Dodano7 lat temu

Skóra pomaga wcześniej wykryć Parkinsona i Alzheimera

9
odpowiedzi
412
wejść
0
ocena
Odpowiedzi [ 9 ]
00
Dodano 7 lat temu
Wszystko fajnie, tylko po co i w jakim celu wydawać pieniądze nie tylko na badania służące poprawie diagnostyki tych chorób neurodegeneracyjnych związanych z odkładaniem się nieprawidłowych białek w mózgu jeśli niestety, ale w dalszym ciągu nie posiadamy skutecznych sposobów służących ich leczeniu. Może by tak zamiast zgłębiać sposoby służące wykrywaniu nieprawidłowych białek poprzez biopsję skóry czy inne metody skupić się raczej na opracowywaniu metod służących skutecznemu leczeniu tych przypadłości, albo przynajmniej zahamowaniu postępu choroby? Niestety, ale jeśli chodzi o takie podejście do choroby Alzheimera czy Parkinsona, to współczesna medycyna w dalszym ciągu jest w stanie zaproponować tylko ograniczoną liczbę leków które i tak nie prezentują wysokiej skuteczności i raczej przedłużają czas życia we względnie dobrym komforcie funkcjonowania i w dobrej jakości, ale niestety nie są w stanie zatrzymać postępujących zmian, ani nawet dalszego odkładania się nieprawidłowych białek w mózgu. A szkoda, bo być może dzięki temu wiele starszych osób mogłoby liczyć na spokojną, a przede wszystkim świadomą starość, co z całą pewnością przełożyłoby się również na większe zadowolenie ich rodzin, a zwłaszcza tych osób , które obarczane są opieką nad pacjentami z otępieniem i często zupełnie pozbawione są świadomości odnośnie bieżących wydarzeń oraz sytuacji.
00
Dodano 4 lata temu
Wszelkie metody diagnostyki, które pozwalają wcześniej wykryć daną chorobę są bardzo potrzebne. Myślę, że w tym wypadku tak jak uważają naukowcy faktycznie może istnieć związek pomiędzy komórkami skóry, a tymi tworzącymi mózg z uwagi na pochodzenie z tego samego listka zarodkowego. Według danych w 2050 roku na alzheimera będzie chorować ponad milion Polaków.Cały czas pomimo licznych badań wciąż bardzo trudno jest określić co tak naprawdę jest przyczyną rozwoju choroby Alzheimera. Licznie przeprowadzane cały czas zbliżają nas do ich poznania. Równolegle z przeprowadzanymi badaniami nad etiologią tej choroby, cały czas prowadzi się inne, których celem jest opracowanie leków, które pozwolą na jej wyleczenie, ale w znacznym stopniu jej zahamowanie. Wciąż również stara się opracować metody, które pozwolą na możliwie jak najwcześniejsze wykrycie choroby. Dzięki temu, odpowiednio wcześnie wprowadzona terapia na pewno jest dużo lepiej rokująca. Mózg zaczyna się zmieniać, a neurony degradują się na wiele lat przed wystąpieniem pierwszych objawów choroby Alzheimera. Wiedza ta może okazać się kluczowa jeżeli chodzi o wczesną diagnostykę. Niemieccy naukowcy wykazali, że w surowicy występuje oporne na rozkład białko, które można wykorzystać monitorowania progresji choroby Alzheimera na wczesnych jego etapach. W momencie kiedy komórki mózgu obumierają, we krwi można stwierdzić ich pozostałości. Większość z tych białek bardzo często ulega rozkładowi przez co nie mogą być używane jako marker chorób neurodegeneracyjnych. Jest jednak pewne białko, stanowiące fragment neurofilamentu, które jest oporne na rozkład. Jeden z naukowców z Niemieckiego Centrum Chorób Neurodegeneracyjnych, podkreśla, że powodem tego, że obecnie choroba ta jest nieuleczalna, jest zdecydowanie za późno stawiana diagnoza. Testy wykonywane na podstawie pobranej krwi są dużo tańsze od tych wykonywanych metodami obrazowymi. Jest to kolejny plus nowej metody, która może być przełomowa w diagnozowaniu tej choroby. Dodatkowo pozwala na monitorowanie przebiegu choroby oraz w pewnym stopniu określać rokowania pacjentów. Wydaje się więc, że jest to obiecująca metoda, która miejmy nadzieję w niedalekiej przyszłości będzie wykorzystywana w wielu ośrodkach na całym świecie, zmniejszając ilość zachorowań. Inne dobre wiadomości płyną ze Stanów Zjednoczonych. Około 20 stycznia w jednym z bardzo prestiżowych magazynów ukazała się artykuł opracowany przez naukowców z Katedry Fizjologii i Biofizyki w Jacobs School of Medicine and Biomedical Sciences w z University of Buffalo. Naukowcy odkryli, że w chorobie Alzheimera wiele podjednostek receptorów glutaminianowych które znajdują się w korze czołowej działa nieprawidłowo na skutek rozregulowania. W wyniku tego zakłócone są sygnały pobudzające, a w konsekwencji upośledza to pamięć roboczą. Związane jest to z epigenetycznym procesem znanego jako represyjna modyfikacja histonów. Ten proces jest nasilony podczas choroby Alzheimera. Poznanie tego procesu daje szansę na stworzenie leku, który może cofać procesy utraty pamięci. Jest to w zasięgu ręki ponieważ modyfikacja histonów jest kontrolowana lub katalizowana enzymatycznie. Inne ciekawe obserwacje pojawiły się podczas opracowywaniu metody, która ma zmniejszać uszkodzenia mózgu u pacjentów po udarze. Chodzi tutaj o białko 3K3A-APC, które jest zmodyfikowanym wersją ludzkiego aktywowanego białka C odpowiedzialnego za zmniejszanie stanu zapalnego oraz chroniących zarówno komórki mózgu, a także komórki wyściełające naczynia krwionośne przed degradacją. Podczas badań na myszach stwierdzono, że wspomniane białko zmniejsza poziom akumulacji amyloidu beta w mózgu, w porównaniu ze zwierzętami, u których nie zastosowano tego białka. W rezultacie udało się zapobiec utracie pamięci. Białko 3K3A-APC chroni mózg dzięki hamowaniu produkcji przez komórki nerwowe enzymu BACE1, który jest niezbędny do produkcji amyloidu beta. Ostatnio coraz częściej słyszy się o tym, że stan zarówno dziąseł, a także zębów ma bardzo duży wpływ na ogólną kondycję naszego organizmu. Ostatnio przeprowadzone badania wskazują na to, że w przypadku choroby Alzheimera może być podobnie. Dokładniej chodzi o bakterię- Porphyromonas gingivalis, która jest m.in. jest odpowiedzialna za zapalenie dziąseł, które może następnie przyczynić się do rozwoju zapalenia przyzębia. Testy na myszach potwierdziły, związek pomiędzy obecnością tych bakterii w jamie ustnej, a istnieniem amyloidu beta w mózgu. Może się ono pojawiać jako element obrony na obecność tych bakterii w organizmie. Dodatkowo stwierdzono zwiększone stężenia białka tau oraz ubikwityny, które również przyczyniają się do rozwoju tej choroby. Jak widzimy choroba Alzheimera może rozwijać się z wyniku wielu różnych zaburzeń. Ciągłe ich odkrywanie zwiększa szansę na stworzenie odpowiedniego leku, który może w znacznym stopniu zahamować rozwój choroby, a nawet cofnąć powstałe już zmiany. Miejmy nadzieje, że w niedalekiej przyszłości, wszystkie wątpliwości co do tej choroby zostaną rozwikłane, tym bardziej, że zaczyna ona dotykać coraz większą liczbę osób na całym świecie.
00
Dodano 4 lata temu
Naukowcy wciąż starają się wyjaśnić przyczyny rozwoju różnych chorób, które są coraz powszechniejsze w naszym społeczeństwie oraz tego w jaki sposób może wcześniej je zdiagnozować i skuteczniej leczyć. Podkreślenia wymaga fakt, że pomimo licznych badań wciąż nie udało się jednoznacznie stwierdzić co przyczynia się do rozwoju choroby Parkinsona. Ostatnie badania bardzo wiele mówią o tym, że istotną rolę może w etiologii tej choroby może odgrywać wyrostek robaczkowy. Jak wynika z badań, usunięcie go zwiększa nawet o 300 procent ryzyko rozwoju tej choroby. To sugeruje, że ta część jelita wcale nie jest obojętna dla naszego organizmu jak wcześniej uważano. Na podstawie wyników pewnych badań wykazano, że z 488 190 pacjentów, którym usunięto wyrostek robaczkowy, u 4470 (0,92 procent) zdiagnozowano w przyszłości chorobę Parkinsona. W przypadku pozostałych 61,7 mln pacjentów, których nie poddano takiej operacji, parkinson rozwinął się u 177 230 (0,29 procent). Biorąc więc pod uwagę procenty to występował u trzech razy mniej pacjentów. Prawdopodobnie może dzięki temu nie będzie się bez powodu usuwało wyrostka robaczkowego, tak jak ma to miejsce przy niektórych operacjach. Doskonale wiemy o tym, że urazy głowy mogą powodować trwałe uszkodzenia w mózgu. Jak się okazuje również na skutek wstrząsu mózgu zarówno pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia mogą zwiększać prawdopodobieństwo rozwoju tej choroby. W przypadku pierwszego stopnia ryzyko wyniosło 56 procent, natomiast w przypadku wyższych stopni aż 83 procent. Pozostając w tematyce urazów warto również wspomnieć o interesującym badaniu przeprowadzonym wśród piłkarzy. Jak się okazuje również w ich przypadku wzrasta ryzyko wystąpienia choroby Parkinsona, a także choroby Alzheimera. Związane jest to z odbijaniem piłki głową, co przyczynia wiąże się z mikrourazami. Moim zdaniem te dane powinny trafić do trenerów oraz samych piłkarzy co może wpłynie na pewne zmiany jeżeli chodzi o treningi, tak aby głowa była w jak najmniejszym stopniu narażona na urazy. Jakiś czas temu słyszałam o tym, że udało się stworzyć specjalną łyżkę przeznaczoną właśnie dla pacjentów chorych na parkinsona. Doskonale wiemy, że w przebiegu tej choroby występuje drżenie rąk, które znacznie może utrudniać spożywanie posiłków. Dla wielu osób jest to znaczne utrudnienie, które może być przyczyną licznych frustracji, w szczególności gdy te osoby mieszkają same i nie mogą liczyć na pomoc drugiej osoby w podstawowych czynnościach. Łyżka ta posiada czujniki, które reagują na drgania i są w stanie je zredukować nawet o 70 procent. Warto zauważyć, że taka łyżka będzie mogła znaleźć zastosowanie również w przypadku innych chorób, w których drżenie rąk jest jednym z objawów. Coraz częściej mówi się o tym, że w naszym kraju tworzy się program kompleksowej i skoordynowanej opieki nad pacjentami chorymi na parkinsona. Jego celem jest to aby w jednym ośrodku pacjent miał możliwość dostępu do wielu specjalistów w tym neurologa, psychiatry, rehabilitanta, neurochirurga, a także dietetyka. Placówki te mają być otwarte w Łodzi, Szczecinie, Warszawie i Wrocławiu. Właśnie w takich ośrodkach powinno być prowadzone zaawansowane leczenie oraz terapie infuzyjne. Sprawowana ma być także opieka po zabiegach polegających na głębokiej stymulacji mózgu, podczas której umieszcza się elektrody stymulujące do położonych głęboko części mózgu. Według tego modelu leczenia pacjent ma mieć dostosowane leczenie w zależności od wieku oraz stanu z wykorzystaniem najnowocześniejszych metod co umożliwi wyższą skuteczność leczenia oraz efektywność ekonomiczną. Jeden główny ośrodek jako podmiot koordynujący ma kontrolować postępowanie diagnostyczno-terapeutyczne, specjalistyczne świadczenia ambulatoryjne, a także w zależności od stanu i potrzeb pacjenta metody rehabilitacji.Celem wprowadzonych zmian jest polepszenie jakości leczenia tej choroby w naszym kraju. Jeżeli chodzi o leczenie tej choroby to bardzo ciekawe działania prowadzone są w Japonii. Chodzi o zastosowanie komórek macierzystych w walce z chorobą Parkinsona. Co ciekawe ci naukowcy nie mają na celu spowolnienia choroby tylko całkowitego wyleczenia chorych. W mózgu pacjenta umieszczono 2,4 miliona prekursorów komórek nerwowych. Po zabiegu trwającym około 3 godziny operowany pacjent podawał, że czuł się dobrze i będzie w dalszym ciągu obserwowany. Jeżeli jego stan będzie się tak dalej utrzymywał to kolejna osoba będzie poddana takiemu zabiegowi. Gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem to taka metoda zostanie wprowadzona do kliniki już w 2023 roku, czyli stosunkowo niedługo. Inna metoda jest opracowywana przez naukowców ze Szwecji i ma polegać na tym, że astrocyty mają zostać przeprogramowane przy pomocy genetycznie zmodyfikowanych wirusów. Dzięki tej metodzie udało się stworzyć komórki, produkujące dopaminę, której braki obserwuje się w przypadku choroby Parkinsona. Jak na razie metoda ta została wykorzystana na myszach oraz ludziach w warunkach laboratoryjnych. Jeżeli chodzi o myszy to po około 5 tygodniach zaobserwowano znaczne, korzystne zmiany w przypadku poruszanie się. Warto jest również wspomnieć, że choroba ta inaczej przebiega w przypadku kobiet i mężczyzn, na co powinni zwracać uwagę klinicyści. Ryzyko rozwoju tej choroby w przypadku mężczyzn jest dwa razy większe niż u kobiet, przy czym przebieg choroby jest szybszy u pań przy niższym wskaźniku przeżycia. W przypadku kobiet później mają miejsce objawy dotyczące. Mężczyźni z kolei mają większe problemy z utrzymaniem prawidłowej postawy. Objawy takie jak depresja, zmęczenie, utrata smaku lub węchu, zaparcia, ból, zmiana masy ciała i nadmierne pocenie się występują częściej i mają cięższy przebieg w przypadku kobiet. Mam nadzieję, że kwestią czasu jest stworzenie coraz to dokładniejszych badań diagnostycznych oraz metod leczenia, które pozwolą na pełne wyleczenie pacjentów. Choroba Parkinsona jest poważnym schorzeniem, które może całkowicie zmienić życie nie tylko chorego, ale także bliskich chorego. Liczę na to, że zmiany w polskiej ochronie zdrowia również obejmą chorych na parkinsona, poprzez wprowadzenie wyżej opisanych przeze mnie planów. Dzięki temu jakość życia pacjentów z pewnością będzie lepsza oraz pozwoli na dłuższe życie.
00
Dodano 4 lata temu
Według mnie warto jest korzystać z różnych metod, które pozwolą na wcześniejsze wykrycie chorób. Dzięki temu możliwe będzie szybsze rozpoczęcie leczenia, dzięki czemu efekty terapii mogą być lepsze. Niepokojące jest również to, że choroba Alzheimera jest diagnozowana coraz częściej. Warto jest również wspomnieć o nowych formach terapii, które pojawią się i są naprawdę obiecujące jeżeli chodzi o skuteczność. Dosyć sporo mówi się ostatnio o zastosowaniu fal elektromagnetycznych, emitowanych przez specjalne urządzenia. Jak się okazało po kuracji, która trwa około 2 miesiące udało się przywrócić pamięć oraz funkcje poznawcze u osób biorących udział w badaniu, co zapewne jest bardzo dobrą informacją dla ogromnej liczby pacjentów. W badaniu wzięło udział 8 osób, po 63 roku życia. Poddawani oni byli oddziaływaniu fal dwa razy dziennie. Pacjentom umieszczano na głowie specjalną czapkę, w której znajdowało się urządzenie emitujące fale, które włączały się sekwencyjnie na podstawie wzoru opracowanym przez biotechnologów. Co ważne po badaniu nie zaobserwowano żadnych skutków ubocznych, w tym uszkodzeń w mózgu, co zostało potwierdzone na podstawie badań obrazowych. U 7 spośród 8 badanych znacznie poprawiły się wyniki jeżeli chodzi o pamięć, koncentrację czy funkcje poznawcze. Jak widzimy skuteczność tej metody jest bardzo duża co daje szansę wielu pacjentom na poprawę jakości życia. Przy pomocy rezonansu magnetycznego przebadano mózgi pod kątem utworzonych nowych połączeń, które pojawiły się, co z pewnością było przyczyną lepszego funkcjonowania mózgu. Skuteczność wspomnianego urządzenia wynika prawdopodobnie z tego, że dzięki wytwarzanym falom dochodziło do rozbicia białka tau oraz beta amyloidu, które gromadząc się w mózgu są dla niego szkodliwe, ulegały rozpadowi. Związki te powodują blokowanie przepływu impulsów pomiędzy neuronami, przyczyniając się do wystąpienia objawów. Następnie do fazy badań klinicznych zaproszono kolejne 150 osób. Jeśli wyniki będą równie obiecujące to jest szansa na to, że ta forma terapii zostanie dozwolona w przypadku pacjentów z chorobą Alzheimera w warunkach klinicznych. W dzisiejszych czasach nie można również nie wspomnieć o problemie jakim jest zanieczyszczenie powietrza. Jak wynika z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii wspomniane zanieszczyszczenia mogą odgrywać istotną rolę w etiologii tej choroby. Odpowiedzialny za to może być znajdujący się w powietrzu tlenek azotu oraz pyły zawieszone PM2,5. Kolejne badania podają podobne zależności. Mianowicie u osób mieszkających w zanieczyszczonych tlenkiem azotu obszarach ryzyko rozwoju demencji po 50 roku wzrasta aż o 40 procent. Jest to kolejny przykład na to jak zanieczyszczenie powietrza stanowią zagrożenie dla naszego zdrowia i konieczne jest podejmowanie odpowiednich działań aby temu zapobiec. Co ciekawe, jak się okazuje sól może zwiększać ryzyko opisywanego schorzenia. Te informacje z pewnością powinny być dużo szerzej nagłaśniane z uwagi na to, że wiele osób w naszym społeczeństwie używa jej w nadmiernych ilościach. Mechanizm uszkodzenia mózgu, który przyczynia się do rozwoju tego schorzenia przedstawia się następująco. Na skutek nadmiaru soli w organizmie dochodzi do rozwoju nadciśnienia tętniczego, które z kolei prowadzi do uszkodzenia istoty białej w mózgu i utraty dróg przewodzenia impulsów nerwowych. Na skutek powstałych mikrouszkodzeń dochodzi do pogorszenia sprawności umysłowej. Na skutek nadciśnienia dochodzi także do tak zwanych lakunarnych minizawałów, które mogą w przyszłości przyczynić się do rozwoju demencji. Przeprowadzone kilka lat temu badanie wykazało istotną zależność pomiędzy ryzykiem chorób neurodegeneracyjnych, a paleniem papierosów. W dzisiejszych czasach na szczęście liczba osób z tym nałogiem stopniowo spada, co z pewnością jest dobrym prognostykiem jeżeli chodzi o chorobę Alzheimera. Dzieje się tak dlatego, że w wyniku palenia papierosów dochodzi do uszkodzenia istoty białej co może przyczyniać się do wystąpienia problemów z pamięcią. Jeżeli chodzi również o życie codzienne to trzeba wspomnieć o tym, że brak intensywnej pracy umysłowej zarówno w młodym jak i starszym wieku wpływa na rozwój demencji. W ostatnim czasie mówi się o tym, że da się zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia poprzez odpowiednie nawyki. Bardzo ważne jest pamiętanie o tym, aby zrezygnować z produktów wysokoprzetworzonych oraz zawierających tłuszcze pochodzenia zwierzęcego. Warto natomiast do swojej diety włączyć produkty zawierające znaczne ilości przeciwutleniaczy takich jak witamina E czy witamina C, a także oleje roślinne, orzechy (w szczególności migdały) oraz różne nasiona. Bardzo często wspomina się również o tym, że aktywność fizyczna może korzystnie wpływać na funkcjonowanie mózgu. Jak się okazuje może ona również zmniejszyć ryzyko rozwoju demencji. Dzięki ruchowi obniża się ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej mózgu (a także serca) oraz pozytywnie wpływa na krążenie. Aktywność fizyczna to jednak poważny problem w dzisiejszych czasach i większej części społeczeństwa, niezależnie od wieku. Przykładowo codzienny spacer wynoszący ponad 3 kilometry redukuje o 1,8 razy prawdopodobieństwo demencji, niż w przypadku przemaszerowania jedynie 400 metrów. Odległość ta nie jest zbyt duża i wydaje mi się, że znaczna część naszego społeczeństwa nie miałaby problemu aby ją pokonać. Seniorzy bardzo często skarżą się na to, że poruszanie jest dla nich problematyczne. Na ulicy coraz częściej można zauważyć starsze osoby uprawiające nordic walking. Według mnie to bardzo dobra forma aktywności, która pozwala na zaangażowanie wielu grup mięśniowych. Z czasem starsze osoby przyzwyczajają się do wysiłku i z pewnością wychodzi im to na zdrowie, zarówno fizyczne jak i psychiczne.
00
Dodano 3 lata temu
Taka możliwość z pewnością okazałaby się bardzo przydatna we współczesnej medycynie. Przeprowadza się wiele badań dotyczących tej choroby i nowe doniesienia są bardzo ciekawe i mogą ułatwić nam walkę z tą chorobą. Jakiś czas temu przeprowadzone badania wykazały, że jeden ze składników stosowany w syropach na kaszel może okazać się skuteczny w walce z choroba Parkinsona. Chodzi o ambroksol, który wykazuje działanie neuroprotekcyjne. Dodatkowo jest bezpieczny i dobrze tolerowany przez pacjentów. Ambroksol może przyczyniać się do zmniejszenia ilości alfa-synukleiny. Program koordynowanej opieki specjalistycznej nad pacjentami z chorobą Parkinsona byłby najlepszą formą opieki. Zespół neurologów opracował już go w 2018 roku i złożył do Ministerstwa Zdrowia. Dotyczy on wielospecjalistycznej opieki, która z pewnością chorym na parkinsona jest bardzo potrzebna. Niestety niewiele jeszcze udało się zmienić. Konieczne jest bowiem skoncentrowanie się na neurologii bowiem narastająca liczba osób z chorobami neurologicznymi będzie w przyszłości wymagała specjalistycznej opieki lekarzy oraz pielęgniarek. . Jak się okazuje choroba wcale nie musi rozpoczynać się w mózgu, ale na obwodzie w układzie pokarmowych i opuszkach węchowych. Okazuje się, że wspomniane przeze mnie wcześniej ciała Lewy’ego pojawiają się także w splotach nerwowych przewodu pokarmowego. Być może zaparcia, które są obecne w parkinsonie wynikają właśnie z tego Nerw błędny w pewnym sensie stanowi połączenie pomiędzy przewodem pokarmowym, a mózgiem, a dokładnie jego jądrem występującym w pniu. Bardzo dużo mówi się o mikrobiocie jelitowym i jej wpływie na nasze zdrowie. Według niektórych badań flora jelitowa osób chorujących na parkinsona była odmienna od tej, która była obecna u zdrowych. Podobnie jak w przypadku leczenia osób z biegunkami wywołanymi patogenami odpornymi na bakterie nadzieją może przeszczep mikrobioty od zdrowej osoby. Być może badania będą mogły przewidzieć, które osoby mają nieprawidłowy skład flory i przeprowadzić przeszczep, aby w jak największym stopniu zredukować ryzyko rozwoju choroby Parkinsona. Badania te są jeszcze na początkowych etapach, jednak naukowcy chcą zagłębić się w tym temacie. Proces chorobowy ze śródmózgowia przemieszcza się do struktur podkorowych, a następnie korowych. Poza objawami ruchowymi da się również stwierdzić zaburzenia poznawcze, które w skrajnych sytuacjach mogą prowadzić do otępienia. Wprowadzenie lewodopy w latach 60 ubiegłego wieku w znacznym stopniu przyczyniła się do wydłużenia życia chorych. Największe jednak znaczenie ma to kiedy pacjent zachoruje. Chorzy na skutek tego, że mają problemy z koordynacją często mogą upadać, a jak wiemy w starszym wieku tego typu wypadki mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a nawet życia. Najczęstszą jednak przyczyną zgonów są infekcje, podobnie jak w przypadku choroby Alzheimera. Jak się okazuje choroba Parkinsona jest diagnozowana w momencie gdy już 50-60 procent komórek produkujących dopaminę jest uszkodzona. Choroba może przebiegać nawet 10-15 lat zanim pojawią się typowe objawy takie jak spowolnienie ruchów czy drżenia mięśniowe. Według naukowców ryzyko jej wystąpienia może być wyższe gdy wśród członków rodziny we wcześniejszych pokoleniach została ona rozpoznana. Nieco częściej chorują mężczyźni jednak jest to różnica bardzo mała. Jeżeli chodzi o patofizjologię tego schorzenia to dochodzi do odkładania patologicznego białka zwanego alfa-synekuliną. W mózgu mogą się one łączyć tworząc tak zwane ciała Lewy’ego które można dostrzec pod mikroskopem. Początkowo te szkodliwe białka mogą być usuwane, jednak wraz z upływem czasu proces ten zostaje zaburzony. Nadmierna ilość białka w komórce przyczynia się do jej obumarcia. Początkowo występuje więc jej zwyrodnienie, a następnie obumarcie. Warto wspomnieć o terapiach, które są dostępne w naszym kraju w leczeniu choroby Parkinsona. Jedną z nich jest głęboka stymulacja mózgu. Opiera się ona na tym, że elektrody są umieszczane w odpowiednim miejscu w mózgu i połączone przewodem pod skórą ze stymulatorem zlokalizowanym na klatce piersiowej. Takie zabiegi są przeprowadzane od ponad dwudziestu lat i jest to przełom w leczeniu tego schorzenia. Bardzo ważne jest to, że jego skuteczność jest bardzo wysoka, przy niskim ryzyku infekcji. Niestety nie można jej zastosować u każdego pacjenta bowiem przeciwwskazaniem są zmiany naczyniowe w mózgu, łagodne otępienie, a także wiek wynoszący ponad 70 lat. Wiąże się to z tym, że już na samym początku bardzo duża część pacjentów nie jest klasyfikowana do zabiegu. Warto zaznaczyć, że przez większą część zabiegu pacjent jest świadomy i to może być sporym utrudnieniem dla chorego. Inną metodą leczenia może być podskórne podawanie apomorfiny, która jest agonistą dopaminowym, a więc pobudza te same receptory co dopamina. Skuteczność jej działania jest uzależniona od tego ile komórek zostało uszkodzonych w procesie chorobowym. Minusem tej terapii jest to, że jej działanie jest stosunkowo krótkie. Utrzymanie właściwego poziomu leku, które pozwolą na pobudzenie receptorów dopaminowych jest bardzo trudne, a jedyna opcja jaka może na to pozwolić to podawanie ich we wlewie. Dodatkowo taka metoda leczenia wymaga codziennej pomocy opiekuna, który pomaga przygotować infuzję i podłączyć pompę. Podstawowym lekiem, który się stosuje jest lewodopa, która jest aminokwasem, który ulega przekształceniu w mózgu w dopaminę. W początkowych etapach leczenia, gdy objawy nie są jeszcze zbyt nasilone to taka terapia charakteryzuje się wysoką skutecznością. Okres ten trwa mniej więcej od 3 do 5 lat. Z upływem czasu skuteczność takiej formy terapii stopniowo spada. Kolejno lekarz zwiększa dawki leku, jednak również one nie są zbyt skuteczne. W tym momencie choroba przechodzi w formę zaawansowaną. Warto jest także wspomnieć o systemie duodopa, w której pacjenci przez skórę na brzuchu mają zakładany zgłębnik bezpośrednio do jelita cienkiego, którym specjalistyczna pompa podaje choremu lek pod postacią żelu. Stopniowe uwalnianie leku bezpośrednio w jelitach umożliwia osiągniecie jego stałego stężenia, we krwi, a więc i w mózgu. Ten aspekt przemawia za tym, że jest to metoda skuteczniejsza od doustnego podawania lewodopy. Obserwowana jest znaczna poprawa sprawności ruchowej i zapobiega nieprzyjemnym dla chorego dyskinezom. Dawka jest ustalana przez wykwalifikowana pielęgniarkę i lekarza. Dobrą wiadomością jest to, że pacjent sam, w niewielkim stopniu może modyfikować dawkę leków. Zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w ostatnim czasie przeprowadziło przełomowe badanie. Udało im się bowiem wyleczyć myszy z choroby Parkinsona. Osoby które przeprowadziły badania mają dużą nadzieję, że znajdzie ona także zastosowanie w przypadku ludzi z chorobami neurodegeneracyjnymi. Ich metoda opiera się na modyfikacjach genetycznych, dzięki którym udało się chronić pewną część komórek oraz wygenerowania nowych. Badania dotyczyły białka PTB, które odgrywa rolę w wiązaniu RNA i wpływa na to, które geny są włączane, a które wyłączane. Gen kodujący PTB przekształca kilka rodzajów komórek myszy w tym astrocyty bezpośrednio w neurony. Już jednorazowe zahamowanie tego genu pozwoliło na to, że nowo powstałe komórki były w stanie wytwarzać neuroprzekaźnik-dopaminę. Efektem takiego działania było to, że objawy choroby Parkinsona ustąpiły. W badaniu został wykorzystany nieaktywny wirus, który przenosił fragment genu, któryumożliwił wiązanie RNA kodującego PTB. Wirus bezpośrednio został umieszczony w śródmózgowiu, który jest odpowiedzialny za kontrolę motoryczną i właśnie w tym momencie zostaje zniszczone najwięcej komórek. Dzięki temu powstało około 30 procent więcej nowych komórek nerwowych. Neurony rozwijały się prawidłowo i wysyłały sygnały do innych części mózgu. Około 12 tygodni trzeba było czekać aby poziomy dopaminy ponownie osiągnęły prawidłowy poziom co wiązało się z całkowitym ustąpieniem drżenia i innych objawów choroby Parkinsona. Przez resztę życia myszy były wolne od wszelkich symptomów co jest bardzo dobrą informacją świadczącą o tym, że jednorazowa terapia pozwoliła na pełne wyleczenie. Oczywiście najbardziej naukowcy oczekują tego, że podobne wyniki zostaną zaobserwowane u ludzi jednak nie raz zdarzało się, że w przypadku myszy rezultaty badań znacznie różniły się niż w przypadku ludzi.
00
Dodano 3 lata temu
Takie informacje zawsze cieszą. To dobrze, że naukowcy cały czas odkrywają nowe sposoby na wykrywanie chorób neurologicznych, które tak często dotykają coraz to młodsze osoby. Możemy sobi enawet nie zdawać sprawy, ile osób w Polsce cierpi z powodu choroby Alzheimera, czy Parkinsona. Średnio aż 24 miesiące mijają w naszym kraju od zgłoszenia się pacjenta do lekarza w przychodni - do rozpoznania choroby Alzheimera. Pod tym względem zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie – alarmują specjaliści Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. Chorobą Alzheimera na całym świecie dotkniętych jest 44 mln osób. Naukowcy przewidują, że do 2050 liczba ta może wzrosnąć trzykrotnie. Ubytki w mózgu zaczynają powstawać na długo przedtem, zanim pojawiają się pierwsze objawy choroby. Do najwcześniejszych objawów choroby należą problemy ze znajdywaniem słów, trudności w zapamiętywaniu czy zmiany nastroju. Co 3 sekundy na świecie ktoś poznaje diagnozę: choroba Alzheimera. Na chorobę Alzheimera cierpi na świecie 44 mln osób, a co 3 sekundy diagnozowany jest nowy przypadek. Do 2030 r. liczba pacjentów z tym schorzeniem może się podwoić, a do 2050 r. – nawet potroić. Kluczowe znaczenie ma wczesne rozpoznanie, bo tylko wtedy możliwe jest opóźnienie jego rozwoju i dłuższe zachowanie sprawności chorych. Bo leku na tę chorobę wciąż nie ma. Aby przyspieszyć rozpoznanie choroby Alzheimera oraz innych postaci demencji specjaliści Polskiego Towarzystwa Neurologicznego w informacji przesłanej PAP postulują utworzenie programu badań przesiewowych w kierunku zaburzeń funkcji poznawczych u osób w wieku powyżej 65 lat. Byłby on realizowany przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), którzy dokonywaliby też wstępnej diagnostyki demencji, w tym choroby Alzheimera. W starzejących się społeczeństwach choroby mózgu stanowią ogromne wyzwanie: już dziś roczne społeczne koszty chorób mózgu w UE sięgają 800 mld euro, to więcej niż koszty nowotworów, chorób układu krążenia i cukrzycy razem wziętych i będą się zwiększać. Jedną z najczęściej występujących chorób mózgu jest choroba Alzheimera, powodująca upośledzenie lub całkowitą utratę tzw. wyższych czynności korowych, takich jak pamięć, orientacja, rozumienie, liczenie, mowa czy zdolności motoryczne. Zwykle rozwija się po 65. roku życia, częściej u kobiet niż u mężczyzn. Ubytki w mózgu zaczynają powstawać na długo przedtem, zanim pojawiają się pierwsze objawy choroby, co określamy jako faza przedkliniczna choroby.Wśród czynników związanych z obumieraniem komórek nerwowych są nieprawidłowe złogi białkowe: beta amyloid (który osadza się na komórkach nerwowych, tworząc charakterystyczne blaszki amyloidowe) oraz białko tau. Nadal jednak nie wiemy, czy jest to bezpośrednia przyczyna degeneracji tkanki mózgowej, czy tylko towarzyszący jej proces patologiczny. Choroba ta może być też związana z predyspozycjami genetycznymi (np. nosiciele genu ApoE4 są czterokrotnie bardziej zagrożeni demencją niż reszta populacji), co jednak dotyczy tylko wybranej podgrupy pacjentów. Mechanizm uszkodzenia neuronów jest bardzo złożony i biorą w nim udział również stres oksydacyjny oraz wolne rodniki tlenowe, a także zaburzenia gospodarki glukozy (stąd niektórzy naukowcy uznają chorobą Alzheimera za odmianę cukrzycy). Do jej rozwoju przyczynia się palenie papierosów, niedobór witaminy D, nadciśnienie tętnicze, podwyższony poziom cholesterolu, brak ruchu, zła dieta i zanieczyszczenia powietrza. Dobrze udokumentowany jest też silny związku pomiędzy zanieczyszczeniami powietrza a chorobą Alzheimera. Specjaliści Polskiego Towarzystwa Neurologicznego podkreślają, że w chorobie Alzheimera, podobnie jak w innym schorzeniach postępujących, szybka diagnoza i wczesne rozpoczęcie leczenia dają szansę na skuteczniejsze spowolnienie rozwoju choroby. Niestety w Polsce od zgłoszenia się pacjenta do lekarza POZ do rozpoznania choroby Alzheimera upływa średnio 24 miesiące. Jest to jeden z najdłuższych czasów w Europie. Jeśli zaburzenia otępienne są wtórne do zaburzeń psychiatrycznych, leczenie przebiega inaczej niż w chorobie Alzheimera. Przyczynowe leczenie choroby Alzheimera nie jest wciąż możliwe. Do wyboru jest kilka leków łagodzących objawy choroby i spowalniających jej postęp. Są to leki z dwóch grup: inhibitorów acetylocholinoesterazy, (np. donepezil, rywastygmina) oraz antagonista receptora NMDA czyli memantyna. W leczeniu zawansowanej choroby Alzheimera stosowane są leki neuropletyczne, które przeciwdziałają lub łagodzą zaburzenia psychotyczne i agresję oraz zmniejszają pobudzenie psychoruchowe. Aktualnie w badaniach klinicznych znajduje się kilkadziesiąt cząsteczek potencjalnie skutecznych w leczeniu choroby Alzheimera, zwłaszcza w początkowym jej stadium. Badane są m.in. substancje o działaniu przeciwzapalnym, antyoksydanty, a także związki wykazujące działanie neuroprotekcyjne. Innym kierunkiem badań jest pobudzanie układu odpornościowego pacjenta do walki z uszkadzającymi mózg beta amyloidem lub białkiem tau. W leczeniu choroby Alzheimera ważne jest przede wszystkim podejście wielodyscyplinarne, dlatego najkorzystniejszym rozwiązaniem są wielospecjalistyczne centra kompleksowej diagnostyki i leczenia. Takie postępowanie nie tylko tańsze, ale i znacznie przyjaźniejsze dla pacjentów, dla których hospitalizacja i kilkudniowy pobyt szpitalu w oderwaniu od bliskich i domu jest przeżyciem traumatycznym, pogarszającym ich stan psychofizyczny. W Polsce brakuje takich ośrodków, na co zwraca uwagę Polskie Towarzystwo Neurologiczne. Wskazuje się też na braki kadrowe i zbyt mało miejsc rezydenckich w neurologii (Towarzystwo od lat zabiega o wpisanie neurologii na listę specjalizacji priorytetowych, ale nic się w tej kwestii nie zmienia). Brakuje ośrodków zajmujących się rehabilitacją ruchową tych szczególnych chorych oraz znaczne są niedobory miejsc w placówkach opiekuńczo-leczniczych (domach dziennego pobytu, domach czasowego pobytu i domach opieki długoterminowej nastawionych na opiekę nad chorymi z otępieniem). Z tego powodu ciężar opieki nad pacjentami z chorobą Alzheimera spoczywa głównie na ich bliskich. Zadaniem lekarza jest nawiązanie dobrej współpracy z opiekunem, w tym omówienie jego sytuacji zawodowej i finansowej, stanu rodzinnego i wzajemnych relacji rodzinnych. Lekarz nie powinien unikać takich tematów i mieć rozeznanie, czy wysiłek związany z opieką nie przerasta opiekuna - a jeżeli tak, to w jakim zakresie i jakie wsparcie powinno być mu udzielone. Zwłaszcza, że w wielu przypadkach chorym opiekuje się także osoba w wieku podeszłym: aż 20 proc. opiekunów ma ponad 70 lat. Jedynie mniej niż połowa polskich opiekunów korzysta z jakichkolwiek form pomocy. Wzorem innych krajów, rodziny chorych mogłyby być wspomagane np. przez opiekunów socjalnych czy pielęgniarki środowiskowe. Trudną sytuację chorych i ich opiekunów dodatkowo skomplikowała pandemia COVID-19. Pandemia koronawirusa zmieniła istotnie sposób realizacji opieki medycznej nad wieloma grupami pacjentów a w szczególności osobami w wielu podeszłym. Wczesne obserwacje kliniczne od rozpoczęcia pandemii wykazały, że wirus jest szczególnie groźny u pacjentów w wieku podeszłym z różnymi chorobami współistniejącymi: cukrzyca, niewydolność krążenia, otyłość, i inne. Odnotowano wysoką śmiertelność wśród pensjonariuszy domów opieki. Początkowo pomijano watek współistnienia przewlekłych chorób neurologicznych w tym kontekście. Jednakże kolejne badania potwierdziły, że właśnie osoby z tych grup podwyższonego ryzyka bardzo często cierpiały na otępienie i inne schorzenia neurologiczne. Mamy obawy, że wielu pacjentów przerwało leczenie lub stosowało leki niewłaściwie. Wstrzymanie wizyt w poradniach specjalistycznych i szpitalach uniemożliwiło też prowadzenie diagnostyki, a zatem doszło do opóźnień w rozpoznawaniu choroby u nowych chorych.
00
Dodano 3 lata temu
To prawda, niestety, Polska zajmuje jedno z niechlubnych ostatnich miejsc w wykrywaniu choroby Alzheimera. Myślę, że między innymi jest to spowodowane niską świadomością społeczeństwa na temat tej przykrej choroby. Dokładna przyczyna choroby Alzheimera nie została jeszcze w pełni znana. Uważa się, że jest spowodowana nieprawidłowym gromadzeniem się białek w komórkach mózgowych i wokół nich. Jedno z białek nazywa się amyloidem i jego złogi tworzą blaszki wokół komórek mózgowych. Drugie białko nazywa się tau i jego złogi tworzą sploty w komórkach mózgowych. W efekcie ich działania zmniejsza się liczba przekaźników chemicznych (zwanych neuroprzekaźnikami) zaangażowanych w wysyłanie wiadomości lub sygnałów między komórkami mózgowymi. Poziom jednego neuroprzekaźnika, acetylocholiny, jest szczególnie niski w mózgach osób z chorobą Alzheimera. Chociaż nie wiadomo dokładnie, co powoduje rozpoczęcie tego procesu, naukowcy wiedzą, że choroba zaczyna się wiele lat przed pojawieniem się objawów. Pierwszymi objawami mogą być raczej problemy ze wzrokiem lub mową niż z pamięcią. Kilka czynników zwiększa ryzyko rozwoju tej choroby. Wiek. Prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę Alzheimera podwaja się co 5 lat po osiągnięciu 65 lat. Ale nie tylko osoby starsze są narażone na ryzyko rozwoju choroby Alzheimera. Około 1 na 20 osób z tą chorobą ma mniej niż 65 lat. Nazywa się to chorobą Alzheimera o wczesnym początku i może dotyczyć osób nawet w wieku około 40 lat. Historia rodzinna. Jeśli kilku członków Twojej rodziny chorowało na Alzheimera, a zwłaszcza w młodym wieku, może się okazać, że jesteś w grupie ryzyka. Zespół Downa. Osoby z zespołem Downa są bardziej narażone na rozwój choroby Alzheimera. Dzieje się tak, ponieważ wada genetyczna, która go powoduje, może również powodować odkładanie się blaszek amyloidowych w mózgu, co może prowadzić do choroby Alzheimera. Dokument „Zapobieganie demencji, interwencja i opieka: raport Komisji Lancet z 2020 r.” stwierdza, że 40 proc. przypadków demencji można by zapobiec lub je opóźnić, skupiając się na 12 czynnikach ryzyka, do którym zaliczamy niskie wykształcenie, nadciśnienie, upośledzenie słuchu, palenie papierosów i wyrobów tytoniowych, otyłość, depresja, brak aktywności fizycznej, cukrzyca, rzadkie kontakty społeczne, nadmierne spożycie alkoholu, urazy głowy w wieku średnim, narażenie na zanieczyszczenie powietrza w późniejszym wieku. Choroba Alzheimera jest stanem postępującym, co oznacza, że objawy rozwijają się stopniowo przez wiele lat i ostatecznie stają się poważniejsze. Pierwszą oznaką choroby Alzheimera są zwykle drobne problemy z pamięcią. Może to być na przykład zapominanie o ostatnich rozmowach lub wydarzeniach oraz zapomnienie nazw miejsc i obiektów. Charakterystyczne jest, że najwcześniej tracimy pamięć o wydarzeniach, które miały miejsce niedawno. Natomiast długotrwała pamięć dłużej pozostaje nienaruszona. Z czasem problemy z pamięcią stają się poważniejsze i mogą rozwinąć się dalsze objawy, takie jak dezorientacja i zagubienie się w znajomych miejscach, trudności w planowaniu lub podejmowaniu decyzji, chowanie rzeczy w nietypowych miejscach, zapominanie, co się ostatnio robiło lub powiedziało, problemy z mową i językiem, trudność z prawidłową oceną sytuacji, ubrania się i potrzeby nieadekwatne do sytuacji, problemy z samodzielnym poruszaniem się lub wykonywaniem czynności związanych z samoopieką, zmiany osobowości, takie jak agresja, wymaganie i podejrzliwość wobec innych, halucynacje (widzenie lub słyszenie rzeczy, których nie ma) i urojenia (wierzenie w rzeczy, które są nieprawdziwe), obniżony nastrój lub niepokój, wycofanie się ze swoich zainteresowań, hobby, ulubionych przyzwyczajeń, wycofanie się z kontaktów rodzinnych i z przyjaciółmi. Choroba Alzheimera może też powodować problemy z połykaniem. Może to prowadzić do dostania się pokarmu do płuc, co może powodować częste infekcje klatki piersiowej, trudności z jedzeniem i zmniejszony apetyt. Ponieważ objawy choroby Alzheimera postępują powoli, rozpoznanie problemu może być trudne. Wiele osób uważa, że problemy z pamięcią są po prostu częścią starzenia się. Ale choroba Alzheimera nie jest „normalną” częścią procesu starzenia. Dokładna i terminowa diagnoza choroby Alzheimera może dać Ci najlepszą szansę na przygotowanie się i zaplanowanie przyszłości, a także na otrzymanie leczenia lub wsparcia. Jeśli martwisz się o swoją pamięć lub myślisz, że możesz mieć demencję, pójdź do lekarza rodzinnego. Jeśli to możliwe, ktoś, kto cię dobrze zna, powinien być z Tobą, ponieważ może pomóc w opisaniu wszelkich zauważonych zmian lub problemów. Wczesna diagnoza jest bardzo ważna. Ocenia się, że zaledwie 20 proc. chorych jest zdiagnozowanych. Jedynie 5 proc. pacjentów 65+ stwierdziło, że lekarze rodzinni przeprowadzili z nimi badania związane z zaburzeniami pamięci. Jeśli martwisz się o kogoś innego, zachęć go, aby umówił się na spotkanie i być może zasugeruj, abyś z nim poszedł. Nie ma jednego testu, którego można by użyć do zdiagnozowania choroby Alzheimera. Należy pamiętać, że problemy z pamięcią niekoniecznie muszą oznaczać chorobę Alzheimera. Twój lekarz rodzinny zada pytania dotyczące wszelkich problemów, których doświadczasz i może wykonać kilka badań, aby wykluczyć inne schorzenia. Obecnie nie ma lekarstwa na chorobę Alzheimera, ale dostępne są leki, które mogą pomóc złagodzić lub opóźnić niektóre objawy. Ponieważ dokładna przyczyna choroby Alzheimera jest nadal nieznana, nie ma określonego sposobu zapobiegania tej chorobie. Ale są rzeczy, które możesz zrobić, aby zmniejszyć ryzyko lub opóźnić wystąpienie demencji rzucenie palenia i ograniczenie spożycia alkoholu, stosowanie zdrowej, zbilansowanej diety i utrzymywanie prawidłowej wagi, zmniejszenie ryzyka chorób układu krążenia i kontrolowanie ciśnienia krwi, niedopuszczenie do rozwoju cukrzycy, utrzymanie sprawności fizycznej i aktywności umysłowej, pozostawanie aktywnym psychicznie i społecznie. Alzheimer wpływa na wszystkie aspekty życia człowieka, a także jego rodziny. Osoby z chorobą Alzheimera potrzebują stałej opieki. To ogromne obciążenie. Chory może nie poznawać najbliższej rodziny – małżonki, rodzeństwa czy dziecka. Może mieć omamy oraz oskarżać opiekuna o kradzież, spisek czy przemoc. Często pojawia się agresja słowna i fizyczna. Chory może wyjść w koszuli nocnej na ulicę w zimie, odkręcić gaz, zrobić nieświadomie coś, co mu zagraża. Po pojawieniu się pierwszych sygnałów o zaburzeniach funkcji poznawczych rodziny są zagubione i nie wiedzą, gdzie i jak podjąć leczenie, oraz jakie rodzaje wsparcia instytucjonalnego są do ich dyspozycji. U opiekunów mogą pojawić się wtedy negatywne emocje takie jak żal, smutek, bezsilność czy nawet złość, a przede wszystkim wypalenie. Trzeba poszukać możliwości poradzenia sobie z trudnościami – poprosić o pomoc innych członków rodziny, znaleźć chwilę dla siebie, poszukać grupy wsparcia dla bliskich osób dotkniętych chorobą Alzheimera.
00
Dodano 3 lata temu
Niedługo, bo już 11 kwietnia obchodzić będziemy Światowy dzień Choroby Parkinsona. To najlepszy dzień, aby zwrócić uwagę na to jak wygląda diagnostyka, rehabilitacja i właściwe leczenie blisko 6 mln chorych na całym świecie. Jakie mają potrzeby pacjenci z chorobą Parkinsona i ich bliscy? Odpowiednia diagnostyka u osób, u których podejrzewa się chorobę Parkinsona, rehabilitacja i właściwe leczenie zaawansowanej postaci choroby to główne potrzeby pacjentów i ich bliskich. Odpowiednia organizacja opieki nad pacjentem z tą chorobą to również postulaty środowiska neurologicznego, które wskazuje na konieczność wprowadzenia programu opieki koordynowanej i wybranie dedykowanych ośrodków leczących pacjentów z chorobą Parkinsona. Szacuje się, że do 2040 roku na świecie będzie 12 mln osób z chorobą Parkinsona – dwa razy więcej niż dziś. W Polsce każdego roku ponad 8.000 osób słyszy tę dramatyczną diagnozę, a wszystkich chorych jest już ponad 90.000. Choroba Parkinsona jest chorobą neurodegeneracyjną spowodowaną zanikiem komórek nerwowych w mózgu, które produkują dopaminę. Dopamina to neuroprzekaźnik odpowiedzialny za prawidłowe przesyłanie sygnałów odpowiedzialnych za pracę mięśni, postawę i ruch. Z nieznanych przyczyn komórki nerwowe w mózgu ulegają degeneracji i obumarciu, co sprawia, że stężenie dopaminy w mózgu nie jest wystarczające. Pojawiają się objawy, które często są mylone ze zmianami reumatycznymi, przebytym udarem mózgu, guzem mózgu, czy depresją – zmęczenie, spowolnienie ruchowe, niezgrabność ruchów, drżenie rąk. Choroba Parkinsona rozwija się powoli. Gdy w miarę rozwoju choroby zmiany w mózgu są coraz poważniejsze, skutkują upośledzeniem czynności poznawczych i nasileniem objawów. Po pewnym czasie pojawiają się dodatkowo: zaburzenia równowagi, pochylona do przodu sylwetka, trudności z wykonywaniem codziennych czynności, takich jak mycie się, jedzenie, ubieranie. W zaawansowanym stadium choroby, która dotyczy w Polsce ok. 20 proc. pacjentów, potrzebna jest pomoc i opieka osób bliskich. Często jest ona niezbędna przez 24 godziny na dobę. Choroba Parkinsona nie wpływa znacząco na długość życia, ale zdecydowanie pogarsza jego jakość, szczególnie w zaawansowanym stadium. Chorobę można skutecznie leczyć, a rozpoznanie i wdrożenie leczenia na wczesnym etapie pozwala na jej skuteczne kontrolowanie przez wiele lat. Wtedy chory może być czynny zawodowo i kontynuować swoje aktywności. Ważne, aby diagnoza u osób, u których podejrzewa się chorobę Parkinsona była postawiona przez specjalistę, który zajmuje się tym właśnie schorzeniem, a takich jest niestety w Polsce bardzo mało. Leczenie choroby Parkinsona polega na uzupełnieniu niedoboru dopaminy. Jedną z możliwości jest podawanie lewodopy, czyli substancji, która przechodzi z krwi do mózgu i tam zamienia się w dopaminę. Drugą możliwością jest podawanie agonistów dopaminy i innych leków wspomagających jak rasagilina czy amantadyna. W sytuacji wyczerpania możliwości skutecznego leczenia doustnymi lekami możemy pacjentowi zaoferować również chirurgiczną metodę leczenia jaką jest głęboka stymulacja mózgu (ang. Deep Brain Stimulation DBS). DBS polega na wszczepieniu elektrod, które wyciszają pracę nadmiernie aktywnych w tej chorobie obszarów w mózgu i ułatwiają funkcjonowanie osoby chorej. Nie wszyscy pacjenci kwalifikują się do zastosowania tej metody, a przeciwwskazaniem są objawy depresyjne czy zaburzenia pamięci. W takich sytuacjach możliwe jest zastosowanie tzw. terapii infuzyjnych – wlewów dojelitowych (system Duodopa) i podskórnych (apomorfina). Środowisko neurologiczne podkreśla, że leczenie choroby Parkinsona w Polsce, biorąc pod uwagę dostęp do terapii, nie odbiega od standardów europejskich i światowych. Pacjenci i ich rodziny mają nadzieję, że w najbliższym czasie sytuacja nie ulegnie pogorszeniu. Kończy się bowiem okres obowiązywania programu lekowego, gwarantującego pacjentom dostęp do Duodopy. Program koordynowanej opieki specjalistycznej (KOS) byłby najlepszą formą leczenia pacjentów z chorobą Parkinsona, również pod względem farmakoekonomicznym. Środowisko neurologiczne opracowało taki program i już w 2018 roku został on złożony do Ministerstwa Zdrowia. Program ten obejmuje wielodyscyplinarnę opiekę nad pacjentem, w tym postawienie diagnozy, rozważenie włączenie do zaawansowanych terapii (DBS, Duodopa, Apomorfina), zmodyfikowanie leczenia lub poszerzenie o innych specjalistów. Wprowadzenie koordynowanej opieki wielospecjalistycznej dla pacjentów z chorobą Parkinsona to jeden z postulatów, które zostały przedstawione ministrowi zdrowia i przewodniczącemu Senackiej Komisji Zdrowia w marcu 2019 roku. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Polskie Towarzystwo Neurologiczne od wielu lat zabiega również o wpisanie neurologii na listę specjalizacji priorytetowych. W tym roku znowu się na niej nie znalazła. Liczymy, że po okresie koncentracji na wyzwaniach związanych z pandemią COVID-19 powrócimy do rozpoczętych w ubiegłym roku rozmów z ministerstwem zdrowia dotyczących palących problemów polskiej neurologii. Brakuje kadr, szczególnie w szpitalach, potrzebne są zmiany w wycenach programów lekowych i modyfikacje procedur szpitalnych. Zmiany demograficzne i silnie z nimi związana narastająca liczba chorych ze schorzeniami neurologicznymi wymagają pochylenia się nad tematem i podjęcia konkretnych działań. Ponawiamy naszą deklarację chęci współpracy z ministerstwem zdrowia i wszystkimi interesariuszami systemu opieki zdrowotnej w wypracowaniu jak rozwiązań, które będą jak najlepiej służyły dobru polskich pacjentów.
00
Dodano 2 lata temu
Ocena jakości życia osoby dotkniętej chorobą Alzheimera jest trudna. Tak naprawdę to sama osoba cierpiąca na Alzheimera najlepiej wie, co jest dla niej ważne. Jednak nie zawsze można porozmawiać z chorym o jego trudnościach, gdyż zdążył on już o nich zapomnieć. Dlatego też analizując jakość życia chorego należy brać pod uwagę przede wszystkim opiekunów, którzy są bardzo cennym źródłem informacji. Na jakość życia osób dotkniętych chorobą Alzheimera bezpośrednio wpływają warunki życia, w jakich się znajdują, pomoc rodziny i przyjaciół, relacje w rodzinie przed i po diagnozie, rodzaj otrzymywanej pomocy oraz środki finansowe do zaspokojenia podstawowych potrzeb i kosztów związanych z leczeniem i opieką. „Bon opiekuńczy: Alzheimer 75” to świadczenie pieniężne, które przyznawane jest rodzinom, które opiekują się seniorami w wieku powyżej 75 lat z rozpoznaną chorobą Alzheimera. W ramach wsparcia można uzyskać maksymalnie 3 tysiące złotych. Do uzyskania świadczenia konieczne jest złożenie wypełnionego wniosku, do którego należy dołączyć zaświadczenie od lekarza psychiatry, neurologa lub geriatry, potwierdzające, że starsza osoba jest objęta świadczeniami zdrowotnymi i zawierająca informacje dotycząca rozpoznania choroby z określeniem oznaczenia jednostki chorobowej. Do wniosku należy także dołączyć ankietę informacyjną. Inną formą pomocy jest chociażby fakt, że Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego zapewni finansowanie sześciu ośrodków dziennego pobytu dla chorych z Alzheimerem. Początkowo plany obejmowały utworzenie ośrodka dziennego pobytu w Ząbkach, jednak finalnie budżet w wysokości 17 milionów złotych zostanie rozdysponowany pomiędzy sześć ośrodków.Według doniesień naukowych demencja dotyka około 50 milionów ludzi na całym świecie, a zakłada się, że liczba ta wzrośnie ponad trzykrotnie do 2050 roku, w szczególności w krajach o niskich i średnich dochodach, w których żyje około dwóch trzecich osób z demencją. Kobiety są również bardziej narażone na demencję niż mężczyźni. Badacze tłumaczą to uwarunkowaniami biologicznymi. Otóż kobiety mają większe rezerwy poznawcze. Dzięki temu dłużej zachowują prawidłowe funkcje poznawcze, pomimo narastania zmian w mózgu związanych. Prawidłowo postawione rozpoznanie choroby umożliwia choremu i jego rodzinie zrozumienie pewnych sytuacji i zachowań nieodłącznie związanych z chorobą i zmusza do uczenia się sposobów radzenia sobie z nimi. Naukowcy opracowali nową teorię dotyczącą tego, jak utrata słuchu może powodować demencję i uważają, że wczesne zajęcie się tym upośledzeniem sensorycznym może pomóc w zapobieganiu chorobie. To nowe podejście może być znaczącym krokiem w kierunku postępów w badaniach nad chorobą Alzheimera i sposobami profilaktyki tego schorzenia dla przyszłych pokoleń. Co ciekawe okazuje się również, że aktywna dwujęzyczność przez większość życia powoduje tworzenie się większych zasobów poznawczych mózgu, stanowiących mechanizm kompensacyjny, dzięki czemu objawy zaburzeń poznawczych pojawiają się później niż u osób posługujących się tylko jednym językiem. Wiemy, że alzheimer zaczyna się od zmian w mitochondriach komórek nerwowych mózgu. Jeśli nasza dieta jest niewłaściwa, np. zawiera zbyt wiele cukrów prostych czy nasyconych kwasów tłuszczowych, to pierwsze przestają funkcjonować właśnie te małe elektrownie. Naukowcy zakładają, że nadmiar glukozy, ale też fruktozy, zwłaszcza używanej jako dodatek w produktach spożywczych, sprzyja takim zmianom w mitochondriach. Niektórzy uważają, że alzheimer jest trzecim typem cukrzycy, a dokładniej cukrzycą mózgu. Pod wpływem nadmiaru cukrów prostych we krwi dochodzi do insulinooporności i następuje tzw. glikacja białek. To proces prowadzący do tworzenia patologicznych protein, które uszkadzają neurony.Alzheimer to schorzenie dotyczące nie tylko starszych ludzi. Naukowcy zidentyfikowali substancję, która odpowiada za zachorowania także u młodszych osób. Stwierdzili, że ryzyko wystąpienia demencji przed 65 rokiem życia było szczególnie wysokie u mężczyzn i kobiet, którzy mieli nieprawidłowy, wysoki poziom „złego“ cholesterolu. Ten niekorzystny cholesterol ma negatywny wpływ na naczynia krwionośne i uznawany jest za jeden z czynników ryzyka schorzeń układu krążenia. Autorzy najobszerniejszych jak do tej pory porównawczych badań nad Alzheimerem odradzają spożywanie produktów, które podwyższają poziom cholesterolu. Za szczególnie szkodliwe uważa się masło, ser i wieprzowinę. Działanie obniżające cholesterol i wspomagające pracę mózgu mają natomiast rośliny strączkowe, jak soczewica czy ciecierzyca, orzechy i nasiona słonecznika. Warto jest skupić się na programach, których założeniem jest niesienie pomocy rodzinom, którzy opiekują się osobą z tym rodzajem demencji. Warto wspomnieć, że nadwaga jest dodatkowym obciążeniem dla zdrowia mózgu i może zaostrzać chorobę Alzheimera.Pewne badania wskazują, że kobiety są narażone na ryzyko późniejszego wykrywania pogorszenia funkcji poznawczych, przy jednoczesnym większym ich spadku, co wskazuje na wyższe ryzyko demencji i niepełnosprawności. Jednak w niektórych krajach, takich jak Stany Zjednoczone, Anglia i Francja, odsetek seniorów z demencją spadł, prawdopodobnie częściowo z powodu zmian stylu życia, co wskazuje na możliwość zmniejszenia ryzyka demencji poprzez środki zapobiegawcze. Badania wykazały, iż choroba ma podłoże genetyczne. Jednak wpływy środowiskowe nie pozostają są obojętne. Wielu specjalistów traktuje zaburzenia pamięci jako objaw normalnego starzenia się, tym samym nie stawiając prawidłowego rozpoznania. Brak poprawnej diagnozy oddziaływuje bezpośrednio na jakość życia chorego i jego najbliższych. Rodzina i otoczenie nie zdając sobie sprawy, że ich bliski cierpi na chorobę Alzheimera, źle interpretuje niektóre jego zachowania. Na tym tle dochodzi często do rodzinnych konfliktów, a nawet przejawów agresji. Gdyby lekarze odpowiednio wcześnie i prawidłowo diagnozowali chorobę Alzheimera, rodzina wiedząc jak postępować w niektórych (wcześniej źle zrozumiałych) sytuacjach, mogłaby uniknąć nieodpowiedniego traktowania chorego. W pewnym badaniu wykazano, że u pacjentów z łagodną demencją dostrzeżono zależność między otyłością, a objętością istoty szarej wokół prawego połączenia skroniowo-ciemieniowego. Zła dieta sprzyja powstawaniu w mózgu mikrozapaleń. Trwające latami i niewidoczne uszkadzają błony komórkowe, struktury wewnątrz-komórkowe, białka, DNA – to ma przełożenie na późniejszy stan naszych neuronów. Bardzo ważną rolę odgrywają witaminy B12, B6 i kwas foliowy. Bez nich dochodzi do tzw. homocysteinemii, stanu, który uszkadza mózg. Witaminę B12 można znaleźć w mięsie, rybach, jajkach, mleku i jego przetworach. Należy pamiętać, że po 50. roku życia nasza przyswajalność tego związku spada. Badanie wykazało również, że utrzymanie prawidłowej masy ciała w łagodnym otępieniu związanym z chorobą Alzheimera może pomóc w zachowaniu struktury mózgu. Autorzy podkreślają również wpływ nadwagi w wieku średnim na zdrowie mózgu w starszym wieku. W przeciwieństwie do innych schorzeń, takich jak choroby układu krążenia lub cukrzyca, ludzie rzadko myślą o znaczeniu odżywiania w kontekście schorzeń neurologicznych, ale te odkrycia pokazują, że może to pomóc w zachowaniu struktury mózgu. Do chwili obecnej odkryto cztery geny główne oraz kilka genów o mniejszym znaczeniu. W przypadku postaci choroby Alzheimera o wczesnym początku (przed 60 rokiem życia), obecność określonego genu ma charakter determinujący (jedynie 5% przypadków ma taki przebieg). 95% przypadków związanych jest z postacią o późnym początku (po 60 roku życia), w której to rolę sprawczą mają genetyka oraz czynniki środowiskowe np. poziom wykształcenia. Charakterystycznymi cechami choroby Alzheimera są: odkładanie się amyloidu wokół komórek nerwowych (neuronów) i w ścianach naczyń krwionośnych mózgu, a także występowania zwyrodnienia włókienkowego (neurofibrylarnego) w obrębie neuronów. Obie te patologiczne zmiany prowadzą do uszkodzenia komórek nerwowych, w wyniku czego dochodzi do obniżenia poziomu substancji neuroprzekaźnikowych czyli substancji odpowiedzialnych za przekazywanie bodźców pomiędzy komórkami. W procesach pamięci najważniejszą rolę odgrywa acetylocholina i to właśnie jej spadek jest stwierdzany w przebiegu choroby Alzheimera.
Strona:1
Liczba głównych odpowiedzi na stronie:  
Dodaj odpowiedź
Aby dodać odpowiedź musisz się zalogować
Toast