co innego, a dziecku proponuje się inny, dietetyczny posiłek. Poza właściwym odżywianiem bardzo ważne jest zorganizowanie dziecku odpowiedniej aktywności fizycznej – najlepiej, gdy będą to wspólne zajęcia z rodzicami. Wskazane jest również ograniczenie czasu spędzanego przed telewizorem i komputerem. Na początek warto wprowadzić drobne zmiany w codziennej aktywności, na przykład chodzić po schodach zamiast jeździć windą, przejść piechotą dystans do szkoły czy do przystanku tramwajowego zamiast podwozić dziecko samochodem, część czasu spędzanego przed komputerem lub telewizorem wykorzystać na spacer, jazdę na rowerze czy grę w piłkę. Dziecko otyłe zwykle źle czuje się w swojej grupie rówieśniczej, zdarzają się sytuacje, że czuje się odrzucone nawet przez najbliższych przyjaciół. Wsparcie rodziny jest bardzo ważne. Rodzice nie powinni bagatelizować problemu nadmiernej masy ciała dziecka, pamiętając jednocześnie, by unikać negatywnych komentarzy, krytyki czy wyśmiewania dziecka. Należy podkreślać każde, nawet najdrobniejsze osiągnięcia dziecka, dotyczące nie tylko walki z nadwagą, ale również każdej innej dziedziny – nauki, realizacji zainteresowań, czy rozwoju talentów. Rodzice powinni przygotować dziecko na to, że proces walki z otyłością jest długotrwały, mówiąc, że jego ciało będzie zmieniało się powoli i że nie może oczekiwać natychmiastowych efektów. Takie wsparcie jest konieczne, by dziecko się nie zniechęciło. Rolą rodziców jest również to, by pomóc otyłemu dziecku w wyborze odpowiedniego ubioru, z naturalnych tkanin i w odpowiednim kolorze, dla zwiększenia estetyki wyglądu.
00
Dodano 2 lata temu
Codzienne wybory żywieniowe wpływają na prawidłowe funkcjonowanie organizmu i jego odporność, a także na nasz nastrój. Racjonalne żywienie to nie lekarstwo, które zastąpi choremu terapię z psychiatrą lub psychologiem, jednak może ono złagodzić objawy choroby i zminimalizować jej skutki. Dodatkowo, dieta bogata w określone składniki odżywcze jest w stanie uchronić nas przed nagłymi spadkami nastroju, chronicznym zmęczeniem, nerwowością i zaburzeniami koncentracji, czyli wszystkim tym, co stanowi zapowiedź problemów natury depresyjnej. Dieta w terapii depresji opiera się na wprowadzeniu konkretnych produktów, które regulują podaż tryptofanu, odpowiedzialnego za produkcję serotoniny. Ten ważny neuroprzekaźnik zwykle kojarzony jest z układem nerwowym, jednak prawda jest taka, że wydzielany jest właśnie w jelitach. Tryptofan należy do aminokwasów egzogennych, czyli takich, które musimy dostarczyć z pożywieniem, gdyż człowiek samodzielnie go nie syntetyzuje. Znajdziemy go zatem w jajkach, rybach (tutaj warto wyróżnić zwłaszcza łososia i tuńczyka), chudym mięsie (pierś z kurczaka) oraz roślinach strączkowych (szczególnie soja). Owocem, który zapewnia dużą podaż tryptofanu, jest ananas, choć owoce i warzywa są mniejszym nośnikiem tego aminokwasu. Według nowych badań przeprowadzonych na zwierzętach zbyt dużo tłuszczu negatywnie wpływa na funkcjonowanie komórek w jelicie, co prowadzi do rozwoju niekorzystnych bakterii. One z kolei wydzielają związek, który uszkadza naczynia krwionośne. Jak pokazały badania przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że zbyt duża ilość tłuszczu w diecie zaburza w komórkach jelitowego nabłonka działanie produkujących energię mitochondriów. Komórki w takich warunkach wydzielają większe ilości tlenu i azotanów. Pobudzają one do wzrostu szkodliwe bakterie, np. E. coli, a one produkują związek o nazwie trimetyloamina (TMA). Wątroba zamienia ją z kolei w tlenek trimetyloaminy (TMAO), który m.in. zwiększa ryzyko miażdżycy. Dieta ketogeniczna sprawia, że pozbawiony węglowodanów organizm uzyskuje energię z kwasów tłuszczowych i ketonów. Oprócz niebezpieczeństwa dla kobiet w ciąży i osób z chorobami nerek, stosowana przez dłuższy czas prowadzi do chorób serca, cukrzycy. Dodatkowo ograniczanie dostarczenia węglowodanów eliminuje z diety warzywa i rośliny strączkowe. Przez to przyczynia się do rozwoju nowotworów i choroby Alzheimera. Ponieważ osoby stosujące taką dietę z powodów zdrowotnych często traciły na wadze, dietę zaczęto sugerować jako sposób na odchudzanie. Dieta ketogeniczna może spowodować spadek masy ciała, ale działa na krótką metę. Decyzja o przyjmowaniu suplementów diety powinna być podejmowana świadomie i rozważnie, najlepiej po konsultacji z lekarzem. Pacjenci tkwią często w mylnym przekonaniu, wyrobionym na podstawie nie do końca właściwego przekazu reklamowego, na przykład że prezentowane w telewizji suplementy mają takie samo działanie jak leki. Kolejnym czynnikiem wpływającym na wzrost popularności leków dostępnych bez recepty i suplementów jest pogorszenie stanu zdrowia przy jednoczesnym niezadowoleniu z poziomu opieki lekarskiej. Nie bez znaczenia pozostaje także chęć obniżenia kosztów związanych z potencjalnym leczeniem i łatwiejszy dostęp do wspomnianych preparatów. Do najpowszechniejszych zagrożeń związanych z nadmiernym i długotrwałym zażywaniem suplementów należy przekroczenie dopuszczalnych norm. Szkodliwy dla zdrowia może się okazać zbyt wysoki poziom witaminy A lub żelaza, które w nadmiarze zwiększają ryzyko m.in. udaru. Innym groźnym skutkiem stosowania bez kontroli preparatów z tej grupy są potencjalne interakcje, w jakie mogą one wchodzić z przyjmowanymi jednocześnie lekami. Przykładowo niebezpieczne jest połączenie leków przeciwzakrzepowych i substancji roślinnej, jaką jest miłorząb japoński. Nadmierna ilość witaminy C lub wapnia może powodować biegunkę i ból brzucha. Przyjmowanie zbyt dużej ilości witaminy D przez długi czas może spowodować odkładanie się wapnia w organizmie, a to może osłabiać kości i uszkadzać serce i nerki. W ostatnich latach pojawił się duży wachlarz produktów, które mają poprawiać zdrowie jelit. Chodzi o probiotyki i prebiotyki, suplementy te zawierają mikroorganizmy lub związki mające na celu promowanie bakterii jelitowych. Nauka o mikrobiomie jest wciąż stosunkowo młoda, ale niezwykle złożona. Naukowcy wykazali, że probiotyki mogą pomóc w kilku problemach zdrowotnych, w tym w wspomaganiu biegunki i łagodzeniu niektórych objawów zespołu jelita drażliwego (IBS). Jednak poza kilkoma szczególnymi warunkami istnieje niewiele dowodów na to, że mogą korzystnie wpływać na zdrowie. Oczywiście może się to zmienić, gdy pojawi się większa ilość badań.Suplementy diety powinno się wybierać przede wszystkim starannie, biorąc pod uwagę aktualne potrzeby organizmu, które są w przypadku każdego człowieka odmienne. Zawsze należy wziąć pod uwagę ryzyko związane z możliwością przedawkowania składników odżywczych, przyjęcia z suplementem substancji szkodliwej dla organizmu lub wystąpienia interakcji pomiędzy tym produktem żywnościowym a preparatem farmaceutycznym. W przypadku stosowania kilku suplementów diety i leków o zbliżonym składzie może dojść do przedawkowania danej substancji. Zasadniczą różnicą pomiędzy suplementami diety a lekami, poza brakiem udowodnionego efektu terapeutycznego, jest znacznie prostsza w przypadku suplementu procedura dopuszczenia do sprzedaży. Obecnie na rynku jest dostępnych około 81 tysięcy tego rodzaju preparatów, co uniemożliwia skuteczną kontrolę nad ich składem i potencjalnymi skutkami ubocznymi ich zażywania, zwłaszcza w przypadku osób zażywających wiele suplementów jednocześnie i w połączeniu z lekami, co jest dość powszechne wśród seniorów. Suplementy diety stały się w ostatnich latach bardzo popularnym produktem. Mogą zawierać nie tylko witaminy i składniki mineralne, ale również aminokwasy, lecytynę, błonnik, kwasy tłuszczowe, probiotyki, związki pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego. Przyjmowanie takich preparatów wiąże się z osiągnięciem określonych korzyści. Nie tylko odżywiają organizm i uzupełniają codzienną dietę w cenne składniki odżywcze, ale także korzystnie wpływają na koncentrację i pamięć, chronią organizm przed wpływem negatywnych czynników zewnętrznych, usprawniają pracę układu nerwowego, sercowo-naczyniowego czy kostno-stawowego. Wspomagają również dietę osób, które nie dbają o właściwie zbilansowane posiłki. Niedobory pewnych składników odżywczych sprzyjają zachorowaniu również na COVID-19, o czym naukowcy donosili już wcześniej. Teraz jednak udało się ocenić działanie tych najbardziej popularnych, z którymi wiązane są największe nadzieje. Dawkowanie i bezpieczeństwo składników odżywczych w ochronie przed powikłaniami wywołanych infekcją koronawirusem to kwestie, które będą podlegać kolejnym analizom, by można było polecać konkretne związki pacjentom. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Hiszpanii odkryli potencjał witaminy B12 przeciwko SARS-CoV-2 w ramach poszukiwań cząsteczek blokujących replikację koronawirusa. Według stworzonych przez nich modeli matematycznych w jego zwalczaniu pomogą molekuły o podobnym działaniu do remdesiviru, ale bez typowych dla niego efektów ubocznych. Wielonienasycone kwasy tłuszczowe omega-3 to związki tak niezbędne w organizmie, jak witaminy, a najcenniejszych form należą występujące w tłustych rybach kwasy DHA i EPA. W ustroju powstają one z roślinnego kwasu ALA, jednak wydajność tej przemiany jest niewielka. Suplementacja diety kwasami omega-3 wiązała się z zapadalnością na COVID-19 mniejszą o około 12 procent. Źródłem witaminy D są tłuszcze zwierzęce, takie jak masło i olej rybi, a także pełne mleko, sery i ryby morskie. Większą część wytwarzamy jednak pod wpływem promieni UV w skórze. Uzupełnianie diety w witaminę D szło w parze rzadszą zapadalnością na COVID-19 o6-19 procent.
Strona:1
Liczba głównych odpowiedzi na stronie:  
Dodaj odpowiedź
Aby dodać odpowiedź musisz się zalogować
Toast