Dodano5 lat temu

Tylko 5 proc. Polaków nie pije alkoholu

10
odpowiedzi
382
wejść
0
ocena
Odpowiedzi [ 10 ]
00
Dodano 5 lat temu
Niestety alkohol okazuje się atrakcyjny zwłaszcza dla tych, którzy przeżywają stany lęku, niepokoju, rozgoryczenia, depresji. Dla tych, którzy cierpią na skutek kompleksów, wewnętrznej pustki, czy zaburzonych relacji międzyludzkich. Ostatecznym powodem sięgania po alkohol przez dzieci i młodzież nie jest ani zła wola, ani ignorancja, ani obciążenie genetyczne, ani negatywne naciski społeczne, lecz kryzys życia, sygnalizowany przez bolesne stany emocjonalne.
00
Dodano 5 lat temu
Na uzależnienia podatni okazują się zwłaszcza ci młodzi, którym brakuje dojrzałej hierarchii wartości, którzy nie podejmują trudu tworzenia pozytywnych więzi, którzy nie są odporni na frustrację, nie stawiają sobie wymagań, nie podejmują odpowiedzialności za własne życie i postępowanie, którzy szukają doraźnej przyjemności lub ulgi. Substancje uzależniające wpływają na zmianę myślenia oraz na stany emocjonalne człowieka. Substancje tego typu wprowadzają w świat złudzeń i są formą ucieczki od rzeczywistości. Nie tylko zakłócają procesy myślenia i modyfikują stany emocjonalne, ale także powodują syndrom uzależnienia. Człowiek uzależniony, to ktoś żyjący, do pewnego momentu, w świecie przyjemnej iluzji.
00
Dodano 5 lat temu
Młodzież sięgająca po alkohol częściej wykazuje większą samodzielność i niezależność niż rówieśnicy, mniej liczy się z opinią rodziców i otoczenia, częściej poszukuje przygody, z reguły wykazuje niedojrzałość psychiczną, uczuciową i społeczną, niechętnie odnosi się do porządku i ładu. Młodzież będąca w wieku dojrzewania psychicznego często ma kompleksy, zahamowania i konflikty z otoczeniem. Alkohol pomaga znieść przejściowe trudności życiowe. Również pod wpływem alkoholu zmniejsza się poczucie niepewności, zanikają kompleksy i zahamowania.
00
Dodano 5 lat temu
W naszym kraju spożywana jest zdecydowanie zbyt duża ilość alkoholu. Problem ten niestety staje się coraz bardziej powszechny wśród młodszego społeczeństwa, dla którego piwo, wódka, czy wino stają się nieodłącznym elementem prawie każdego spotkanie. Co grosza, młodzież często rywalizuje, kto więcej jest w stanie tego alkoholu spożyć, zyskując tym samym w oczach rówieśników. Takie zabawy często prowadzą do tragicznych skutków, o których chociażby wspomniano w artykule. Wciąż dużym problemem w naszym kraju jest to, że po alkoholu wsiada się za kierownicę samochodu, narażając na zagrożenie nie tylko siebie ale również pozostałych członków ruchu drogowego lub pasażerów, których dana osoba przewozi. W mediach i na etykietach alkoholu bardzo często pojawiają się informacje, aby tego nie robić. Jednak chęć zaimponowania i udowodnienia, że jest się w stanie bezpiecznie gdzieś dojechać są większe. Młodzież nie zdaje sobie sprawy z tego jak łatwo jest popaść w nałóg. W okresie dojrzewania (do około 20 roku życia) kształtują się czołowe obszary mózgu, których rozwój może być zakłócony właśnie spożywaniem alkoholu w tym czasie. To skutkuje tym ,że regularne picie alkoholu w młodym wieku może mieć również swoje odzwierciedlenie w przyszłości, nawet jeżeli nie będziemy spożywać go w kolejnych latach. Jak się okazuje tendencja z roku na rok jest wzrostowa i Polacy wypijają coraz więcej alkoholu. Jeżeli chodzi o powszechność alkoholu to niestety jest on również bardzo powszechny wśród kobiet w ciąży, co w ogóle nie powinno mieć miejsca. Jakiś czas temu Rzecznik Praw Dziecka przypominał, że ciąża powinna być wolna od alkoholu. Zresztą jest to powtarzane praktycznie na każdym kroku. Niestety kobiety bagatelizują ten fakt. Matka musi pamiętać o tym, że alkohol bardzo łatwo przenika przez łożysko. Z uwagi na to, że wątroba płodu nie jest w pełni dojrzała, gorzej radzi sobie z jego przetworzeniem. Skutkiem tego jest to, że alkohol osiąga dużo większe stężenie we krwi płodu niż we krwi matki. Nie odbywa się to bez konsekwencji. Uszkodzeniu ulegają układy oraz narządy. Może to doprowadzić do wad nerek, serca opóźnienie wzrostu, ADHD, zespołu FAS czy niskiej masy urodzeniowej. Mogą też się pojawić problemy z utrzymaniem równowagi, ze słuchem oraz wymową, uszkodzeniem kości i zębów, mięśni, skóry, gruczołów, osłabienie rozwoju płuc, a także trudności w zapamiętywaniu i koncentracji. Należy pamiętać o tym jak wiele konsekwencji niesie za sobą picie alkoholu. Jeżeli chodzi o mężczyzn to zwiększa on ryzyko nadciśnienia tętniczego oraz wyższy poziom cholesterolu. Kobietom natomiast grozi podwyższone stężenie glukozy we krwi. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku może to doprowadzić do przewlekłej choroby. Alkohol oraz powstałe w jego przetwarzaniu metabolity działają niekorzystnie na układ krążenia. Dochodzi do zaburzeń akcji serca, gwałtownego rozszerzenia czy zwężenia naczyń krwionośnych. Krótkotrwałe zaburzenia akcji serca spowodowane przez alkohol, nie pozostawiają śladów. Stałe nadużywaniem alkoholu, doprowadza jednak do trwałych uszkodzeń. Warto również wspomnieć o przewodzie pokarmowym, który jako jeden z pierwszych, jest uszkadzany pod wpływem przewlekłego spożywania alkoholu. Mogą występować aż od jamy ustnej po odbytnicę. Dochodzi do przewlekłych stanów zapalnych błony śluzowej. Mogą być obecne krwawienia, wzdęcia, refluks żołądkowo-przełykowy, biegunki oraz choroby przyzębia. Nie można również nie wspomnieć o stłuszczeniu wątroby, które również diagnozuje się bardzo często. W jego wyniku może dojść następnie do marskości wątroby, w wyniku której może rozwinąć się rak. Według ostatnich badań kobiety coraz częściej sięgają po alkohol, głównie po to aby rozwiązać problem i pozbyć się złych emocji. Bardzo często dobrze się z tym kamuflują i mało kto podejrzewa, że kobieta może być alkoholiczką. Obecnie z alkoholizmem kojarzy się bowiem mężczyzn. Wydaje mi się, że problem z alkoholem dotyka praktycznie każdą grupę naszego społeczeństwa. Oczywiście pity w umiarze, nie jest szkodliwy, a nawet liczne badania pokazują, że może hamować rozwój wielu chorób. Chociażby piwo w małych ilościach bardzo dobrze wpływa na nerki, wypłukując z nich sól, a samo w sobie jest źródłem siedmiu witamin grupy B, witaminy C, witaminy PP, potasu, wapnia, fosforu, żelaza, miedzi, cynku. Czerwone wino z kolei zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowe, poprzez obniżanie ciśnienia oraz dzięki zawartym w nich polifenolom hamują modyfikację oksydacyjną złego cholesterolu. Dodatkowo według badań u osób, które od czasu do czasu piją wino zmniejsza się ryzyko kamicy zarówno nerkowej jak i trzustkowej.
00
Dodano 5 lat temu
Cóż za zatrważające wyniki ! Z badań wynika, że ponad 90 procent Polaków sięga dziś po alkohol?! Polacy piją dużo, najczęściej tak, żeby sponiewierało. Alkoholizm to nie jest marginalny problem. W Polsce po alkohol najczęściej sięgają panowie z wykształceniem zasadniczym i średnim, z mniejszych miejscowości, w wielu 35-45 lat. Niebezpieczne zjawisko pojawia się wśród kobiet. Coraz chętniej po alkohol sięgają te dobrze wykształcone, w wieku 25-35 lat. Panie upijają się szybciej i uzależniają częściej niż mężczyźni. Młodzi ludzie powinni pamiętać, że każde nadużycie alkoholu powoduje straty w zdrowiu somatycznym, mimo że tego nie widać. Ten alkohol na twarz wychodzi dopiero później i to są zmiany nieodwracalne. "Męskie picie kobiet" to zjawisko, które w krajach Europy Zachodniej pojawiło się kilkanaście lat temu. Do nas właśnie dociera, a młode Polki piją coraz częściej i coraz chętniej. I nazywają to "alkoholową emancypacją". Dotychczasowy styl picia kobiet to było picie w ukryciu, ze względu na wstyd. Kobietom trudniej jest przyznać się do tego uzależnienia, więc dłużej trwa u nich także okres przed podjęciem leczenia. Chyba, że zaczną pojawiać się bardzo konkretne konsekwencja picia alkoholu na poziomie zdrowotnym, bądź zawodowym. Z badań wynika, że jeśli kobieta pije tyle, co mężczyzna, to tak naprawdę pije więcej. Kobiecy organizm bowiem na alkohol reaguje zupełnie inaczej niż męski. Zdaniem ekspertów, z powodu picia, kobiety doznają większych uszkodzeń psychicznych i fizycznych: szybciej się uzależniają, a potem zapadają na marskość wątroby, nowotwory, nadciśnienie i inne przewlekłe choroby będące skutkiem uzależnienia. Młode dziewczyny w niektórych środowiskach gloryfikują to, że piją tyle samo alkoholu, co mężczyźni. W tym aspekcie życia upatrują powodów do dumy ze swojej emancypacji.
00
Dodano 5 lat temu
Statystyki mówią, że na głowę Polaka przypada rocznie aż 12.5 litra czystego alkoholu. Pomimo wielu kampanii społecznych, pokazujących cierpienie dzieci alkoholików czy ofiary wypadków samochodowych, Polacy bardzo często sięgają po alkohol. Wśród nich są niestety także kobiety w ciąży. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia ze wszystkich używek najczęściej sięgamy po alkohol. Znajdujemy się w światowej czołówce narodów, które nadużywają alkoholu. Wyprzedza nas tylko Rosja i Białoruś. Statystyczny Polak wypija dwukrotnie więcej niż wskazuje światowa średnia! Według ekspertów WHO palimy mniej niż pijemy, ponieważ Polak jest bardziej świadomy szkód, które wyrządza palenie. Począwszy od żółknięcia uzębienia, przez choroby oczu, skończywszy na nowotworze. W odróżnieniu od uzależnienia od papierosów, skutki alkoholizmu odczuwają na własnej skórze nasi bliscy. Ten wpływ – jak pokazują liczne kampanie społeczne – może spowodować wiele tragedii. Jedną z najbardziej poruszających kampanii społecznych, które mają nakłonić alkoholików do podjęcia leczenia, jest spot zatytułowany „Potwory”. W reklamie pojawiają się dzieci alkoholików i rodzice stylizowani na przerażające potwory. Gdy jesteś pijany, Twoje dziecko postrzega Cię jak potwora – brzmi hasło kampanii. Trzeba przyznać, że spot w dobitny sposób pokazuje, co czuje dziecko rodzica znajdującego się pod wpływem alkoholu. Przerażenie, stres i wreszcie wstyd przed rówieśnikami: tak wygląda życie dziecka z ojcem lub matką uzależnionym od alkoholu. Potworami są rodzice ukazani w spocie, ale jak nazwać kobietę w ciąży, która nawet w tym stanie nie potrafi powstrzymać się przed wypiciem? Do takiej sytuacji doszło zaledwie kilka tygodni temu. W szpitalu w Szczecinie przyszła na świat dziewczynka, która miała we krwi ponad promil alkoholu. Sprawą zajęła się policja. Według badań przeprowadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w 2015 roku, nawet 9 tysięcy dzieci przyszło na świat z zaburzeniami rozwojowymi powstałymi w wyniku kontaktu ciężarnej z alkoholem. W latach 2013-2014 co trzecia Polka sięgała po alkohol w ciąży. O dziwo, więcej takich przypadków odnotowano w miastach, a nie wielodzietnych rodzinach wiejskich. Aż strach, co będzie sie działo, jak już zostaną matkami...
00
Dodano 5 lat temu
Niestety, tak jak mówili moi poprzednicy - kiedyś picie alkoholu dotyczyło niemal wyłącznie dorosłych mężczyzn, ale problem zaczyna rosnąć. W trakcie ostatnich dziesięcioleci zmieniła się struktura spożycia alkoholu w Polsce: coraz częściej piją kobiety i młodzież gimnazjalna. Statystyczny Polak rocznie wypija 10,85 l czystego alkoholu. Czy to dużo, czy mało w porównaniu z mieszkańcami innych państw Unii Europejskiej? Nieco poniżej średniej. Pod względem spożycia alkoholu wyprzedzają nas inne kraje byłego bloku wschodniego, takie jak Czechy (15 l), Estonia (13,36 l), Litwa (12,62 l). Wiecej piją teą w Europie Zachodniej: we Francji (12,3 l), w Niemczech (11,87 l), Hiszpanii (11,67 l). Te dane dotyczą alkoholu znajdującego się w legalnym obrocie. Rzeczywiste jego spożycie jest wyższe – szacuje się, że 13 l na osobę, ale nie zmienia to naszej pozycji w alkoholowym rankingu. W innych krajach UE konsumpcja nierejestrowanego alkoholu jest bowiem podobna. Do 2009 r., w którym podwyższono akcyzę na alkohol, spożycie trunków rosło. Od wprowadzenia wyższej ceny zaczęło się jednak zmniejszać. Z roku na rok pijemy mniej. Świadczą o tym nie tylko dane dotyczące sprzedaży alkoholu, ale także zmniejszenie liczby zgonów związanych z jego nadużywaniem. Te dwa wskaźniki są zawsze ze sobą skorelowane. Zmieniła się także struktura spożycia alkoholu. W latach 80. aż 70 proc. wypijanych trunków stanowiły wódka i jej pochodne. Po 1990 r. coraz częściej zaczęliśmy sięgać po piwo i wino. Spożycie wysokoprocentowych napojów znacznie się zmniejszyło i obecnie wynosi ok. 35 proc. wszystkich napojów alkoholowych. Wina jednak nie polubiliśmy, jego spożycie spada. Rynek należy do piwa i wódki. Na pewno jedną ze zmian jest pojawienie się grupy młodych, zazwyczaj samotnych kobiet poniżej 35. roku życia, które piją ryzykownie, w męskim stylu. Są wykształcone, świetnie sobie radzą w życiu zawodowym, często zajmują kierownicze stanowiska. Niepokoi również fakt coraz częstszego sięgania po alkohol przez nastolatki. Według badań przeprowadzonych przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA) robi to ponad 2/3 chłopców i ponad połowa dziewcząt z III klas gimnazjum (15-16 lat). A co może cieszyć, poza spadkiem konsumpcji alkoholu? Rzadziej niż kiedyś sięgają po niego kobiety w ciąży. To zasługa kampanii uświadamiających wpływ alkoholu na rozwój płodu. Trudno jednak w tym wypadku podać rzetelne dane. Nie wiemy, na ile świadomość szkodliwości picia alkoholu rzeczywiście zmieniła zachowania przyszłych mam, a na ile przyczyniła się do nieszczerych deklaracji. Lekarze nie pytają, a pacjenci wolą milczeć Zaledwie połowa lekarzy pyta kobiety w ciąży o picie alkoholu. Rzadko też zadają to pytanie osobom starszym. A powinni. Nie zdają sobie one bowiem sprawy z tego, że dla 60-latka alkohol jest nieporównywalnie bardziej szkodliwy niż dla 40-latka, bo znacznie wolniej się rozkłada. Poza tym wchodzi w interakcje z lekami (np. przeciwdepresyjnymi, nasennymi, uspokajającymi), a osoby w tym wieku często sporo ich zażywają. Lekarz powinien im to uświadomić. W zasadzie powinien wszystkich pytać o picie alkoholu, aby ocenić, na ile ryzykowny jest model picia pacjenta. Mogą mu w tym pomóc proste testy przesiewowe, które warto przeprowadzać co 4 lata. Jeśli wykażą, że pacjent pije ryzykownie lub szkodliwie, zadaniem lekarza jest uświadomienie mu szkód zdrowotnych ponoszonych z tego tytułu i zachęcenie do zmiany sposobu picia. Powinien też udzielić mu konkretnych rad, jak stopniowo ograniczyć spożycie. To najtańsza i najefektywniejsza procedura profilaktyki uzależnienia od alkoholu. Natomiast jeśli wynik testu pozwala przypuszczać, że już do niego doszło, lekarz powinien skierować pacjenta do poradni odwykowej.
00
Dodano 5 lat temu
Spożycie alkoholu wśród dorosłych Polaków jest bardzo wysokie, te dane nie dziwią. Na co dzień z mediów dowiadujemy się o przestępstwach dokonanych pod jego wpływem, na ulicach widzimy osoby go nadużywające, słyszymy o osobach uzależnionych w naszym otoczeniu. To niestety nasza rzeczywistość. Problem wydaje się być złożony. Często uzależnienie jest skorelowane z życiowymi niepowodzeniami, niskim statusem socjoekonomicznym, pochodzeniem ze środowisk, w których nadużywanie alkoholu jest normą. Czasem wydaje się, że młoda osoba wywodząca się z określonego otoczenia nie ma szans na to, by nie popaść w uzależnienie od alkoholu. Rodzice z wieloletnią chorobą alkoholową, brak wsparcia w rodzinie, brak motywacji do zmiany, brak środków na podjęcie studiów lub lepszej pracy, brak perspektyw na życie poza tym środowiskiem – z tymi ograniczeniami musi się mierzyć naprawdę wielu młody ludzi w naszym kraju. Nie widząc możliwości życia na lepszym poziomie, nie będąc w stanie pokonać bariery finansowej i czując skierowaną w swoją stronę niechęć przez wzgląd na pochodzenie z rodziny z problemem alkoholowym, w pewien sposób uwięzieni w sytuacji bez wyjścia, w końcu młodzi z takich kręgów prędzej czy później sami padają ofiarą uzależnienia. Niestety sytuacja ekonomiczna w naszym kraju przedstawia się tak, że rodzin z tego typu problemami jest wiele. Wydaje się, że poprawa sytuacji finansowej i stworzenie młodym osobom możliwości do kształcenia się i zdobycia przyzwoitej pracy mogłaby pomóc im wybić się ze swoich destrukcyjnych środowisk. Odnosząc się do innych danych statystycznych wynikających z opisywanego badania, zadziwiające wydaje się być to, że tyle osób spośród deklarujących abstynencję nie zdawało sobie sprawy z zawartości alkoholu z napojach, które spożywali. To akurat niepokojące, bowiem jeżeli osoby te nie miały w zamiarze spożycia alkoholu, a jednak finalnie spożywały go, to jako nieświadome, mogły stanowić zagrożenie dla otoczenia (będąc nieostrożnymi w ruchu drogowym, popełniając pomyłki w wykonywanej pracy, stanowiąc bezpośrednie zagrożenie dla innych osób poprzez na przykład wzmożoną skłonność do agresji), a także nie potrzebnie obciążały swój przewód pokarmowy, swoją wątrobę, a jeżeli były to osoby, którym bezwzględnie nie wolno spożywać alkoholu, na przykład kobiety w ciąży, to dodatkowo naraziły siebie (lub dziecko) na poważne ryzyko zdrowotne. Co do mylnego postrzegania bezwzględnej zawartości czystego alkoholu w różnych porcjach poszczególnych napojów alkoholowych, jest to zdradzieckie zjawisko, mogące doprowadzić do różnorakich zagrożeń, takich jak na przykład siadanie za kierownicą pod wpływem alkoholu z przekonaniem, że wypiło się zdecydowanie mniejszą ilość alkoholu niż w rzeczywistości, przy czym mając tę świadomość prawdopodobnie nie zrobiłoby się tego, a także podejmowanie się ryzykownych zachowań, jak na przykład skoki do wody, będąc przekonanym że po kilku piwach ma się dobrą kontrolę nad sobą i prawidłową koordynację ruchów, gdy w rzeczywistości jest się nieskoordynowanym ruchowo, ma się osłabione odruchy obronne i wydłużony czas reakcji, innymi słowy opóźniony refleks, a już po spożyciu chociażby wódki nie zrobiłoby się tego. Podsumowując, w Polsce w wielu środowiskach panuje niekorzystna sytuacja socjoekonomiczna sprzyjająca wpadaniu całych rodzin w poważne problemy alkoholowe, które wiążą się z nieprzezwyziężalnymi ograniczeniami dla znacznej większości młodych ludzi z takich kręgów i wydaje się, że jedynie pomoc z zewnątrz lub najzwyczajniej lata wzrostu gospodarczego i ogólna poprawa warunków życia w naszym kraju (większa dostępność pracy dla młodych osób, wyższe dofinansowania do kształcenia dla osób z trudnych rodzin) mogą pomóc w naprawie tej sytuacji. Jeśli zaś chodzi o samą formę spożywania alkoholu, w tym świadomość, ile czystego alkoholu się znajduje w poszczególnych produktach, jakich ilości alkoholu nie należy przekraczać w dziennym i w miesięcznym spożyciu, których alkoholi unikać szczególnie i kto bezwzględnie nie może go spożywać, a kto powinien być w kwestii spożywania go szczególnie ostrożny – to jest pole do zastosowania szerokozasięgowych kampanii informacyjnych.
00
Dodano 3 lata temu
Problem spożywania alkoholu, jego nadużywania i uzależnienia od niego nabiera znaczenia, gdy uświadomione zostaną jego wielorakie konsekwencje, mające różnorodny charakter i zakres. Pierwszą ze sfer, w której uwidaczniają się skutki szkodliwego wpływu napojów alkoholowych na człowieka jest sfera zdrowia. Analizując ich oddziaływanie na funkcjonowanie organizmu ludzkiego, wyróżnić można: zaburzenia będące bezpośrednim następstwem spożycia alkoholu, zaburzenia będące skutkiem przewlekłego spożywania alkoholu oraz trwałe uszkodzenia będące efektem długotrwałego nadużywania alkoholu. Analiza przemian metabolicznych po spożyciu alkoholu pokazuje, że dochodzi tu do zmian na poziomie komórkowym, tkankowym i narządowym . W zasadzie niemal każdy organ w organizmie człowieka i każdy układ (wcześniej czy później) dotyka toksyczne działanie alkoholu etylowego i jego metabolitów, powodując występowanie różnego rodzaju powikłań somatycznych. Silnym uszkodzeniom ulega mózg. Wyjątkowo wrażliwy na działanie alkoholu etylowego jest układ nerwowy (upośledza się funkcjonowanie obwodowego, ośrodkowego i autonomicznego układu nerwowego); wpływ alkoholu osłabia także układy: pokarmowy, moczowy, krwiotwórczy, oddechowy, odpornościowy, krążenia i endokrynny. Efektem toksycznego działania alkoholu na organizm są również: niedobory witaminowe oraz utrata tzw. pierwiastków śladowych, zwiększone ryzyko zarażenia chorobami wenerycznymi oraz HIV, wzmocnienie działania różnych czynników rakotwórczych, a także powikłania psychiatryczne, które są następstwem wieloletniego i intensywnego picia alkoholu. Jakie pociąga to za sobą skutki w wymiarze całego społeczeństwa? W placówkach służby zdrowia leczy się prawdopodobnie ok. 1,8 miliona osób u lekarzy różnych specjalizacji, z powodu różnych powikłań i chorób somatycznych oraz zaburzeń i chorób psychicznych spowodowanych nadużywaniem alkoholu . Choroby 20–40% pacjentów hospitalizowanych w szpitalnych oddziałach psychiatrycznych są konsekwencją nadużywania alkoholu . Alkoholicy żyją krócej o ok. 17% średniej życia niż abstynenci i osoby pijące alkohol w sposób umiarkowany, a dzieje się tak z powodu powikłań somatycznych i psychiatrycznych; w Polsce w ciągu roku umiera ok. 40 tys. osób z powodu tychże powikłań . Z danych zawartych w „Sprawozdaniu z wykonania ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi w okresie od dnia 1 stycznia 2014 roku do dnia 31 grudnia 2014 roku” wynika natomiast, że co roku z przyczyn bezpośrednio i pośrednio związanych z używaniem alkoholu umiera w Polsce ok. 10 tys. osób .Estymacje kosztów pośrednich wykazują, że największe obciążenia ponosi społeczeństwo z powodu przedwczesnej umieralności nadużywających alkohol i uzależnionych od niego w wyniku chorób wątroby, zatruć alkoholem i zaburzeń psychicznych . Stwierdzono też, że ryzyko zapadalności na choroby związane z alkoholem jest wyższe u kobiet niż u mężczyzn, przy tych samych poziomach konsumpcji .Ze sferą zdrowia powiązane są konsekwencje o charakterze demograficznym, wiążące się zarówno z liczbą urodzeń, jak i zgonów. Intensywne spożywanie alkoholu może powodować różnorodne zaburzenia hormonalne u obu płci, powodując upośledzenie płodności. W przypadku mężczyzn obserwuje się między innymi nieprawidłowe wydzielanie testosteronu, zmniejszenie ruchliwości plemników oraz uszkodzenie ich struktury; ponadto systematyczne, a niekiedy nawet okazyjne, spożywanie alkoholu może u części mężczyzn prowadzić do impotencji . U kobiet natomiast alkohol, działając na mózg, przysadkę i bezpośrednio na jajniki, może zaburzać gospodarkę hormonalną warunkującą rozwój i funkcjonowanie systemu rozrodczego kobiety; następstwem tych zmian są na ogół zaburzenia popędu płciowego i miesiączkowania (cykle zanikające, nieregularne i bezowulacyjne), obniżona płodność, bezpłodność oraz wcześniejsza menopauza . Ponadto u kobiet, które piją alkohol w okresie ciąży, zdarzają się znacznie częściej porody niewczesne i przedwczesne oraz poronienia samoistne . Przy zwiększonej skali spożycia alkoholu w danym społeczeństwie może to prowadzić do obniżenia liczby urodzeń. Efektem działania alkoholu na człowieka jest osłabienie samoświadomości i działania wyższych funkcji psychicznych, upośledzenie mechanizmów samoregulacji i samokontroli oraz zaburzenia afektywne (zwiększenie labilności emocjonalnej, impulsywności). W rezultacie spożyty alkohol może zadziałać jako czynnik wiktymogenny i . W pierwszym znaczeniu predysponuje osobę do bycia ofiarą lub przyczynia się do faktu, że staje się ona ofiarą ,spełniając taką rolę w różnorodny sposób: prowadząc ofiarę w miejsce silnie kryminogenne, stwarzając niebezpieczne sytuacje, a także osłabiając lub eliminując opór potencjalnej ofiary, jej czujność, krytycyzm, szybkość myślenia, zdolność reakcji, kontrolę słów i czynów, a zwiększając jej beztroskę, nieostrożność, impulsywność, tendencje agresywne i prowokujące . Osoby będące pod wpływem działania spożytego alkoholu bywają także sprawcami różnych kategorii czynów przestępczych lub wykroczeń. Działanie w stanie nietrzeźwości (w wyniku używania, nadużywania czy uzależnienia od alkoholu) może stanowić dwojaką przyczynę przestępstw: bezpośrednią – gdy przestępstwo zostało dokonane pod bezpośrednim wpływem alkoholu, lub pośrednią – gdy alkoholizm spowodował zmiany osobowości sprawcy, jego degenerację i demoralizację .). Konsekwencje w tej sferze oznaczają problemy w zakresie burzenia porządku publicznego i bezpieczeństwa ruchu drogowego, lecz także w postaci czynów kwalifikowanych jako przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Pokłosiem spożywania alkoholu, jego nadużywania i uzależnienia od niego są również konsekwencje dotyczące sfery zawodowej. Tu najczęstszymi indywidualnymi następstwami jest utrata pracy i pozycji zawodowej, spowodowane: zwiększoną absencją, spóźnieniami do pracy, częstymi przypadkami niezgłaszanych wcześniej krótkich nieobecności w pracy, powtarzającymi się przypadkami opuszczania stanowiska pracy bez zgody przełożonych, spadkiem wydajności pracy, obniżeniem jej dyscypliny i jakości, obniżeniem motywacji do pracy, lekceważącym stosunkiem do obowiązków zawodowych czy regularnym ich zaniedbywaniem, rosnącym brakiem zaufania do uzależnionego pracownika i niemożnością polegania na nim, powodowaniem przez osobę błędów (wskutek nieuwagi lub niewłaściwej oceny sytuacji), zagrożeniami wypadkami czy stratami finansowymi dla pracodawcy, a także wykonywaniem pracy w stanie wskazującym na spożywanie alkoholu .W sytuacji konieczności poszukiwania nowego miejsca pracy obniżona jest skuteczność i niska motywacja. Fakt pozostawania bezrobotnym może u niektórych wzmacniać problem alkoholowy (uzasadnienia typu: „nie mam pracy, więc czemu nie mam pić?”, „nie mam pracy, więc na pociechę sobie wypiję”). Z punktu widzenia pracodawców problemy alkoholowe, które dotyczą ich pracowników, mają różną etiologię i charakter; są to: obecność w miejscu pracy pracowników pod wpływem alkoholu (incydentalna lub powtarzająca się), pracowników pozornie trzeźwych (niewykazujących obecności alkoholu w organizmie), ale niesprawnych z powodu wcześniejszego nadużycia alkoholu oraz widoczne pogorszenie funkcjonowania zawodowego osób pijących szkodliwie lub uzależnionych od alkoholu . Jak wskazują dane statystyczne, w zależności od państwa, sektora i zawodu, liczba pracowników uzależnionych od alkoholu bądź zagrożonych nim waha się od 5 do 20%. Omawiając konsekwencje jakie rodzą problemy alkoholowe, wskazać należy również na wachlarz następstw o charakterze stricte społecznym. Tutaj skutki wiążą się z zaburzonymi relacjami społecznymi, ze zrywaniem kontaktów, więzi. Towarzyszy temu brak wrażliwości na innych. Pogłębia się poczucie izolacji społecznej. Konsekwencje dotyczą także zaburzeń w realizacji podstawowych ról społecznych i zadań z nich wynikających. Wiąże się to z szerszym problemem traconych kompetencji (nie tylko społecznych) i atrofią uczestnictwa społecznego jednostki. W szerzej zarysowanej sferze – społeczno-kulturowej – skutki ujawniają się w postaci kształtowania się i utrwalania: nierzetelności, nieodpowiedzialności, postaw oportunistycznych, prymitywizacji życia, tendencji do łamania norm (społecznych, prawnych, moralnych), zainteresowań wartościami wyższymi, upadku kultury życia codziennego, zaburzeń procesów socjalizacji dzieci i młodzieży. W następstwie mówić można o procesie wykluczania i wykluczenia społecznego związanego z ułomną partycypacją w jednej lub kilku płaszczyznach życia. Wskazane tu konsekwencje problemu alkoholowego, rozpatrywane w aspekcie indywidualnym i społecznym, udowadniają, że ma on charakter złożony, wielowymiarowy, dlatego jego rozwiązywanie powinno dokonywać się wielopłaszczyznowo, realizując dyrektywę tworzenia sieci podmiotów, swoistej koalicji i kooperacji dopełniających się w swoich poczynaniach wielu podmiotów, wspomaganych w ich działaniach przemyślanymi regulacjami prawnymi. Świadomość tak licznych i rozległych konsekwencji winna mobilizować do podjęcia działań zaradczych – najlepiej systemowo pomyślanych i realizowanych, ale również do podjęcia działań o charakterze profilaktycznym. Za A. Nowak i E. Wysocką profilaktykę społeczną warto postrzegać dwojako: w ujęciu teoretycznym (jako naukę, która tworzy różne koncepcje związane ze sposobami i środkami kształtowania zdrowego społeczeństwa i optymalnie funkcjonujących obywateli) oraz jako dziedzinę praktyczną (jej zadaniem jest opis, wyjaśnianie i przewidywanie rozwoju szkodliwych zjawisk, celem skonstruowania programów, strategii i procedur ich zwalczania w wymiarze społecznym, tak globalnym, jak i lokalnym oraz indywidualnym) . Stosowane w praktyce działania profilaktyczne wpisują się zwykle w jedną z siedmiu strategii, bądź realizowane są z wykorzystaniem elementów z kilku z nich. Mowa tu o następujących strategiach: 1) strategia informacyjna (jej celem jest dostarczenie rzetelnych, aktualnych i dostosowanych do odbiorcy informacji na temat skutków zachowań ryzykownych, aby w ten sposób umożliwić dokonywanie racjonalnych wyborów życiowych, zmianę postaw, a konsekwencji – zmianę zachowań); 2) strategia alternatyw (ma na celu zaspokajanie ważnych dla jednostki potrzeb poprzez stwarzanie jej możliwości wyboru atrakcyjnych dla niej i alternatywnych – wobec ryzykownych i destrukcyjnych – sposobów ich zaspokajania, społecznie akceptowanych); 3) strategia edukacyjna (nakierowana na nabywanie i rozwijanie umiejętności psychospołecznych); 4) strategia redukcji szkód (jej istotą jest minimalizacja szkód będących konsekwencjami podejmowania zachowań ryzykownych, tak indywidualnych, jak i społecznych); 5) strategia interwencyjna (celem jest tu natychmiastowa reakcja – pomoc psychospołeczna osobom mającym trudności w rozwiązywaniu problemów oraz wsparcie ich w sytuacjach kryzysowych); 6) strategia zmian środowiskowych (powiązana z identyfikacją, a następnie ze wzmocnieniem tych czynników środowiska, które sprzyjają powstawaniu zachowań ryzykownych i/lub minimalizacją tych, które zmniejszają ryzyko ich pojawienia się), 7) strategia zmian przepisów społecznych (rozumianych jako aktów prawnych, w skali lokalnej i ogólnokrajowej, które regulują ograniczenia dostępu do zachowań ryzykownych) . Każda z tych strategii może wywołać oczekiwane skutki, lecz każda także obciążona jest mankamentami i błędami .Skuteczna profilaktyka powinna opierać się na sieci działań realizowanych na trzech poziomach, różniących się charakterem, celami i zadaniami: — centralnym – ogólnokrajowym: tu działania powinny mieć charakter rozwiązań systemowych, przygotowujących warunki do realizacji skutecznych przedsięwzięć profilaktycznych na niższych poziomach; — wojewódzkim – regionalnym: tu działania powinny koncentrować się głównie na transmisji rozwiązań systemowych, uwzględniających specyfikę danego regionu; — gminnym – lokalnym: tu działania powinny obejmować przedsięwzięcia adresowane bezpośrednio do lokalnego odbiorcy, uzupełnianie o strategie eliminowania czynników ryzyka i wprowadzanie czynników sprzyjających rozwojowi . Ten ostatni poziom – lokalny – jest ważki z perspektywy pedagoga społecznego, ponieważ działania, poparte rzetelną diagnozą, mogą tu być szczególnie efektywne, bo „szyte na miarę” rozpoznanych adresatów. Samo zobowiązanie jednostek samorządu terytorialnego do „podejmowania działań zmierzających do ograniczania spożycia napojów alkoholowych oraz zmiany struktury ich spożywania, inicjowania i wspierania przedsięwzięć mających na celu zmianę obyczajów w zakresie sposobu spożywania tych napojów, działania na rzecz trzeźwości w miejscu pracy, przeciwdziałania powstawaniu i usuwania następstw nadużywania alkoholu, a także wspierania działalności w tym zakresie organizacji społecznych i zakładów pracy”, jak i popierania tworzenia i rozwoju „organizacji społecznych, których celem jest krzewienie trzeźwości i abstynencji, oddziaływanie na osoby nadużywające alkoholu oraz udzielanie pomocy ich rodzinom” (z art. 1 Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi) oraz zobligowanie każdej gminy do tworzenia co rocznie gminnego programu profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych (stanowiącego część strategii rozwiązywania problemów społecznych, uwzględniającej cele operacyjne dotyczące profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych, określone w Narodowym Programie Zdrowia), może okazać się (i zwykle okazuje się) niewystarczające, gdy pominięty zostanie etap diagnozowania. Chcąc bowiem skutecznie wpływać na intensywność i wzory picia, jak i problemy powiązane z jego konsumpcją, należy zyskać rozeznanie co do charakteru i rozmiaru problemu w jego lokalnej specyfice, przy czym diagnoza winna mieć charakter dynamiczny i być stale aktualizowana, by opierając się na zaobserwowanych zmianach modyfikować praktyczne rekomendacje dla formułowania priorytetów w tworzeniu gminnych/miejskich programów rozwiązywania problemów alkoholowych (monitoring dostarcza danych zarówno do ciągłej aktualizacji diagnozy, jak i danych do ewaluacji).Zdaniem Moniki Zawartki-Czekaj proces od inwentaryzacji instytucji poprzez diagnozę do strategii rozwiązywania problemów społecznych wydaje się być jedyną drogą gwarantującą władzom lokalnym rzeczywiste rozwiązywanie tych problemów . Projektując działania o charakterze zapobiegawczym, ze względu na złożoność uzależnień, wskazane jest, aby ujmować je holistycznie, uwzględniając różnorakie sfery ludzkiej aktywności oraz interdyscyplinarnie (korzystając ze stanu wiedzy zwłaszcza z zakresu medycyny, biologii, socjologii, psychologii i pedagogiki) .Innym warunkiem skutecznej profilaktyki są „skoordynowane działanie we wszystkich obszarach funkcjonowania. Oznacza to, że interwencje profilaktyczne powinny być skierowane na najważniejsze czynniki ryzyka, tkwiące zarówno w samej jednostce, jak i w jej otoczeniu społecznym” . Można tu mówić o synergetycznym modelu profilaktyki, w którym bierze się pod uwagę dwie grupy korelujących ze sobą czynników: endogennych – biopsychicznych oraz egzogennych – środowiskowych, powiązanych ze sobą na zasadzie synergii, tj. wzajemnie się wzmacniających lub osłabiających, prowadząc do wzrostu lub regresji danego zaburzenia, czynnika chroniącego lub czynnika ryzyka . W sytuacji, gdy problem alkoholowy zostanie rozpoznany w konkretnej społeczności, warto zadbać o realizację profilaktyki trojakiego rodzaju: uniwersalną (adresowaną do całej populacji), selektywną (adresowaną do osób z grupy podwyższonego ryzyka) oraz wskazującą (ukierunkowaną na osoby wykazujące objawy zaburzeń) stoją na takim właśnie stanowisku, że potrzebne są działania prewencyjne na wszystkich trzech poziomach, aby rozwiązać problem o takiej skali i wadze (nie tylko alkoholowy, ale szerzej: substancji psychoaktywnych). W ramach prewencji uniwersalnej zasygnalizowali znaczenie interwencji związanych z podażą – mających na celu ograniczenie lub kontrolę dostępu do tych substancji (np. wzrost cen czy ograniczenie punktów zbytu, ale nie dokonywane nagle i restrykcyjnie, lecz stopniowo, małymi krokami) oraz z popytem – wycelowanych w zmniejszenie zainteresowania wśród potencjalnych nabywców i ograniczenie ilości przyjmowanych substancji psychoaktywnych, przy wsparciu programami edukacyjnymi i reklamą. Prewencja wybiórcza winna obejmować osoby szczególnie narażone na ryzyko uzależnienia, dlatego istotna jest wiedza dotycząca czynników ryzyka i czynników chroniących, by podjąć działania profilaktyczne w pracy z selektywnie określonymi grupami osób. Zasadą zaś docierania z interwencją w ramach prewencji wskazanej, dedykowanej osobom, u których zaobserwowano już objawy przedmiotowe i podmiotowe zaburzeń spowodowanych używaniem substancji psychoaktywnych, winno być reagowanie możliwie wcześnie, by nie dopuszczać do tragicznych wczesnych konsekwencji używania substancji psychoaktywnych na długo przed uzależnieniem od nich oraz by zapobiegać późniejszym problemom zdrowotnym, społecznym, zawodowym, finansowym i rodzinnym. Otwiera się tu zatem spore pole działania dla pedagogów. Jak przekonuje Małgorzata Michel, obiecująco spore szanse na „tworzenie i realizowanie zintegrowanych działań zapobiegawczych mają społeczności lokalne. Bliskość społeczna lokalnych instytucji zarówno państwowych, jak i pozarządowych stanowi naturalną szansę na wspólne uzgodnienie działań i ścisłą ich koordynację. Dodatkowym atutem tego rodzaju systemowych działań jest możliwość dostosowania ich w każdym konkretnym przypadku do lokalnej specyfiki” . Karolina Kmiecik-Jusięga dopowiada, aby w środowiskach lokalnych realizować model profilaktyki zintegrowanej, oparty na: współpracy na poziomie instytucjonalnym i wspólnotowym, dbałości o wzorce i spójny przekaz, przede wszystkim ze strony rodziny i szkoły, wypracowaniu autonomicznych dla danego środowiska lokalnego strategii i metod oddziaływań profilaktycznych, które będą stosowane systematycznie, konsekwentnie i długookresowo oraz doskonaleniu kompetencji wychowawczych i organizacyjnych twórców realizatorów działań profilaktycznych . Co istotne, działania o charakterze profilaktycznym (w powiązaniu z analizowanym tu problemem alkoholowym, lecz i innymi zachowaniami ryzykownymi) powinny być adresowane nie tylko do dzieci i młodzieży , ale również do osób w fazie wczesnej, średniej i późnej dorosłości. ( publikacja autorstwa p. Ewy Włodarczyk z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu ) .
00
Dodano 2 lata temu
Spożywanie alkoholu nie jest obojętne dla zdrowia. Specjaliści podkreślają, że najważniejsze jest to, by w trudnych czasach nie starać się oszukiwać samego siebie. Nad kontrolą spożycia alkoholu i uświadomieniu sobie niebezpieczeństw mogą pomóc aplikacje stworzone na smartfona. Oczywiście jeśli problem jest już zaawansowany to konieczne może być skorzystanie z pomocy specjalistów i udanie się na terapię. Leczenie alkoholizmu rozpoczyna się od detoksykacji. Dzięki niej odtruwa organizm i jednocześnie zapobiega wystąpieniu zespołu abstynencyjnego. Objawy nagłego odstawienia alkoholu są zróżnicowane, a ich nasilenie zależy od wieku pacjenta, jego stanu zdrowia, czasu trwania w uzależnieniu i ilości wypijanego alkoholu. Im więcej i dłużej się piło, tym trudniej jest przeprowadzić detoksykację. Odtrucie alkoholowe jest prowadzone stacjonarnie pod opieką lekarzy i pielęgniarek. Pacjentowi podaje się leki i kroplówki, które korzystnie wpływają na samopoczucie fizyczne oraz chronią przed wystąpieniem poważnych objawów odstawienia takich jak napady padaczkowe, drgawki lub omamy. Współpraca z terapeutą w ośrodku leczenia uzależnień okazuje się skuteczna zarówno w przypadku osób, które wpadli w alkoholizm przed epidemią, jak i w przypadku osób, które sięgają po alkohol od czasu pojawienia się koronawirusa. Terapeuta pracuje z pacjentami w pojedynkę oraz w grupie. W czasie spotkań stara się określić przyczynę sięgania po alkohol, wypracowuje się nowe sposoby kontroli nad emocjami oraz stara się odbudować prawidłowe relacji z rodziną i znajomymi. Kompleksowe podejście do tematu alkoholizmu sprawia, że wyjście z nałogu jest możliwe. Uzależnienie jest chorobą wymagającą specjalistycznej pomocy i wsparcia. Może wywoływać poczucie wstydu, bezradności, izolację i samooszukiwanie wobec obawy przed reakcją otoczenia i brakiem akceptacji, a to utrudnia rozpoznanie problemu u siebie i szukania specjalistycznej pomocy. Ponadto zespół uzależnienia od alkoholu charakteryzuje się występowaniem tzw. głodu alkoholowego, polegającego na odczuwaniu silnej potrzeby sięgnięcia po alkohol. W takim stanie, nawet pomimo podjęcia decyzji o utrzymywaniu abstynencji, jej realizacja może nie być łatwa. Ośrodki zajmujące się leczeniem nałogów alarmują, że sytuacja w niedalekiej przyszłości może być niepokojąca. Przeciętny Polak spożywa znacznie więcej alkoholu niż statystyczny Europejczyk. Według WHO liczba Polaków nadużywających alkoholu niebezpiecznie wzrasta, a w czasie pandemii skala zjawiska znacząco przyspieszyła. Złudzeń nie pozostawiają również ekspertyzy Instytutu Psychiatrii i Neurologii, które wykazały, że mieszkaniec naszego kraju pije przeciętnie 9,4 l alkoholu każdego roku. Najgorsza sytuacja ma miejsce w Warszawie, gdzie średnie spożycie mocnych trunków wynosi 13,3 l. Alkohol daje poczucie chwilowego relaksu, pomaga nie myśleć o problemach finansowych i obawach o utratę pracy. Po kilku lampkach wina znika poczucie osamotnienia, a izolacja staje się mniej problematyczna. Niestety, picie alkoholu na dłuższą metę nie pozwala na rozwiązanie żadnego z problemów związanych z pandemią. Jest jedynie prostą drogą do uzależnienia i stopniowego niszczenia kolejnych aspektów życia. Wiele osób nie jest w stanie sama poradzić sobie z problemem alkoholowym. Dzieje się tak ponieważ często nie mają oparcia w bliskich lub jest to przez nich bagatelizowane. Na skutek pandemii i ogólnego zamrożenia gospodarki gastronomia jest nieczynna, a organizowanie imprez jest zabronione. Mimo to na całym świecie odnotowano znaczny wzrost spożycia alkoholu. W ostatnim czasie coraz większą uwagę zwraca się na to jak pandemia wpływa na nasze życie. Walka z koronawirusem trwa już około roku. Z tego powodu wiele osób, znaczną część spędza w domu, a sama pandemia przyczyniła się, że wiele osób ma pewne problemy finansowe, z którymi ciężko im sobie poradzić. Pogorszenie funkcjonowania psychicznego przekłada się na zwiększoną ilość spożywanego alkoholu. W czasie pandemii COVID-19 liczba osób uzależnionych od mocnych trunków szybko rośnie. Chciałbym się zatrzymać w tematyce spożywania alkoholu w czasie ciąży. Łożysko nie jest skuteczną barierą dla alkoholu. Cząsteczki alkoholu bez problemu przedostają się przez łożysko i docierają bezpośrednio do organizmu dziecka zaburzając tym samym jego prawidłowy rozwój przez wszystkie trzy trymestry ciąży. Dziecko metabolizuje alkohol dwukrotnie wolniej niż matka. Wynika to z niedojrzałości enzymatycznej wątroby. Może się zdarzyć, że jego niewielkie ilości spowodują uszkodzenia w ośrodkowym układzie nerwowym. Z tego też względu uważa się, że nie istnieje bezpieczna dawka alkoholu w przypadku kobiety w ciąży. W wyniku szkodliwego oddziaływania alkoholu na rozwijający się płód dochodzi do rozwoju całego spektrum wrodzonych zaburzeń określanych mianem spektrum alkoholowych uszkodzeń płodu. Najcięższą jego postacią, powstającą wskutek wysokiego narażenia płodu na alkohol, jest FAS. Stanowi on mniej więcej dziesięć procent wszystkich zaburzeń związanych z ekspozycją płodu na alkohol i obejmuje anomalie dotyczące wyglądu dziecka, czasem także funkcjonowania narządów wewnętrznych oraz szereg zaburzeń zachowania i poznawczych. Należy zwrócić uwagę, że reakcja na alkohol jest w pewnym stopniu zależna od czynników osobniczych. Wiąże się to z tym, że niektórym rozwijającym się płodom niewielka ilość alkoholu nie zaszkodzi w znacznym stopniu, a u innych dojdzie do nawet poważnych zaburzeń. W ciąży można pić piwo bezalkoholowe, ale tylko takie, które zawiera 0,0% alkoholu. Należy zrezygnować z tych zawierających go w ilości 0,3 czy 0,5%, mimo iż są nazywane bezalkoholowymi.Według danych Światowej Organizacji Zdrowia alkohol jest na całym świecie przyczyną śmierci trzech milionów osób rocznie z tego miliona w Europie. Jednym z pierwszych efektów picia alkoholu jest wzrost ciśnienia tętniczego krwi. Następnie przez około 6 pierwszych godzin po jego spożyciu ciśnienie w organizmie ulega redukcji. Jednak po upływie tego czasu następuje jego nagły wzrost. Ten podwyższony poziom utrzymuje się przez dłuższy czas, co może niekorzystnie wpływać nie tylko na samopoczucie, ale przede wszystkim na układ krążenia. Neurolodzy z Uniwersytetu Południowej Kalifornii po przebadaniu 17 tysięcy mózgów starszych osób, które zmarły stwierdzili, że sięganie po alkohol przyśpiesza szkody wywołane starzeniem, niekorzystnie wpływa na pamięć i sprawność intelektualną. Według przeprowadzonych przez badaczy obliczeń jedna dawka alkoholu każdego dnia przyśpiesza starzenie się mózgu o tydzień. Światowa Organizacja Zdrowia podkreśla, że konsumpcja alkoholu jest bardziej niebezpieczna dla kobiet niż mężczyzn. Wiąże się to z mniejszą ilością wody w organizmie, co przekłada się na wyższe stężenie alkoholu, a co za tym idzie – jego toksyczność. W dodatku enzym, który rozkłada alkohol, w przypadku kobiety jest syntetyzowany w mniejszych ilościach, co oznacza, że alkohol jest dłużej wydalany. Ostatnie wyniki badań przeprowadzone przez europejskich kardiologów wskazują, że codzienne spożywanie dawki alkoholu, jaka odpowiada jednemu piwie lub kieliszkowi wina, może prowadzić do problemów z sercem. Osoby, które przyjmowały każdego dnia dwanaście gramów czystego alkoholu etylowego były o 16 procent bardziej narażone na ryzyko wystąpienia zaburzeń rytmu serca w ciągu najbliższych 14 lat w porównaniu z osobami, które nie spożywali alkoholu. Trunki wysokoprocentowe, spożywane w nadmiernych ilościach zaburzają także wchłanianie poprzez krew substancji odżywczych i minerałów. Niedobory, spowodowane przez zbyt małą wchłanialność mogą doprowadzić do rozwoju chociażby anemii. Alkohol sprzyja rozwijaniu się przewlekłych stanów zapalnych błon śluzowych. Ponadto długo trwający stan zapalny sprawi, że organizm o wiele gorzej radzi sobie nawet z niegroźnymi infekcjami. W konsekwencji prowadzi to do rozwoju owrzodzenia jelit i dwunastnicy czy dolegliwości ze strony żołądka. Alkohol etylowy ma działanie zarówno odurzające, jak i depresyjne, powoduje także problemy z utrzymaniem równowagi. Spożycie zbyt dużej ilości alkoholu prowadzi do braku koordynacji myśli i czynów, a w skrajnych przypadkach powoduje sen narkotyczny i brak występowania odruchów. Alkohol etylowy bardzo szybko wchłania się do organizmu z przewodu pokarmowego, przez drogi oddechowe oraz skórę. Spożycie alkoholu może doprowadzić do śmierci, na drodze różnych mechanizmów. Często zgon następuje na skutek uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, ale przyczyną śmierci związaną z alkoholem może też być zachłyśnięcie się czy wychłodzenie organizmu u nietrzeźwych osób.
Strona:1
Liczba głównych odpowiedzi na stronie:  
Dodaj odpowiedź
Aby dodać odpowiedź musisz się zalogować
Toast