Chciałbym zadać Państwu pytanie. Może ktoś spotkał się w swojej praktyce klinicznej z pacjentem przyjmującym sterydy w postaci wziewnej? W moim gabinecie z zupełnie innego powodu wprawdzie, ale leczy się pacjentka stosująca preparat symbicortu przewlekle od ponad roku. Jej wiek to 19 lat. Preparat który przyjmuje zawiera dwakę 320 budesonidu i 9 formoterolu. Preparat przyjmuje dwa razy dziennie rano i wieczorem. Od jakiegoś czasu skarży się na uczucie zmęczenia, osłabienie siły mięśniowej, tycie w okolicy centralnej. Czy możliwe jest, aby steryd podawany w postaci wziewnej przedostawał się do krążenia w na tyle znaczącym stopniu by powodować wyżej wymienione objawy? Zgodnie z ulotką leku producent zaprzecza jakoby mogło to być możliwe. Jak Państwo myślicie? Czy spotkaliście się z podobną sytuacją?
Dodano8 lat temu
Symbicort® Turbuhaler®
2
odpowiedzi
10217
wejść
1
ocena
Powiem Panu szczerze, że tutaj spotkałam się z dwiema opiniami. Jeszcze podczas studiów sama pytałam o tą kwestie podczas zajęć z alergologii. I tutaj Panie które wykładały przedmiot zgodnie twierdziły, iż sterydy przyjmowane w formie wziewnej wchłaniają się w tak minimalnym stopniu, iż nie ma możliwości wywołania efektu klinicznego. Dla pewności jednak, a chodzi tutaj głównie o mięśniówkę przełyku, czy higienę krtani/głośni zalecały by przekazywać pacjentom jak istotne jest płukanie jamy ustnej po przyjęciu dawki lekarstwa. Kiedy natomiast powtórzyłam to pytanie podczas zajęć z pulmonologii, pan profesor z trzydziestoletnim stażem pracy twierdził, iż niema możliwości by sterydy podawane w postaci wziewnej nie przedostawały się do krwiobiegu. Na dowód lekarz ten podczas zajęć praktycznych na oddziale polecił adiunktowi zabrać nas do pacjentki prezentującej objawy choroby Cushinga spowodowane tylko i wyłącznie przyjmowaniem wysokich dawek sterydów w zaostrzeniu astmy. Pozostaje pytanie komu wierzyć. Pani doktor alergologii nie zajmującej się stricte płucami i nie pracującej na oddziale szpitalnym a tylko i wyłącznie przyjmującej w gabinecie ambulatoryjnym, czy panu profesorowi z dużo dłuższym doświadczeniem. No i nie zapominajmy o pacjentce, która stanowiła naoczny dowód słuszności słów pana profesora. Osobiście optowałabym za podejściem, iż sterydy wziewne mogą, ale nie muszą wpływać na działanie całego organizmu. Wszystko zależy od indywidualnego wpływu na danego pacjenta. Czyli bierzmy pod uwagę i wyglądajmy podczas wizyt kontrolnych czy nie pojawiają się objawy takie jak spadek siły mięśniowej, zaczerwienienie twarzy, wzmocnienie obrysów twarzy, tzw. byczy kark- czyli poduszeczki tłuszczowe nad obojczykami, otyłość brzuszna, pojawianie się rozstępów, szczególnie sino-czerwonych, zaburzenia w odżywianiu, szczególnie w tolerancji cukrów, czy zgłaszane przez pacjenta zmiany nastroju czy zachowania- jak drażliwość, smutek, depresja. Jeśli objawy te nie będą się pojawiać, zachowajmy spokój. Może dany pacjent jest na działanie sterydów wziewnych oporny i nigdy nie wykaże ogólnoustrojowego działania?
Dodaj odpowiedź
Aby dodać odpowiedź musisz się
zalogować