Dodano7 lat temu

Według najnowszych badań, niski poziom oksytocyny może prowadzić do niskiego poczucia empatii

3
odpowiedzi
171
wejść
0
ocena
Odpowiedzi [ 3 ]
00
Dodano 7 lat temu
Interesujące wnioski oraz samo badanie. Właściwie, dlaczego miałoby nie być tak, jak sugeruje się w artykule? W końcu już dawno zostało udowodnione, że oksytocyna stanowi hormon odpowiadający za uczucie miłości, bliskości i przywiązania. Emocje te są bardzo blisko innych odczuć i uczuć żywionych wobec drugiego człowieka. Czytałem też kiedyś o badaniu w którym pokazywano jak silna jest emocjonalna więź między matką a noworodkiem, która to wynika własnie z działania oksytocyny wpływającej na organizm matki. Kobiety pod wpływem tego hormonu są w stanie lepiej odczytywać potrzeby i uczucia dziecka oraz reagować na nie z większą precyzją. Dlaczego więc oksytocyna nie miałaby mieć szerszego znaczenia i w wyższym stopniu regulować reakcje międzyludzkie i emocje w społeczeństwie. Ciekawe tylko, czy uda się dzięki tym wnioskom coś zmienić. Może suplementować oksytocynę u osób, które prezentują zachowania uznawane za antyspołeczne i osoby, które nie potrafią właściwie odczytywać i interpretować cudzych emocji przez co sami mają problemy z funkcjonowaniem w grupie, a także bliskimi związkami międzyludzkimi. Albo zamiast podawać hormon w formie sztucznej- w postaci tabletek czy zastrzyków, można by wykorzystać dane z badania do zastosowania terapii behawioralnej i na przykład zalecać pacjentom z problemami w odczytywaniu cudzych emocji wpatrywanie się w oczy bliskich osób, co podobno również stymuluje odpowiednie narządu do produkcji oksytocyny.
00
Dodano 5 lat temu
No tak, oksytocyna ma swoją ciemną stronę i na potwierdzenie jest na to wiele badań. Jak podaje autor, Ed Yong, Wszystko to staje się bardzo ironiczne, gdy weźmiesz pod uwagę fakt, że substancja, o którą chodzi — hormon zwany oksytocyną — jest często określany mianem „hormonu miłości", a nawet sprzedawany pod nazwą „Zaufania w płynie" (Liquid Trust, produkt zawierający oksytocynę, mający działać tak, że ludzie obdarzają nas większym zaufaniem — przyp. tłum.). Jak pokazuje nowe badanie, rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana. Opisywanie oksytocyny, „jako hormonu miłości" jest jak mówienie o komputerze, jako o „maszynie do pisania" - oksytocyna jest odpowiedzialna również za inne rzeczy, a niektóre z nich nie są przyjemne. Oksytocyna jest wszechstronnie uzdolnionym aktorem, w którego résumé są wszystkie rodzaje aktywności związanych z seksem, reprodukcją, zachowaniami społecznymi i emocjami. Może ona zwiększać zaufanie między ludźmi i sprawiać, że są bardziej skorzy do współpracy ( podobnie jest u surykatek). Zwiększa zdolności społeczne ludzi autystycznych. Uwalniana jest podczas orgazmu. Wpływa na karmienie piersią, kurczenie się macicy oraz zachowanie owiec wobec nowo narodzonych jagniąt. Lista jeszcze się nie kończy: uzależnienie od narkotyków, szczodrość, depresja, empatia, uczenie się, pamięć. Mimo tak wielu ról, oksytocynie często przypisuje się mylną etykietę. Podczas, gdy „hormon miłości" może być chwytliwym nagłówkiem i przemawiającym marketingowym sloganem, jest w rzeczywistości bardzo mylący. Jennifer Bartz z Mount Sinai School of Medicine odkryła, że oksytocyna może mieć całkowicie odmienny wpływ na to, jak ludzie się zachowują w zależności od tego jak patrzą na swój związek z drugą osobą. Zwerbowała 31 mężczyzn* i kazała im powąchać albo spray do nosa zawierający oksytocynę, albo inny spray o tych samych składnikach minus oksytocyna — placebo. Kilka tygodni później spraye zostały zamienione tak, że mężczyźni, którzy wąchali oksytocynę teraz otrzymali placebo i odwrotnie. W momencie przeprowadzania testu ani badacze, ani ochotnicy nie wiedzieli, która substancja jest która — wyjawiono to dopiero po zakończeniu eksperymentu. Przed rozpoczęciem właściwego badania mężczyźni wypełnili szeroko stosowane kwestionariusze, które mierzyły stan ich więzi społecznych. Pytania oceniały naturę ich więzi z rodziną i przyjaciółmi, jak wrażliwi są na odrzucenie, jak dobrze czują się, będąc blisko innych ludzi, jak bardzo pragną tej bliskości i więcej. Krótko po użyciu sprayów ochotnicy odpowiedzieli na pytania dotyczące stylu macierzyństwa swoich matek. Bartz odkryła, że gdy uśredniła wyniki ochotników, wąchanie oksytocyny wcale nie ubarwiło ich wspomnień o matkach. Jednak sprawa wyglądała inaczej, gdy przyjrzała się ochotnikom indywidualnie. Ci, którzy byli bardziej niepewni, jeżeli chodzi o relacje z innymi, przyjmowali ciemniejszy obraz stylu macierzyństwa swoich matek, gdy wąchali oksytocynę w porównaniu z placebo. Ci, który czuli się bezpieczniej w swoich relacjach zareagowali w przeciwny sposób - pamiętali matkę jako bliższą i bardziej opiekuńczą, gdy wąchali oksytocynę. Wyniki te pokazują, że oksytocyna to coś znacznie więcej niż tylko prosty „hormon miłości". Jak mówi Bartz: „bardziej zniuansowana rola… niż wcześniej sądzono", która różni się w zależności od osoby. To nie jest wcale „panaceum na wszystko". Na teraz Bartz nie jest w stanie powiedzieć, dlaczego oksytocyna ma tak różne działanie. Jej najlepszym przypuszczeniem jest to, że hormon uwalnia nieobiektywną ścieżkę wspomnień. Pod jej wpływem ludzie są bardziej skłonni pamiętać informacje o swoich matkach, które pasują do ich obecnych stosunków z innymi ludźmi. Jeżeli są niepewni, będą pamiętali więcej negatywnych wspomnień z wcześniejszych lat. Jest to rozsądny pomysł i Bartz zamierza go przebadać w przyszłości. Nie zaszkodzi też przebadać większą grupę — 31 mężczyzn stanowi dość małą próbę. Nie jest to jednak jedyne badanie wykazujące subtelność oksytocyny. Zaledwie trzy miesiące temu pisałem o badaniu Heejung Kim z Uniwersytetu w Kalifornii, które wykazywało, jak działanie oksytocyny różni się między poszczególnymi kulturami. Aby móc wypełniać tyle ról, oksytocyna musi zostać przycumowana do białka zwanego „receptorem oksytocyny", kodowanym przez gen OXTR. Kim odkryła, że Amerykanie, którzy posiadają szczególną wersję genu OXTR, w trudnych chwilach, są znacznie bardziej skłonni do zwracania się o pomoc do swoich przyjaciół. W przeciwieństwie do Koreańczyków, którzy reagują na stres społeczny w inny sposób — dla nich, mniej akceptowalne jest zwracanie się do przyjaciół o pomoc w trudnych chwilach. A zrozpaczeni Koreańczycy, którzy posiadają tę samą wersję OXTR rzadziej szukają wsparcia u przyjaciół. Pisałem wtedy: „W przypadku, gdzie geny wpływają na nasze zachowanie, to samo DNA może prowadzić do bardzo różnych działań w zależności od osobistych okoliczności. Tak, jak inscenizacja wpływa na sztukę, tak środowisko i kultura zmieniają efekt wywoływany przez określone geny".
00
Dodano 5 lat temu
Potwierdzone info, też natknąłem się na podobne informacje odnośnie chorób psychiatrycznych i oksytocyny. Za bardzo ważne uznać należy obserwacje sugerujące udział oksytocyny w patogenezie schizofrenii. Stwierdzono między innymi, że jej poziom w surowicy kobiet ze schizofrenią jest odwrotnie proporcjonalny do natężenia choroby, u obu zaś płci wyższy poziom tego hormonu wiązał się z lepszym funkcjonowaniem społecznym. Jednocześnie stwierdzono, że obwodowe podanie oksytocyny hamuje transmisję dopaminergiczną w układzie mezolimbicznym . Zaobserwowano, że leki przeciwpsychotyczne podnoszą centralny i obwodowy poziom oksytocyny w organizmach zwierząt i ludzi. Już w latach 70. pojawiła się praca, w której wykazano antypsychotyczne działanie oksytocyny. Te wczesne obserwacje zostały potwierdzone przez najnowsze badania, w których pacjentom ze schizofrenią oprócz standardowej terapii neuroleptycznej podawano donosowo oksytocynę. Pacjenci ci po średnio 2 tygodniach terapii prezentowali znacząco lepsze wyniki w zakresie pamięci werbalnej i zachowań społecznych niż grupa chorych leczonych tylko neuroleptykami . Wynikom tych badań towarzyszą liczne pytania, między innymi: czy podobny efekt terapeutyczny uzyska się w innych niż schizofrenia zaburzeniach psychotycznych lub w depresji z objawami psychotycznymi, czy poprawa funkcji poznawczych pojawia się tylko w razie suplementacji za pomocą oksytocyny terapii neuroleptycznej, czy też podobny efekt może dać monoterapia tym hormonem, w końcu – czy oksytocyna może być przydatna do zastosowania w fazie prodromalnej zespołów psychotycznych, kiedy to pojawiają się pierwsze, słabo jeszcze uchwytne problemy z funkcjonowaniem społecznym. Najnowsze prace ogniskują się na próbie znalezienia związku między różnymi wariantami genu dla oksytocyny (chromosom 20) oraz genu dla receptora oksytocyny (chromosom 3) a przebiegiem i podatnością na leczenie schizofrenii. Wstępne wyniki sugerują zależność między polimorfizmem genu dla oksytocyny a podatnością na leczenie klozapiną, oraz między polimorfizmem genu dla receptora oksytocyny a nasileniem objawów choroby. Kolejnym schorzeniem, w którego powstawaniu i przebiegu może brać udział oksytocyna, są zaburzenia depresyjne. W zaburzeniach tych obserwuje się zmiany poziomu IgG oraz innych immunoglobulin. Wydaje się, że kluczową rolę odgrywa tutaj zmiana poziomu autoprzeciwciał wiążących wazopresynę i oksytocynę oraz inne neuropeptydy biorące udział w regulacji zachowania oraz osi stresowej. Niski poziom autoprzeciwciał klasy IgG przeciwko oksytocynie obserwowany był w restrykcyjnej postaci jadłowstrętu psychicznego, co sugeruje podobny mechanizm w depresji, która często współwystępuje z zaburzeniami jedzenia . Potwierdziły to badania kliniczne, w których stwierdzono niski osoczowy poziom przeciwciał przeciwko oksytocynie i wazopresynie, wynikający najprawdopodobniej z obniżenia się całkowitej ilości IgG i korelujący z natężeniem depresji u tych chorych . Jednocześnie pozytywny wpływ oksytocyny na reakcje lękowe oraz na regulację osi stresowej (między innymi obniżanie poziomu kortyzolu) sugerują także jej wykorzystanie w terapii depresji. Z uwagi na potencjalny wpływ oksytocyny na warunkowanie zachowań społecznych rozważano także jej ewentualną rolę w patogenezie zaburzeń rozwojowych, takich jak autyzm, oraz możliwość wykorzystania jej w terapii tych zaburzeń. Badania eksperymentalne wykazały, że poziom oksytocyny w surowicy dzieci z autyzmem przed okresem dojrzewania był niższy niż w adekwatnej grupie kontrolnej. W miarę dojrzewania w grupie kontrolnej obserwowano dalszy wzrost poziomu oksytocyny, podobnej zależności nie stwierdzono u dzieci z autyzmem. Obserwacje te dały asumpt do prób zastosowania oksytocyny (podawanej donosowo lub dożylnie) do łagodzenia objawów autyzmu. W części badań zaobserwowano poprawę zachowania i funkcjonowania pacjentów, pojawiające się zaś objawy uboczne były łagodne, obejmowały głównie bezsenność, lęk, obniżenie nastroju i bóle głowy o natężeniu podobnym do natężenia objawów w grupie kontrolnej otrzymującej placebo . Istnieją dane łączące oksytocynę z zespołem nadpobudliwości ruchowej oraz zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi, często towarzyszącymi zespołom z kręgu autyzmu . Sugeruje się także możliwość wykorzystania jej w terapii uzależnień. Badania doświadczalne wykazały poprawę deficytów społecznych pojawiających się na skutek długotrwałego używania metamfetaminy, marihuany, fencyklidu oraz redukcję objawów odstawiennych po zastosowaniu oksytocyny. Mimo obiecujących wyników stosowania oksytocyny w wyżej wymienionych stanach chorobowych i zaburzeniach, pamiętać należy jednak o potencjalnych ograniczeniach terapii za jej pomocą, między innymi o możliwości zaburzania procesu formowania nieufności jako mechanizmu obronnego , o zaburzaniu procesów zapamiętywania oraz nadmiernej aktywacji zachowań seksualnych . Jak wspomniano powyżej, także wazopresyna odgrywa bardzo istotną rolę w regulacji zachowań społecznych u ludzi. Brak jest aktualnie doniesień wiążących ją bezpośrednio z patogenezą zespołów psychotycznych oraz chorób afektywnych, pojawiają się jednak sugestie zastosowania jej w autyzmie lub fobii społecznej, czyli w tych zaburzeniach, w których istotnym elementem składowym schorzenia są problemy z funkcjonowaniem społecznym. Powyższe rozważania prowadzą do konkluzji, iż oksytocyna i wazopresyna, dwa neurohormony, które w klasycznym ujęciu omawiane były w aspekcie ich wpływu na ciśnienie krwi oraz procesy porodu i karmienia, dzisiaj intrygują także psychologów i socjologów z uwagi na ich udział w interakcjach społecznych. Coraz częściej też stanowią obszar zainteresowania psychiatrii, zarówno w kontekście ich udziału w patogenezie wielu schorzeń psychicznych, jak i potencjalnych możliwości wykorzystania w leczeniu tych dolegliwości. ( autorzy: Paweł Wójciak, Agnieszka Remlinger-Molenda, Janusz Rybakowski, Poznań)
Strona:1
Liczba głównych odpowiedzi na stronie:  
Dodaj odpowiedź
Aby dodać odpowiedź musisz się zalogować
Toast